medycyna po polsku czy english division

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
Gregory
Posty: 467
Rejestracja: 1 sie 2009, o 21:50

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: Gregory »

Za każdym razem gdy jestem w dziale spraw studenckich mojej uczelni inglisze narzekają na coś. E.g. asystent skończył zajęcia 15 minut przed czasem (sic!), asystent za długo trzymał ich na zajęciach, musiał ich zostawić na chwile bo miał pilny przypadek pacjenta, spóźnił się parę minut etc.
southriver
Posty: 7
Rejestracja: 13 sty 2012, o 09:52

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: southriver »

Bardzo dziękuję za wpisy, może ktoś jeszcze coś doda, ale widzę, że wyraźnie kierujecie mnie na polski. Nie jestem z rodziny lekarskiej i dlatego muszę sam przecierać szlaki.
southriver
Posty: 7
Rejestracja: 13 sty 2012, o 09:52

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: southriver »

Nasunęło mi się trochę wątpliwości co do rzeczywistego poziomu english division. Czy naprawdę cudzoziemcy wychodzą z naszych uczelni niedouczeni? Czy nasze szkoły medyczne mogą sobie pozwolić na wypuszczanie słabych lekarzy do Skandynawii czy Ameryki ? Przecież za nimi idą prawdziwe pieniądze tak dla uczelni jak i dla wykładowców (mają więcej płatne, ci którzy uczą po angielsku). Może asystenci ich nie lubią, bo rzeczywiście mają więcej od nich wymagają, niż nasi są do tego przyzwyczajeni. Nie lubią zatem tego wysiłku. Na studia w Anglii sito jest niesamowite, oprócz świetnych wyników w nauce, dodatkowe testy o profilu u nas niespotykanym (UKCAT I BMAT), szczegółowe opinie o kandydacie, a także interview, na którym nie wiesz tak naprawdę, czy dobrze odpowiadasz, czy nie. Za to później, nikły procent odpada i to biorąc także różne wypadki życiowe.
Awatar użytkownika
Aszyn
Posty: 317
Rejestracja: 20 lis 2009, o 18:30

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: Aszyn »

Przyznam, że gdyby wiele rzeczy mnie nie trzymało w tym kraju, to może wybrałbym się na studia za granicą, o ile nie wiązałoby się to z tak ogromnymi kosztami jak English Division w Polsce. 44 tysiące rocznie, to jest kupa kasy. Jestem świadomy, że istnieją rodziny, dla których zarobienie 300 tysięcy rocznie nie jest czymś szczególnym - wtedy też 44 tyś. na rok przez 6 lat może nie jest, aż takim wydatkiem, ale myślę, że kilka minut zastanowienia nie zaszkodzi. Spójrz - w Polsce wydasz około 300 tysięcy na 6-letnie studia po angielsku. Uczyć się będziesz tego samego co Polacy, w takim sam sposób jak Polacy (chodzi mi mentalność polskiego nauczania - kupa teorii, mniej praktyki). Po polskich UMEDach ludzie wychodzą z głową pełną wiedzy biochemicznej, farmakologicznej, mikrobiologicznej, itp., ale gdy przychodzi co do czego, to okazuje się, że uczący nie nauczyli ich jednej istotnej umiejętności. Logicznego rozumowania, układanie swojej wiedzy w ciągi przyczynowo-skutkowe itp. Ktoś Ci każe wyliczyć 20 chorób na które działa jakiś tam lek X i Ty wyliczysz wszystkie, ale nie będziesz umiał wykombinować z czym to dobrze działa, a czemu lepiej jednak inny lek, a co z czym się będzie znosić, a może to jednak inne schorzenie. W tym lepsi są nasi koledzy z zagranicy, którzy praktycznej medycyny uczą się po prostu więcej. Więc teraz tak - albo english devision za granicą, dlatego, że to jednak inna mentalność, sposób nauki, inne możliwości ( plus oczywiście nauka w języku, w którym i tak chcesz później leczyć) lub medycyna w Polsce, gdzie język zawsze można podszkolić, na wymianę można pojechać, a w kieszeni zostanie Ci kwota za którą mały dom postawisz.

Ktoś dobrze wcześniej powiedział - też spotkałem się z tym, że englishe bardziej się przykladają, ale nie da się pominąć faktu, że jednak są trochę lepiej traktowani (przynajmniej w Olsztynie i Katowicach). No i sprawa polskich pacjentów, gdzie asystent tłumaczy - Ty byś się pewnie mógł po polsku porozumiewać, ale to i tak śmiesznie by wyszło.

PS. Podczas nauki na kierunku lekarskich i tak będziesz musiał korzystać z angielskiego (np. szukając czegoś w PubMedzie na biochemię) i nie będzie z tym problemu. Anatomii też możesz uczyć się po angielsku, bo nazewnictwo jest bardzo podobne do łaciny.
Awatar użytkownika
attyde
Posty: 764
Rejestracja: 28 mar 2010, o 18:37

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: attyde »

Co do małej ilości praktycznych rzeczy: z moich obserwacji wynika, że gdy jest coś do zrobienia, to ludzie wcale się nie garną, tylko trzeba kogoś wyznaczać. Poza tym są koła naukowe, można chodzić na dyżury ile się chce, to w czym problem?
U nas English Division WYDAJE SIĘ o wiele łatwiejszy, np. z anatomii mieli mniej szczegółową budowę poza tym mogli liczyć na lepsze preparaty + u nich przypada jeden asystent na 2-3 osoby.
karchola
Posty: 369
Rejestracja: 22 lut 2009, o 14:11

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: karchola »

Generalnie to jest też tak, że wykładowcy raczej starają się dostosować język do ludzi dla których angielski nie jest rodzimym językiem wobec czego wykłady są prowadzone językiem takim, że raczej ciężko jest nie zrozumieć. Płaci się ogromne pieniądze bo we wrocławiu I rok kosztuje 12,2k euro następne lata po 9k. Wykładowcy są nastawieni, że studiujący nie zostaną w Polsce więc często mniej się przykładają. Polacy zrobili te i inne doświadczenia, a wy nie będziecie ich robić bo nawet tego co teraz robimy nie umiecie zrobić porządnie". Jeżeli zależy Ci żeby wyjechać po studiach to polecam jeżeli chcesz zostać w PL skłaniałabym się bardziej do studiowania po polsku. Tyle z moich obserwacji.
southriver
Posty: 7
Rejestracja: 13 sty 2012, o 09:52

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: southriver »

Dzięki za wszystkie uwagi, naprawdę są one dla mnie bardzo cenne.
Dali
Posty: 160
Rejestracja: 1 paź 2009, o 18:06

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: Dali »

nyktofan pisze:ciekawe, bo my pytaliśmy naszą kierowniczkę Studium Języków Obcych, która się opiekuje anglojęzycznymi i mówiła nam, że tysiące osób chce przyjść na studia do Polski, bo po prostu nasze uczelnie są jednymi z lepszych w Europie, i u nich o wiele łatwiej dostać pracę po polskim UM (zresztą oni to potwierdzają, dyplom polskiej UM jest sam w sobie reklamą). Piszą specjalne wstępne egzaminy w swoich krajach i tylko garstka najlepszych jest wybierana. Nie płacą za studia, tylko ich państwo płaci (koszt wykształcenia jednego studenta w Polsce jest ok. 5 razy mniejszy niż w rodzinnym kraju).
No właśnie, oni studiują tu tylko dlatego, że jest tanio i stosunkowo łatwo się jest tu dostać obcokrajowcom a nie dlatego, że jest dobrze. Oni nie mają żadnych szans na płatne studia w UK, Stanach czy np. Niemczech. Na tej samej zasadzie praktycznie bez żadnych wymagać Polacy mogą studiować na Ukrainie.
Z tym dyplomem to duża ściema, bo np. dyplomy z Karaibów są w stanach szeroko uznawane a z polskiego ED nie.
karchola
Posty: 369
Rejestracja: 22 lut 2009, o 14:11

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: karchola »

No i książki. Z nimi jest straszny problem po polskie pójdziesz i nawet w niektórych kserach dostaniesz gotowe zbindowane albo opracowania do egzaminów. Książki dostępne są w internecie ale czasem po 90$ co też wiąże się z dużymi kosztami bo przecież z reguły do jednego przedmiotu są 2-4 książki podawane.
ebedziebe
Posty: 302
Rejestracja: 1 wrz 2009, o 20:09

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: ebedziebe »

W Lublinie ED ma o wiele wiele łatwiej (mniej szczegółów inny program ) i ma dużo bardziej przyjazne nastawienie kadry(np więcej popraw , więcej udogodnień typu szczegółowo wypunktowane wymagania na konkretne zajęcia z zaznaczonymi stronami w podręcznikach gdy Polacy mają rzucone coś ogólnie i nie wiadomo czego się konkretnie uczyć)
A jak już kilka razy zauważyłem poziom wiedzy jest niski
konturek

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: konturek »

Dali przecież napisałem, że w Europie więc to nie obejmowało USA, możliwe że tam dyplomy karaibskie są ważniejsze.
z tym dostaniem się nie wiem, nam mówiła, że trudno, może i dlatego chcą tutaj, bo jest taniej, co nie zmienia faktu, że chętnych nie brakuje.

ebedziebie a to dziwne u nas jest spoko my mamy wypunktowane zagadnienia dokładnie i książki też są podane a nawet niektórzy asystenci są na tyle mili, że udostępniają swoje książki czy notatki do skserowania.
co do poziomu ED ostatnio zweryfikowałem swoje poglądy, widziałem zdjęcie wejściówki z anatomii i na szpilkach jakiś koleś za napisanie somethnig on P dostał 0,25 pkt.! (na 1 pkt.) to już zgroza Polakowi by w życiu nie uznano czegoś takiego!
karchola
Posty: 369
Rejestracja: 22 lut 2009, o 14:11

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: karchola »

Polakowi jednych zajęć potrafią nie przenieść na inny termin do odpracowania, przed świetami ED miało tydzień wolny (cały przełożony na terminy odróbkowe) bo niby do domu jechać mieli. U nas z materiałami nie jest kolorowo - nie po to wykładowca się namęczył zbierając z różnych książek, żeby to teraz udostępniać",na ED sami się pytają czy ma ktoś jakiś nośnik, żeby zgrać materiały. Jest inne podjeście kadry
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: medycyna po polsku czy english division

Post autor: Padre Morf »


Z tym dyplomem to duża ściema, bo np. dyplomy z Karaibów są w stanach szeroko uznawane a z polskiego ED nie.

Są uznawane, podobnie jak te polskie.
Zresztą tam i tak wszyscy zdają USMLE, od których zależy czy dostaniesz licencję czy nie.

Co do naszych dyplomów w Skandynawii to rzeczywiście prawdą jest, że są bardzo dobrze cenione przez pracodawców.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości