stomatologia - realia studenckie

Jak dostać się na stomatologię, które uczelnie są najlepsze, ile muszę mieć punktów, jakie są zasady rekrutacji na studia medyczne. Wszystko co dotyczy stomatologii na studiach i w pracy zawodowej.
freeone12
Posty: 4
Rejestracja: 5 lut 2012, o 17:50

stomatologia - realia studenckie

Post autor: freeone12 »

witam,

chcialbym sie od was dowiedziec jak to jest na i po studiach stomatologicznych

1.Czy wszystkie piec lat studiow sa tak samo trudne czy tylko pierwsze lata?
2.Czy odrazu po studiach mozna podjac prace za granica np. niemcy, czy trzeba zaliczyc kilka lat praktyki w polsce?

i moja ostatnia prosba czy ktos moglby mi nakreslic jak wyglada/ł jego tydzien od poniedzialku-niedzieli? Do czego zmierzam -
rozumiem ze medycyna to ciezkie studia, trudno zeby bylo inaczej jezeli trzeba zdawac trzy przedmioty na rozszerzeniu, poprostu
jestem ciekaw czy wszystkie dni koncza sie z nosem w ksiazce o trzeciej nad ranem, czy da rade na tych studiach znalesc
czas na druga polowke, pojscie na koncert czy obejrzenie filmu?

pozdrawiam
Michch
Posty: 285
Rejestracja: 14 lip 2011, o 19:24

Re: stomatologia - realia studenckie

Post autor: Michch »

Ad. 1. Od starszych roczników wiem, że nie. Póżniej zaczyna być nawet interesująco i przyjemnie. Ale to dla tych, co przebrną przez pierdyliard anatomicznych szczegółów
Ad. 2. Od razu po studiach, stażu i LEPie lub LDEPie otrzymujesz PWZ, więc jesteś pełnoprawnym lekarzem/stomatologiem z takimi samymi prawami jak ci, co siedzą w tym interesie dłużej

Studiuje na leku, ale myślę, że na stomie jest podobnie. Oczywiście, że jest czas na życie towarzyskie, jeżeli tylko zadowala cię 3 lub przy odrobinie szczęścia 4. Jeżeli chcesz mieć same 5 i 4 i wszystko zaliczone w 1. terminie to faktycznie nie wychodzisz nosem z książek, ale w ten sposób łatwo nabawić się nerwicy i ogólnie nie warto. Ja np nie mam jakiś wybitnych ocen, aczkolwiek wszystko oprócz cholernego OUNu (teoria z OUNu to koszmar) mam na razie zaliczone, może nie w pierwszym terminie, ale w drugim to już spokojnie. I dzięki temu mam czas na znajomych i imprezy (choć też nie w jakiejś zatrważającej ilości:). Mój dzień przeważnie wygląda tak, że późnym wieczorem siadam do książek i nigdy nie siedzę dłużej niż do 1:00. W piątek książek nie dotykam, czasami również w sobotę. Zresztą ilość zakresu jaki mieliśmy opanować na następną anatomie wahała się w granicach od 15 do 150 stron w Bochenku, ale z niego uczy się niewiele osób. Także spokojnie do się wytrzymać nie porzucając kompletnie życia osobostego Nie wierz w legendy, że niby studenci medycyny nic nie robią tylko kują, patrzą na wszystkich z góry i uważają się z lepszych od innych (chociaż tacy pewnie też się zdarzają, nie wiem, nie spotkalem na szczęście). A propos szcześcia, to jego brak lub obecność miewa czasem decydujące znaczenie
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości