Rośliny odczuwają ból fizyczny lub psychiczny, jakikolwiek?

[Magda93]

Szukałam takiego tematu, ale nie znalazłam, jeśli istnieje, to proszę o link. Tymczasem chciałam zapytać, co przemawia za tym, że rosliny czują bol jakikolwiek, i co przemawia za tym, ze nie czują? Chciałam zapytać, gdyz znajoma twierdzi że czują, upiera sie przy tym i na dowod tego podała mi parunastowersowy link po angielsku i że jej nauczycielka od biologii twierdzi, że czują. Mi sie to wydaje absurdalne, rosliny nie maja ukladu nerwowego, ani mozgu, wiec jak mogą czuć bol, albo jakies cierpienie psychiczne jak zwierzeta?
Byłam pewna, ze nie czuja, ale znajoma jest tak bardzo przekonana o tym, co twierdzi, że chciałam zasiegnac sie Waszego zdania.

[ArekzG]

Nie znam się na tym, więc mój teks może być naiwny.
Zastanawiałem się kiedyś nad odczuwaniem bólu i doszedłem do wniosku, że do tego potrzebna jest świadomość.

[Bartek_DST]

Opowiem ci pewne doświadczenie
W szklarni były rośliny w doniczkach wchodził do niej pan z papierosem i przypalał liście tym roślinkom.[nie pamiętam jaka to była roslina,ale to autentyczne słowa mojej nauczycielki]
Następnego dnia gdy ten pan wchodził rosliny sie trzęsły
przeniesiono jedną do pomieszczenia z innymi roślinami,które nigdy go nie widziały,wszedł do tego pomieszczenia gdzie została przeniesiona jedna roślina,nagle wszystkie rosliny zaczęły się trząść i kto teraz powie,że rosliny głosu nie mają

a tu cos o Układzie Nerwowym ROŚLIN

Kod: Zaznacz cały

wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=11586

[Orion]

Znalazłem coś takiego: "Biolodzy molekularni po przeprowadzeniu wielu eksperymentów stwierdzili, że rośliny widzą, mają zmysł smaku, potrafią wąchać i porozumiewać się prawdopodobnie także słyszą. Przekaźnikami wiadomości są fitohormony, znajdujące się w soku liści i łodyg ( gałęzi ). Wiązki przewodzące tworzą jakby system nerwowy.

Obok skrzynek z fasolą ozdobną ustawiono doniczki z molikiem. Rośliny oddzielono szybą. Po siedmiu godzinach fasole zaczęły się trząść, a zapach ich kwiatków stał się ostry. Wyciągnięto z tego wniosek,że w obliczu zagrożenia rośliny komunikują się za pomocą aromatów.

Japończycy sprawdzili także czy rośliny mogą się porozumiewać z ludźmi. Skonstruowali do tego celu aparat Plantone . Jego sensory przypięli do liści, a końcówki włożyli do ziemi. W czasie kontaktu roślin z człowiekiem ekran migotał".

Przypomniało mi się, że jakiś czas temu czytałem o reakcji roślin na otaczającą je muzykę, może to trochę odbiega od tematu, ale jest to podstawą tezy o tym, że rośliny posiadają swoisty system nerwowy oraz zmysły". Myślę, że warto zbadać tę sprawę, ponieważ nie ma praktycznie żadnych wiarygodnych źródeł, a informacje opierane są głównie na samym fakcie, że były prowadzone badania, a nie na tym jaki był ich skutek.

[zoo_]

Jednak rośliny całkiem dobrze radzą sobie z poznawaniem środowiska i przekazywaniem sygnałów między różnymi częściami swojego ciała, a nawet między różnymi osobnikami.

Z tym się zgodzę, bo chyba każdy organizm (jak już ktoś wspomniał) ma swój system komunikowania się, reagowania na środowisko i jego elementy - np. poprzez zapachy, ruchy. Rośliny mogą odbierać jakieś fale, drgania, zmiany ciśnienia, zapachy i tak dalej. ale na pewno nie wiązałabym tego z odczuwaniem bólu. A już tym bardziej z bólem psychicznym - no bzdura, wystarczy pomyśleć.

[Fagocytuję]

Kiedyś na którymś kanale popularnonaukowym", typu Discovery, a może właśnie tam, pokazywali jakiś program gdzie gostek próbował sprawdzić, czy rośliny potrafią m.in., uwaga. czytać w ludzkich myślach. Podłączył jakąś roślinę do aparatury, a później zaczął się na nią gapić i napastliwie myśleć o jej ścięciu. Ku jego rozczarowaniu aparatura nie wykazała żadnej reakcji u rośliny.
Nie wiem skąd się tacy ludzie biorą, i skąd coś takiego można zobaczyć na takich kanałach.

[Magda93]

Ale macie jakieś konkretne dowody na to, że rośliny nie odczuwają bólu czy cierpienia psychicznego? Bo znajoma mówiła to z taką pewnością i oczywistością, że poczułam się głupia ze swoją wiedzą o tym, iż rośliny nie czują i chciałam dowiedzieć się konkretów. Kiedy mówiłam, że nie mają układu nerwowego, więc nie czują, ona mówiła, że żołądka tez nie mają, a się odżywiaja, że płuc nie maja a oddychaja, wiec to zaden dowód. No i zachwiała moją pewność w tym temacie, dlatego chciałabym konkretnych naukowych faktów.

[Fagocytuję]

Chcesz od nas dowodu że czegoś nie ma, tutaj: że rośliny nie odczuwają bólu.
Nie można dac dowodu na nieistnienie czegoś. Wymyślę sobie że chcę żebyś mi dowiodła, że w kosmosie nie ma latającego czajniczka - i co mi powiesz?
Nie można dac dowodu na to że czegoś nie ma.
Jedyne jaką odpowiedź możesz otrzymać, to taką, że nauka nie dowiodła, i na ma do tego przesłanek, że rośliny odczuwają jakikolwiek ból w ludzkim rozumieniu bólu.
Tyle.

[zoo_]

Magda93, wiem, że Pogromcy Mitów mieli kiedyś odcinek na temat odczuwania bólu przez rośliny i jajka Oczywiście hipoteza została obalona. Możesz go poszukać, niestety nie mam pojęcia, czy miał jakiś tytuł.

[Orion]

Przejrzałem Biologię Villego na temat hormonów roślinnych i cząsteczek sygnałowych. Systemina, oligosacharyny, jasmonidy to hormony które służą do inicjacji obrony przeciw roślinożercom. Ale jak narazie brak dowodów na potwierdzenie tezy, że rośliny odczuwają ból.

[ArekzG]

w kosmosie nie ma latającego czajniczka - i co mi powiesz?

A latające talerze są?

Magda93, temat odczuwania bólu przez rośliny i jajka

To paskudny temat! Jajka są bardzo wrażliwe na ból!


A tak na poważnie to:
Jeżeli nawet rośliny potrafią się komunikować (jakieś roślinne feromony, czy cóś, przecież istnieją) to nie znaczy, że robią to świadomie.
Taka np. myszka bezprzewodowa też się komunikuje z komputerem no i co? Jak ją zrzucę z biurka na podłogę, to odczuje ból?

[ногомас]

Taka np. myszka bezprzewodowa też się komunikuje z komputerem no i co? Jak ją zrzucę z biurka na podłogę, to odczuje ból?

porównanie z du*y wzięte, nie widzisz różnic między organizmem żywym a elektronicznym ee czymś?

Opowiem ci pewne doświadczenie
W szklarni były rośliny w doniczkach wchodził do niej pan z papierosem i przypalał liście tym roślinkom.[nie pamiętam jaka to była roslina,ale to autentyczne słowa mojej nauczycielki]
Następnego dnia gdy ten pan wchodził rosliny sie trzęsły
przeniesiono jedną do pomieszczenia z innymi roślinami,które nigdy go nie widziały,wszedł do tego pomieszczenia gdzie została przeniesiona jedna roślina,nagle wszystkie rosliny zaczęły się trząść i kto teraz powie,że rosliny głosu nie mają

to żart? Mam nadzieję, bo mi to przypomina inne doświadczenie gdy pani kazała jasiowi wziąć 3 robaczki, jednego zalać wódką, drugiemu wdmuchnąć dym z papierosa a trzeciego zostawić bez niczego.

[Bartek_DST]

bimbrownik, nie to nie żart,to opowieśc Pani od Biologii hehe