Limity miejsc na studia medyczne 2012 w Polsce?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Dali
Posty: 160
Rejestracja: 1 paź 2009, o 18:06

Re: Limity miejsc na studia medyczne w Polsce?

Post autor: Dali »

msil pisze:
te studia pozostaną elitarne i trzeba się z tym pogodzić.
Całkowicie się zgadzam. Czy jednak nie widzi Pan potrzeby reglamentacji innych zawodów?
W ogóle to zwiększenie liczby miejsc o np. 10%, mimo że pewnie korzystne to i tak nie zmieniłoby dużo sytuacji
W jakim sensie by nie zmieniło? Przecież bez względu na trudność egzaminów/całkowitego przygotowania do zawodu błędy będą medyczne będą miały miejsce. Jako osoba z tym związana z pewnością wie Pan, że rynek odszkodowawczy za błędy medyczne istnieje i ma się całkiem dobrze.
1. Nie, jakbyśmy byli Norwegią albo Kuwejtem to pewnie moglibyśmy kształcić więcej studentów ale nawet bogate kraje często kształcą lekarzy zagranicą, po prostu logistycznie ciężko tworzyć wielkie uczelnie medyczne.
Nie wiem czy zawód lekarza w USA jest reglamentowany, uczelnie są niezależne i niedawno powstało parę nowych, często komercyjnych. No i co? Studia są nadal elitarne, chyba jeszcze bardziej niż w Europie.
Inne zawody nie są reglamentowane na poziomie studiów ale na poziomie tych wszystkich związków architektów, rad adwokackich itd.
2. Nie zmieniłoby wiele w sensie, że progi spadłyby 2 punkty, wielu lekarzy również by nie przybyło.
Błędy medyczne chyba niewiele mają wspólnego ze studiami.
ebedziebe
Posty: 302
Rejestracja: 1 wrz 2009, o 20:09

Re: Limity miejsc na studia medyczne w Polsce?

Post autor: ebedziebe »

Wola ręka uczelni humanistycznych spowodowała to iż studia nie są tym czym być powinny.
Studia powinny ( i były do pewnego momentu) czymś dla najlepszych , czymś dla elit intelektualnych i tak powinno zostać.
Miejsce wielu licealistów jest w szkołach zawodowych , a tak to kończą LO i z powodu braku jakich kol wiek umiejętności idą na studia które też nie dają im za wiele.
Medycyna na szczęście jako jeden z nielicznych kierunków utrzymała poziom miedzy innymi dzięki limitom utrzymywanym przez MZ.
Dla mnie logicznym jest to iż dla kształcenia w zawodzie o tak wielkiej odpowiedzialności i nie do zastąpienia ważny jest poziom oraz dostęp praktycznej nauki dla studentów - a pacjentów , liczby wykonywanych procedur medycznych itd nie rozmnoży się.
Student medycyny po studiach otrzymuje państwową pracę wiec państwo powinno mieć wpływ ilu tych pracowników chce mieć.

Msil
60 - 70 % z dwóch przedmiotów rozszerzonych jest w stanie wyciągnąć chyba każdy
Gdzie z wynikiem 120-140 punktów dostaniesz się na medycynę ?


A co do niedoboru w Polsce lekarzy - to fakt ale rozwiązaniem nie jest nagle zwiększenie limitu miejsc, bo to pociągnie obniżenie poziomu .
Z niedostatkiem trzeba walczyć długofalowo poprzez zwiększenie konkurencyjności pracy w Polsce - a poprzez zatrzymanie emigracji zwiększy się liczba lekarzy
msil
Posty: 5
Rejestracja: 6 lut 2012, o 14:01

Re: Limity miejsc na studia medyczne w Polsce?

Post autor: msil »

Ech. Ciężko się tu dyskutuje. Miałem sobie dać siana, ale cóż.
1. Nie
Nie widzi Pan takiej potrzeby? A to ciekawe. Bo przedstawiciele tychże zawodów powiedzą, że już jest ich za dużo i kolejni nowi po prostu się nie odnajdą, bo nie będzie zapotrzebowania na nich.
Nie wiem czy zawód lekarza w USA jest reglamentowany, uczelnie są niezależne i niedawno powstało parę nowych, często komercyjnych. No i co? Studia są nadal elitarne, chyba jeszcze bardziej niż w Europie.
Na swoją obronę przywołuje Pan argument sprzeczny ze swoją tezą. To już zakrawa na skandal logiczny. Czyż ja nie pisałem o tym samym? Poza tym założę się, że przy rozsądnym przepływie pieniędzy Polska również mogłaby pozwolić sobie na kształcenie lekarzy za granicą. Oczywiście zaraz podniosłoby się larum.
Inne zawody nie są reglamentowane na poziomie studiów ale na poziomie tych wszystkich związków architektów, rad adwokackich itd.
I kolejny argument od czapy, że tak kolokwialnie napiszę. Czy Pan nie widzi absurdu w tym, co Pan pisze? Co to za sens przyjmować ludzi na studia, mamiąc ich iluzorycznymi ścieżkami kariery, przepychać przez gęste sito egzaminów, skoro aby dopchać się do zawodu trzeba jeszcze przebrnąć przez bagno zbiurokratyzowanych korporacji zawodowych (w Polsce nazywa się to izbami)? 5 lat nauki to dla Pana mało? Czyż nie rozsądniej byłoby reglamentować studia już na etapie rekrutacji? Oszczędzono by masę pieniędzy i jeszcze więcej rozczarowań. Bo absolwent bez uprawnień nie ma szans na pełnoprawne wykonywanie zawodu.
Błędy medyczne chyba niewiele mają wspólnego ze studiami.
To w czym miałby się niby przejawiać spadek poziomu studiów, bo nie bardzo rozumiem? Wszak człowiek nie jest istotą nieomylną.

Penie ebedziebe - zupełnie mnie Pan nie zrozumiał, proponuję jeszcze raz przeczytać ten wątek od początku do końca ze zrozumieniem.

PS Zauważyłem, że w temacie wypowiadają się głównie studenci/absolwenci. Ja jednak ciekaw jestem opinii kandydata na te studia.
ebedziebe
Posty: 302
Rejestracja: 1 wrz 2009, o 20:09

Re: Limity miejsc na studia medyczne w Polsce?

Post autor: ebedziebe »

Nie wiem w którym punkcie niby nie zrozumiałem - moja wypowiedź jest moim zdaniem w odpowiedzi na wszystkie posty jakie się tu znalazły.
Janw92
Posty: 1
Rejestracja: 11 lis 2010, o 13:42

Re: Limity miejsc na studia medyczne w Polsce?

Post autor: Janw92 »

Powinno dać się szansę na studiowanie medycyny każdemu. Taki system mamy we Francji kiedy prawie każdy może zacząć. Tylko nie każdy przetrwa sita egzaminów teoretycznych.

W USA model kształcenia prawie bez ingerencji państwa doskonale się sprawdza. Nie widzę powodu dlaczego u nas miałby się nie sprawdzić.
A co mnie obchodzi że ktoś się nie dostanie na medycynę bo nie ma pieniędzy. To już niczyja wina. Część zdolnych bez kasy będzie na tyle dobra, że zajmą się nią organizacje pozarządowe. No a część niestety lekarzami nie zostanie. A jeszcze inni wezmą kredyt na kształcenie.

Oczywiście że system przyjmowania ludzi po pkt z matury jest cholernie niesprawiedliwy no ale chyba jest najbardziej sprawiedliwy jaki może zaistnieć w tym systemie.

Jak dla mnie model francuski najlepszy
Lobo
Posty: 90
Rejestracja: 2 cze 2010, o 10:25

Re: Limity miejsc na studia medyczne w Polsce?

Post autor: Lobo »

Szansę studiowania medycyny w Polsce ma każdy, poza tym nie ma i nigdy nie było potrzeby masowych studiów - wyższe wykształcenie zawsze było przeznaczone dla elity, a że ostatnio u nas nastąpiła mocna dewaluacja tytułów i mamy magistrów w każdej wsi i Biedronce nie jest żadnym argumentem za powiększaniem limitów na uczelniach państwowych.

Co do tego złego i niesprawiedliwego systemu rekrutacji - nie znam nikogo, kto się dostał i nań narzekał(ze mną włącznie) dziwnym trafem wśród tych, którym nie pykło tendencja jest odwrotna, tak więc wygląda to na klasyczny przypadek złej baletnicy, poza tym dalszy system oceniania wiedzy i umiejętności oraz kwalifikacji jest jeszcze bardziej niesprawiedliwy, a życie to już w ogóle ssie i nie połyka, więc zamiast siedzieć i psioczyć proponuję wziąć się do roboty.
Awatar użytkownika
Agher
Posty: 1157
Rejestracja: 11 sie 2009, o 14:35

Re: Limity miejsc na studia medyczne w Polsce?

Post autor: Agher »

nie wiem jaki sens miałoby przyjmowanie na dany kierunek np. 500 osób i odgórne założenie wysłane do wszystkich jednostek - uwalamy 65% w przeciągu całych studiów, ok?"

Ilość studentów medycyny musi być ustalana odgórnie ze względu na 1) nakłady finansowe na ich kształcenie (dotyczy studiów dziennych) 2) ilość miejsc w których Ci studenci mają się uczyć (szpitale o ile wiem nie pączkują i nie podlegają nieograniczonej mitozie), 3) ilość asystentów (tych ubywa, a nie przybywa), 4) ilości pacjentów szpitalnych, których ilość jest uzależniona od limitów jakie ma dana placówka.

Gdyby była to ilość nieograniczona to studenci mieli by lakoniczny kontakt z pacjentem jak i ze swoim asystentem, który np. prowadził by 20 osobową grupę kliniczną. Pacjenci na widok takich grup mówili by stanowcze NIE, na prośbę o badanie przez studentów. Efekt - kontakt studentów z pacjentem byłby jeszcze mniejszy. i kto po tych studiach miał by leczyć? A zapewnienie opieki medycznej o najwyższym standardzie jest obowiązkiem państwa, więc nic dziwnego, że to państwo kontroluje kształcenie lekarzy.
welonka_1992
Posty: 11
Rejestracja: 18 lut 2012, o 16:27

Re: Limity miejsc na studia medyczne w Polsce?

Post autor: welonka_1992 »

Opinia kandydata na studia medyczne? Bardzo proszę. Mówicie o braku asystentów czy braku miejsca na uczelniach. Odwołam się tutaj do sytuacji jaka panuje na innych kierunkach prowadzonych przez Uniwersytety czy Akademie Medyczne, takich jak pielęgniarstwo, położnictwo etc. Sama przez pół ostatniego roku byłam studentką pielęgniarstwa ale w maju podchodze raz jeszcze do matury z chemii więc pożegnałam się z zacną uczelnią. Chodzi mi o to, że na takim sobie pielęgniarstwie zajęcia są mniej więcej od 8 do 20 wieczorem każdego dnia. Pytam się, po co? Zajmowanie, sal, asystentów, wykładowców, szpitali i pacjentów! Szereg bezsensownych zajęć które wedle planu są konieczne i odbyć się muszą.
Problem limitu miejsc na medycynę ma bardzo głębokie korzenie i wiele jest przyczyn takowych zmian. Nie będe się zagłębiała we wszystkie te przyczyny bo szkoda moim zdaniem tracić na to czas i lamentować w nieskończoność. Lepiej wziąć się do roboty, bo jak moi przedmówcy już napisali - medycyna to kierunek elitarny. Od wielu lat cieszy się szacunkiem i wiadomo powszechnie, że głąb się tam nie dostanie. I potrzeba ogromu pracy od początku bo każdy wie, że progi na te studia są bardzo wysokie i z byle wiedza na maturze się nie dostanie. Może i matura nie jest obiektywna ale jakoś nie znam osób, które były mądre i pracowite, bardzo im zależało na medycynie i się tam nie dostały. Można mieć faktycznie pecha, zabraknie kilku punktów, ale jeżeli stać kogoś na 90% to stać i na 92% i to już zalezy wyłącznie od naszego szczęścia bądź pecha. Dobra rada - uczmy się. Jeżeli limitu na medycyną by nie było i uczelnie przyjmowałyby 600 czy 700 osób to nikt by się do tej matury nie przykładał a jak się mózgu nie wyćwiczy to później będzie cieżko i mimo poziomu na medycynie kształcone będa głąby nie potrafiące zapamietać najmniejszej głupoty. Każdy by wtedy myślał że a po co mam się tak bardzo uczyć, i tak się dostanę i mielibyśmy niekompetentnych lekarzy. Takich właśnie kierunków na które przyjmują z byle wynikiem jest mnóstwo, i jeżeli się komuś nie udało to zawsze może spróbować raz jeszcze a skoro znów się nie uda to znaczy ze byli lepsi. A skoro da się być lepszym to znaczy że może ja nie powinnam się tam pchać i zrobię wszystko żebym była genialnym specjalistą po skońćzeniu innego kierunku Jak to któryś z moich przedmówców ładnie napisał : złej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy.

Dziękuję. Powodzenia w nauce. Zostawcie państwo w spokoju, robili i będą robić zamieszanie wokół wszystkiego a od tego człowiekowi dany jest rozum i dwie ręce z przeciwstawnym kciukiem aby umiał sobie jak najlepiej radzić i wykorzystać swoje atuty.
Awatar użytkownika
latomerii
Posty: 253
Rejestracja: 23 maja 2009, o 18:44

Re: Limity miejsc na studia medyczne 2012 w Polsce?

Post autor: latomerii »

Wypowiedź kandydata na uczelnię - proszę bardzo.
Uważam, że limity (w obecnym stanie) powinny zostać. To kierunek gdzie brak wykształcenia może fizycznie skrzywdzić człowieka. Błędy są i będą, ale obniżenie poziomu nauczania raczej nie pomoże zmniejszyć ich ilości.
A co do prawa - znam studentów jednej z lubelskich uczelni, gdzie mógł się dostać prawie każdy - poziom no cóż nie zbyt wysoki - wystarczy spojrzeć ilu ludzi robi aplikację .
Zablokowany
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości