Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Cholera, ja sobie zdaję powoli sprawę z tego, że się muszę chwytać wszystkiego, nawet cieczy i gazów, bo jak się w 2015 na lekarski nie dostanę, to chyba się zacznę jąkać z żalu, przez stracony rok.d byle gdzie, aby się dostać", muszę jeszcze o Olsztynie poczytać, czy w ogóle warto się tam pchać, bo jak mam się wpakować w gówno, to ja podziękuję.
No nic, może czas wziąć się za tą fizykę?:D
No nic, może czas wziąć się za tą fizykę?:D
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Argentum, ja bym się za fizyke rozszerzona nie łapała tylko właśnie za matmę R. Naprawdę jest prostsza (mówię to jako mat-fiz ) Poza tym i tak za rok przeliczniki będą korzystniejsze dla matmy na niektorych uczelniach z tego co się orientuję, więc jak już sie uczyc czegos od podstaw to lepiej matmy
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Kwestia predyspozycji. Ja wolę fizykę od matmy. To dziwne, ale fizyka wydaje mi się bardziej logiczne, chociaż wiem, że tak naprawdę wszystkie twierdzenia i prawa są oparte na matematyce. Łatwiej mi jakoś sobie to wszystko wyobrazić i podać przykłady z życia codziennego.
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Dodam, że uwielbiam trzaskać zadania z chemii. Jak mi się nudziło, to robiłem zadania, czasem po 8h dziennie, nie wiem, jak się ma fizyka do chemii, bo ja z fizyki (serio) nie znam nawet wzoru na siłę, nie znam w sumie żadnego wzoru, nie wiem nawet co to jest 1N (co to?). Lubię zaczynać od zera. Teraz mi powiedzcie, co z tymi przelicznikami i gdzie na bank mają 3 rozszerzenia, bo ja to się znam, jak świnia na gwiazdach.d
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Ja też w szkole wolałam fizykę od matmy, ale pisząc że matma jest prostsza miałam na myśli same arkusze maturalne. Na matematyce co roku schemat zadań się powtarza, z fizyką już tak nie jest. No i najwazniejsze wg mnie: na fizyce zawsze jest jakieś zadanie które wykracza ponad program liceum, z tym że jest do niego opis. Jesli nie zrozumiesz tego opisu to całe zadanie 0pkt. Na matmie czegoś takiego nie ma, więc nic Cię nie zaskoczy
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Ogólnie, to ponawiam posta.Argentum pisze:Dodam, że uwielbiam trzaskać zadania z chemii. Jak mi się nudziło, to robiłem zadania, czasem po 8h dziennie, nie wiem, jak się ma fizyka do chemii, bo ja z fizyki (serio) nie znam nawet wzoru na siłę, nie znam w sumie żadnego wzoru, nie wiem nawet co to jest 1N (co to?). Lubię zaczynać od zera. Teraz mi powiedzcie, co z tymi przelicznikami i gdzie na bank mają 3 rozszerzenia, bo ja to się znam, jak świnia na gwiazdach.d
Jak się ma fizyka/matematyka, do tego, co mnie czeka na lekarskim? Warto się w ogóle za coś brać, żeby później było lżej?
- Nitrogenium32
- Posty: 1875
- Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
W fizyce przydaje się bardzo często matematyka, ale w matematyce fizyka wcale się nie przydaje. Matematyka radzi sobie bez fizyki, bez chemii, bez biologii, bez geografii, bez ekonomii etc. - ma tam zastosowanie matematyka, a nie na odwrót.Argentum pisze:Jak się ma rozszerzona fizyka, do rozszerzonej matematyki, jednak nie w tym sensie, o jakim myślicie.D
Nie. Z tego, co wiem, to na podstawie z matematyki nie ma ani funkcji trygonometrycznych, ani rachunku wektorowego (sic!). Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby bez tego przerobić drgania i fale albo niektóre rzeczy z mechaniki i elektrodynamiki. Kiedy zaczynaliśmy drgania, pani musiała się męczyć i nam trygonometrię wykładać, bo nie mamy akurat tego w programie. Bazując na samej podstawie z matematyki, fizyka to grząski grunt.Argentum pisze:Powiedzcie mi, czy znajomość podstawowej matematyki sprawi, że ogarnę rozszerzoną fizykę?
2-o, znajomość nawet rozszerzonej matematyki nie sprawi, że ogarniesz rozszerzoną fizykę. Znajomość nawet całek nie warunkuje zrozumienia fizyki. Fizykę trzeba poczuć, wszystko przeanalizować, wyciągać wnioski. Można być nawet geniuszem matematycznym, a ni w ząb nie rozumieć fizyki. Twoje pytanie brzmi tak - czy znajomość gry w szachy sprawi, że ogarnę zasady gry w siatkówkę?"
Całki? Na pewno nie w liceum. Wątpię, żeby też się zdarzyły pochodne (aczkolwiek kiedyś były, jakieś 15 lat temu). Co do logarytmów - pojawiają się, głównie przy akustyce.Argentum pisze:Jaśniej: czy na rozszerzonej fizyce, nie wyskoczą mi jakieś całki i pochodne, ewentualnie liczenie jakiś skomplikowanych logarytmów i innych, za przeproszeniem, pierdół.
Jeśli uważasz skomplikowane logarytmy i inne za pierdoły, to jest z tobą coś nie tak. Logarytmy pojawiają się nawet na chemii. Z takim nastawieniem nie widzę sensu w zabieraniu się zarówno za matematykę, jak i fizykę. Matematyka podaje ci twierdzenia, wzory, robisz zadania itd., a na fizyce potem to wykorzystujesz. Jeśli obliczenia sprawiają ci problem, to powodzenia. To zupełnie to samo, jak narzekanie na ilość materiału z biologii - jest jak jest i trzeba przyjąć stan rzeczy takim, jaki jest. Nie ominie cię zakres materiału na biologii, tak samo obliczenia na matematyce i fizyce.
Naturalnie - jest zawsze zadanie wykraczające ponad program liceum, ale obowiązkowo jest przy nim opis oraz, jeśli zachodzi potrzeba, podany jest wzór na coś. Np. przewodnictwa cieplnego na pewno nie ma w programie (ja miałem), ale może się zdarzyć w arkuszu maturalnym, oczywiście ze wzorem. Jeśli chodzi o matematykę, to się zgadzam - nic nie może zaskoczyć, bo jasno jest określone, jakie działy są na maturze.olamaria pisze:No i najwazniejsze wg mnie: na fizyce zawsze jest jakieś zadanie które wykracza ponad program liceum, z tym że jest do niego opis. Jesli nie zrozumiesz tego opisu to całe zadanie 0pkt. Na matmie czegoś takiego nie ma, więc nic Cię nie zaskoczy
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Nie mam opcji edycji - to wie każdy, kto spojrzy na moją ilość postów. Zresztą odpisuje Ci tylko po to, by sobie te posty nabić. Tutaj, każdy normalny człowiek wie, że Tobie się raczej nie odpisuje, ja, mimo krótkiego stażu, też się o tym przekonałem.2-o, znajomość nawet rozszerzonej matematyki nie sprawi, że ogarniesz rozszerzoną fizykę. Znajomość nawet całek nie warunkuje zrozumienia fizyki. Fizykę trzeba poczuć, wszystko przeanalizować, wyciągać wnioski. Można być nawet geniuszem matematycznym, a ni w ząb nie rozumieć fizyki. Twoje pytanie brzmi tak - czy znajomość gry w szachy sprawi, że ogarnę zasady gry w siatkówkę?
Posty edytuje po dodaniu - piszę na szybkiego, jak coś mi się nie spodoba, to edytuje. Mam takie przyzwyczajenie, z innych for, na których się udzielam. Miałem napisać sprostowanie, co do tego w oddzielnym poście, bo rzeczywiście wyszła głupota, ale ludzie ładnie odpisali, nikt się nie czepiał, pomyślałem: nie będę spamował, niech zostanie, obleciało". Trafiłeś się Ty, tylko po to, by coś napisać. Zastanawiam się, po jaką cholerę? Fruwasz po forum jak jakaś torba i wytykasz każdemu błędy językowe, konstrukcyjne, czy inne duperszmity? Może próbujesz zgrywać inteligenta, pisząc o czymś, co jest niebywale oczywiste? Nie tędy droga, tzn. tędy droga, ale na wojenną ścieżkę, na którą wkroczyłeś z wieloma osobami tutaj.
Takie uwagi sobie daruj, bo z tego, co się orientuje, największym dziwakiem tutaj, jesteś Ty. Nie pozjadałeś wszystkich rozumów. Mało tego! To Ciebie tutaj zjadają.Jeśli uważasz skomplikowane logarytmy i inne za pierdoły, to jest z tobą coś nie tak.
Co Ty nie powiesz? Gdzie się jeszcze pojawiają, powiedz mi, powiedz! (:D)Logarytmy pojawiają się nawet w chemii
Ogólnie nie chce mi się odnosić do reszty, bo po co? To, co piszesz to totalny bełkot, zresztą jak większość Twoich postów. Bełkoczesz, jak małe, płaczące dziecko, pisząc rzeczy oczywiste, ubierając je, w jeszcze bardziej oczywiste słowa. Nie ominą Cię obliczenia na matematyce.". Heheheh. Tak jak Ciebie kiedyś nie ominie strzał w gębę, gdziekolwiek i kiedykolwiek. Jeśli chcesz się popisywać, to najlepiej nie tutaj, nie przede mną i nie w takim stylu". Zaznaczam, że brak stylu, to nie jest styl.
-
Przepraszam za spam, ale nie mogłem się powstrzymać. Ponadto pokusa przybliżenia się do magicznej opcji edycji, była zbyt silna.
- Nitrogenium32
- Posty: 1875
- Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Argentum pisze:Takie uwagi sobie daruj, bo z tego, co się orientuje, największym dziwakiem tutaj, jesteś Ty. Nie pozjadałeś wszystkich rozumów. Mało tego! To Ciebie tutaj zjadają.Jeśli uważasz skomplikowane logarytmy i inne za pierdoły, to jest z tobą coś nie tak.
Serio? Jeśli chcesz się wziąć dobrowolnie za maturę z rozszerzonej matematyki albo fizyki, to musisz się pogodzić z tym, że tam są obliczenia.
Wyraziłem swoją opinię, bo doskonale wiem, jak wygląda nauka rozszerzonej fizyki oraz rozszerzonej matematyki. Jeśli nie chcesz znać zdania osoby doświadczonej, to proszę bardzo. Ale nie naskakuj na mnie, z góry zakładając, że wszystko, co piszę, jest nieprawdziwe i niepotrzebne.
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
A cóż to za herezje?Nitrogenium32 pisze:Nie. Z tego, co wiem, to na podstawie z matematyki nie ma ani funkcji trygonometrycznych, ani rachunku wektorowego (sic!). Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby bez tego przerobić drgania i fale albo niektóre rzeczy z mechaniki i elektrodynamiki. Kiedy zaczynaliśmy drgania, pani musiała się męczyć i nam trygonometrię wykładać, bo nie mamy akurat tego w programie. Bazując na samej podstawie z matematyki, fizyka to grząski grunt.
Wystarczy umiejętność wciskania guziczków kalkulatora.Nitrogenium32 pisze:Jeśli obliczenia sprawiają ci problem, to powodzenia.
- Nitrogenium32
- Posty: 1875
- Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
DonaBasia, nie herezje, tylko święta prawda.
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Nijak, ma się tak że na niektórych uczelniach wymagają matury z tych przedmiotów żeby móc brać udział w rekrutacji. Biofizyka wygląda zupełnie inaczej niż fizyka w szkole, są zupełnie inne zagadnienia itd.Argentum pisze:Jak się ma fizyka/matematyka, do tego, co mnie czeka na lekarskim? Warto się w ogóle za coś brać, żeby później było lżej?
Nitrogenium32, serio wyrastasz na kolejne indywiduum tego forum.
Będąc licealistą masz takie doświadczenie w kwestii matury, jak ja będąc studentką medycyny w kwestii leczenia ludzi.bo doskonale wiem, jak wygląda nauka rozszerzonej fizyki oraz rozszerzonej matematyki. Jeśli nie chcesz znać zdania osoby doświadczonej, to proszę bardzo.
Aha, i nie przedstawiaj swoich opinii jako świętą prawdę, bo ktoś jeszcze w to uwierzy.
Ostatnio zmieniony 26 sie 2014, o 10:33 przez Sofia, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?
Jakiś taki skołowany teraz jestem.Wyraziłem swoją opinię, bo doskonale wiem, jak wygląda nauka rozszerzonej fizyki oraz rozszerzonej matematyki. Jeśli nie chcesz znać zdania osoby doświadczonej, to proszę bardzo. Ale nie naskakuj na mnie, z góry zakładając, że wszystko, co piszę, jest nieprawdziwe i niepotrzebne.
I sobie myślę, i sobie dumam, i się zastanawiam.
Czy Ciebie rodzice pod kloszem trzymają i wpoili w Ciebie tak ogromną dawkę głupoty? Czy Ty udajesz, żeś taki głupi? Czy Ty naprawdę jesteś taki głupi? Chyba ktoś Cię kiedyś musiał w życiu (wczesne lata) porządnie urazić, bo próbujesz się wszędzie odkuć. Ewentualnie nikt Cię nie lubi, i próbujesz tutaj być autorytetem, bo tam, gdzie chcesz, to Ci się nie udaje. Droga, którą idziesz, jest naprawdę złą drogą. Jesteś egocentrykiem, zresztą jak tak sobie śledzę Ciebie, to upatruje też wiele skłonności narcystycznych.
"Jestem znawcą literatury
"Bo doskonale wiem."
"Osoby doświadczonej. - chyba przez życie, i to bardzo, bardzo dotkliwie.
Ogarnij maszynę chłopie, naprawdę.
-
Czy nieprawdziwe? Raczej.z góry zakładając, że wszystko, co piszę, jest nieprawdziwe i niepotrzebne.
Czy niepotrzebne? Na pewno.
Dodałbym do tego pewne, pospolite słowo: głupie. Tak, to co piszesz, jest po prostu głupie. Rzuciłem okiem na Twoje posty, po którymś tam z kolei, wymiękłem.
Wiesz co, mi to się nie chcę z Tobą rozmawiać, naprawdę. Wolę poświęcić czas, komuś, że tak powiem, z wyższej półki", zakładając, że istnieje taka osoba, bo któż nie spłonie w blasku Twej wiedzy?
-
Muahahaha! Opcja szybka edycja. Wreszcie!
[at]
Dziękuję! Wygląda na to, że i tak mnie fizyka nie ominie, robię w gacie, na samą myśl o niej. Jakoś to przebrnę, wygląda na to, że najlepiej, jak skupię się na poprawie biologii i chemii, do tego doszlifuję język angielski, bo kiepsko u mnie z nim, a 92% z podstawy, która na myśl przywołała mi egzamin gimnazjalny, w ogóle mnie nie satysfakcjonuje.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Chemia medyczna - wątpliwości dotyczące matematyki i fizyki
autor: amortencja_ » 9 lip 2019, o 12:53 » w Chemia w szkole i na studiach - 0 Odpowiedzi
- 2240 Odsłony
-
Ostatni post autor: amortencja_
9 lip 2019, o 12:53
-
-
- 1 Odpowiedzi
- 5315 Odsłony
-
Ostatni post autor: Marzenka1995
26 lip 2014, o 19:14
-
- 7 Odpowiedzi
- 13876 Odsłony
-
Ostatni post autor: Piotrr
23 sie 2015, o 23:58
-
-
Tablet na studiach zamiast zeszytów - czy to dziwne?
autor: 18991 » 15 sie 2019, o 11:28 » w Studenckie życie - 4 Odpowiedzi
- 66015 Odsłony
-
Ostatni post autor: TanksAreAwesome
5 wrz 2019, o 23:03
-
-
-
Studia II st jest coś zamiast biologii co ułatwi znal. pracy
autor: Morgotheron » 27 wrz 2015, o 09:22 » w Biologia na studiach - 1 Odpowiedzi
- 14899 Odsłony
-
Ostatni post autor: zetsu
23 gru 2015, o 20:21
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości