gdzie na farmację?

[mir1]

Wrocławia nikt nie poleca ? Miasto piękne, nowy budynek uczelni czeka. Poziom dość wysoki,ale do przejścia. Najgorzej chyba z katedrą chem. org.-przez nią dużo osób rok ma w plecy . Ale w sumie i tak warto tu studiować

[Hachiko]

Nie patrz na opinie ludzi, bo każdy ma inne, ja już słyszałam od kilku osób na przyklad że najlepiej ze wrocławiu, a kilka którym nie idzie odradza z całej siły. Pomyśl jak napisałaś maturę i realnie oceń swoje szanse na każde miasto. I najbardziej jak dla mnie patrz na odległość. Teraz Ci sie może wydawać mało ważne, ale potem kiedy się wraca do domu bo są jakieś wolne dni naprawdę to duże ułatwienie, gdy możesz sobie odwiedzać dom częściej
Ja sama studiuje w Sosnowcu. Jako rodowita sosnowiczanka nie będe się wypowiadać na temat urody miasta, bo jakie jest każdy widzi. Ale studiuje się bardzo przyjemnie. Nie ma parcia na większość bezsensownych przedmiotów, można się skupić na ważniejszych rzeczach, ma się czas na życie prywatne. I ludzie są sympatyczni. Przynajmniej ja się spotykam tylko z takimi
Wykładowcy też ok

[deVries]

mir1, o Wrocławiu nikt nie wspomina, bo autorka tematu nie brała go pod uwagę Ale też polecam miasto, o wydziale farmacji póki co nie mogę się wypowiedzieć.

Wybierz Lublin, skoro masz najbliżej. Dojazdy potrafią być upierdliwe, no i dużo kasy na bilety schodzi.

[anulka1991]

No nie zgadzam się czasami warto poznać opinię ludzi xd Dzieki temu możesz poznać daną uczelnię oczami studenta. tylko musisz wiedzieć że student studentowi nie równy i to jak będzie wypowowiadał zależy od ludzi których spotkał, od wykładowców itp.
Ja studiuję w Sosnowcu I rok farmacji. miasto brzydkie jak nie wiem. ale rok temu studiowałam analitykę również na SUM- ie, poznałam fajnych ludzi. jak dostałam sie do krakowa miałam wątpliwości co wybrać. Sosnowiec kontra Kraków. Do Krakowa miałam dużo bliżej, znana i szanowana uczelnia, dużo znajomych ze swoic stron. ale jednak wolałam sosnowiec. i wcale po prawie roku farmacji nie zaluję swojej decyzji. wykładowcy różni, raz lepsi, raz gorsi, tacy przez których nabawisz się nerwicy. nauki dużo jak wszędzie. ale dla chcącego nic trudnego, jest tu czas i na naukę i na zabawę. jak się trafi na fajnych ludzi, fajną grupę. to juz wogóle fantastycznie Wiec z mojej strony chyba tyle na temat SUM- u

[mir1]

Nie bardzo podoba mi się ta uczelnia (ŚUM). Jednak obserwując to forum stwierdzam ,że skupia ona najsympatyczniejszych, przyjaznych, otwartych na potrzeby innych, najbardziej chętnych do pomocy studentów Jak myślicie ,dlaczego ?

[woonder]

swój wolny czas spędzają na forum, bo w takim Sosnowcu to pewnie deficyt pubów,klubów

[anulka1991]

Haha Ale sie uśmiałam. brak klubów. moze i tak jest. ale jak ktoś chce to coś dla siebie znajdzie. moze nie ma tutaj nie wiadomo jakiej rozrywki, ale z własnego doświadczenia wiem, ze z ludźmi, których spotkałam tu na SUM- ie nie sposób się nudzić. klub się jakiś znajdzie ( mamy w podziemiach akademika Farmacon). A jak nie klub, to napewno jest co robić. my sie tu raczej nie nudzimy,
mir1. tak jest ludzie na SUM- ie sa sympatyczni. wiadomo, jak wszędzie są wyjątki. ale tutaj znajdzie się ktoś kto opowie Ci o studiach, starsze roczniki naprowadzą na naukę, podeśle materiały Jednak takich wariatów jak tutaj nie spotkałam nigdzie

[Kester]

Pamiętaj- Łóć ma dużo klubów
Poza tym, w klubach się nie pija, tam drogo i nie fajnie, od tego jest plener, a by się porządnie sponiewierać

[MaOaM]

tak sobie myslalam ze Poznan chociaz daleko to bedzie tam moja przyjaciolka i bedzie nam razem łatwiej, a Lublin ze blisko domu i tez bedzie z tego względu łatwiej wiec nie wiem nadal co zrobic

[woonder]

haha, kester, widzę że podobne zasady wyznajemy tylko do Łodzi składasz?

[Kester]

woonder, jeśli na farme to tylko Łódź
MaOaM, olej przyjaciół, olej rodzinę i leć do Wrocławia (ew. do Łodzi)

[MaOaM]

kester, Wrocławia nie biorę pod uwagę, nic mnie tam nie ciągnie jak narazie zreszta tam tez mam daleko

[Kester]

MaOaM, pomyśl o osobach w Stanach jak na studia jadą na odległość jak od nas do Portugalii i nie narzekają Polska nie jest duża, to i odległość, aż tak nie uwłacza, ostatecznie można widzieć się z rodziną 2 razy do roku, tudzież znaleźć sobie nową.