Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Matura 2019 - Forum maturzystów i kandydatów na studia. Nie wiesz jaki wybrać kierunek? Nie wiesz jak wygląda rekrutacja? Masz pytanie dotyczące toku studiów?
Argentum
Posty: 313
Rejestracja: 12 kwie 2013, o 18:25

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Argentum »

Cholera, ja sobie zdaję powoli sprawę z tego, że się muszę chwytać wszystkiego, nawet cieczy i gazów, bo jak się w 2015 na lekarski nie dostanę, to chyba się zacznę jąkać z żalu, przez stracony rok.d byle gdzie, aby się dostać", muszę jeszcze o Olsztynie poczytać, czy w ogóle warto się tam pchać, bo jak mam się wpakować w gówno, to ja podziękuję.
No nic, może czas wziąć się za tą fizykę?:D
Awatar użytkownika
sassa
Posty: 312
Rejestracja: 27 cze 2014, o 00:48

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: sassa »

Argentum, ja bym się za fizyke rozszerzona nie łapała tylko właśnie za matmę R. Naprawdę jest prostsza (mówię to jako mat-fiz ) Poza tym i tak za rok przeliczniki będą korzystniejsze dla matmy na niektorych uczelniach z tego co się orientuję, więc jak już sie uczyc czegos od podstaw to lepiej matmy
DonaBasia
Posty: 319
Rejestracja: 22 lip 2013, o 19:59

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: DonaBasia »

Kwestia predyspozycji. Ja wolę fizykę od matmy. To dziwne, ale fizyka wydaje mi się bardziej logiczne, chociaż wiem, że tak naprawdę wszystkie twierdzenia i prawa są oparte na matematyce. Łatwiej mi jakoś sobie to wszystko wyobrazić i podać przykłady z życia codziennego.
Argentum
Posty: 313
Rejestracja: 12 kwie 2013, o 18:25

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Argentum »

Dodam, że uwielbiam trzaskać zadania z chemii. Jak mi się nudziło, to robiłem zadania, czasem po 8h dziennie, nie wiem, jak się ma fizyka do chemii, bo ja z fizyki (serio) nie znam nawet wzoru na siłę, nie znam w sumie żadnego wzoru, nie wiem nawet co to jest 1N (co to?). Lubię zaczynać od zera. Teraz mi powiedzcie, co z tymi przelicznikami i gdzie na bank mają 3 rozszerzenia, bo ja to się znam, jak świnia na gwiazdach.d
Awatar użytkownika
sassa
Posty: 312
Rejestracja: 27 cze 2014, o 00:48

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: sassa »

Ja też w szkole wolałam fizykę od matmy, ale pisząc że matma jest prostsza miałam na myśli same arkusze maturalne. Na matematyce co roku schemat zadań się powtarza, z fizyką już tak nie jest. No i najwazniejsze wg mnie: na fizyce zawsze jest jakieś zadanie które wykracza ponad program liceum, z tym że jest do niego opis. Jesli nie zrozumiesz tego opisu to całe zadanie 0pkt. Na matmie czegoś takiego nie ma, więc nic Cię nie zaskoczy
Argentum
Posty: 313
Rejestracja: 12 kwie 2013, o 18:25

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Argentum »

Argentum pisze:Dodam, że uwielbiam trzaskać zadania z chemii. Jak mi się nudziło, to robiłem zadania, czasem po 8h dziennie, nie wiem, jak się ma fizyka do chemii, bo ja z fizyki (serio) nie znam nawet wzoru na siłę, nie znam w sumie żadnego wzoru, nie wiem nawet co to jest 1N (co to?). Lubię zaczynać od zera. Teraz mi powiedzcie, co z tymi przelicznikami i gdzie na bank mają 3 rozszerzenia, bo ja to się znam, jak świnia na gwiazdach.d
Ogólnie, to ponawiam posta.

Jak się ma fizyka/matematyka, do tego, co mnie czeka na lekarskim? Warto się w ogóle za coś brać, żeby później było lżej?
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Nitrogenium32 »

Argentum pisze:Jak się ma rozszerzona fizyka, do rozszerzonej matematyki, jednak nie w tym sensie, o jakim myślicie.D
W fizyce przydaje się bardzo często matematyka, ale w matematyce fizyka wcale się nie przydaje. Matematyka radzi sobie bez fizyki, bez chemii, bez biologii, bez geografii, bez ekonomii etc. - ma tam zastosowanie matematyka, a nie na odwrót.
Argentum pisze:Powiedzcie mi, czy znajomość podstawowej matematyki sprawi, że ogarnę rozszerzoną fizykę?
Nie. Z tego, co wiem, to na podstawie z matematyki nie ma ani funkcji trygonometrycznych, ani rachunku wektorowego (sic!). Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby bez tego przerobić drgania i fale albo niektóre rzeczy z mechaniki i elektrodynamiki. Kiedy zaczynaliśmy drgania, pani musiała się męczyć i nam trygonometrię wykładać, bo nie mamy akurat tego w programie. Bazując na samej podstawie z matematyki, fizyka to grząski grunt.

2-o, znajomość nawet rozszerzonej matematyki nie sprawi, że ogarniesz rozszerzoną fizykę. Znajomość nawet całek nie warunkuje zrozumienia fizyki. Fizykę trzeba poczuć, wszystko przeanalizować, wyciągać wnioski. Można być nawet geniuszem matematycznym, a ni w ząb nie rozumieć fizyki. Twoje pytanie brzmi tak - czy znajomość gry w szachy sprawi, że ogarnę zasady gry w siatkówkę?"
Argentum pisze:Jaśniej: czy na rozszerzonej fizyce, nie wyskoczą mi jakieś całki i pochodne, ewentualnie liczenie jakiś skomplikowanych logarytmów i innych, za przeproszeniem, pierdół.
Całki? Na pewno nie w liceum. Wątpię, żeby też się zdarzyły pochodne (aczkolwiek kiedyś były, jakieś 15 lat temu). Co do logarytmów - pojawiają się, głównie przy akustyce.

Jeśli uważasz skomplikowane logarytmy i inne za pierdoły, to jest z tobą coś nie tak. Logarytmy pojawiają się nawet na chemii. Z takim nastawieniem nie widzę sensu w zabieraniu się zarówno za matematykę, jak i fizykę. Matematyka podaje ci twierdzenia, wzory, robisz zadania itd., a na fizyce potem to wykorzystujesz. Jeśli obliczenia sprawiają ci problem, to powodzenia. To zupełnie to samo, jak narzekanie na ilość materiału z biologii - jest jak jest i trzeba przyjąć stan rzeczy takim, jaki jest. Nie ominie cię zakres materiału na biologii, tak samo obliczenia na matematyce i fizyce.
olamaria pisze:No i najwazniejsze wg mnie: na fizyce zawsze jest jakieś zadanie które wykracza ponad program liceum, z tym że jest do niego opis. Jesli nie zrozumiesz tego opisu to całe zadanie 0pkt. Na matmie czegoś takiego nie ma, więc nic Cię nie zaskoczy
Naturalnie - jest zawsze zadanie wykraczające ponad program liceum, ale obowiązkowo jest przy nim opis oraz, jeśli zachodzi potrzeba, podany jest wzór na coś. Np. przewodnictwa cieplnego na pewno nie ma w programie (ja miałem), ale może się zdarzyć w arkuszu maturalnym, oczywiście ze wzorem. Jeśli chodzi o matematykę, to się zgadzam - nic nie może zaskoczyć, bo jasno jest określone, jakie działy są na maturze.
Argentum
Posty: 313
Rejestracja: 12 kwie 2013, o 18:25

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Argentum »

2-o, znajomość nawet rozszerzonej matematyki nie sprawi, że ogarniesz rozszerzoną fizykę. Znajomość nawet całek nie warunkuje zrozumienia fizyki. Fizykę trzeba poczuć, wszystko przeanalizować, wyciągać wnioski. Można być nawet geniuszem matematycznym, a ni w ząb nie rozumieć fizyki. Twoje pytanie brzmi tak - czy znajomość gry w szachy sprawi, że ogarnę zasady gry w siatkówkę?
Nie mam opcji edycji - to wie każdy, kto spojrzy na moją ilość postów. Zresztą odpisuje Ci tylko po to, by sobie te posty nabić. Tutaj, każdy normalny człowiek wie, że Tobie się raczej nie odpisuje, ja, mimo krótkiego stażu, też się o tym przekonałem.
Posty edytuje po dodaniu - piszę na szybkiego, jak coś mi się nie spodoba, to edytuje. Mam takie przyzwyczajenie, z innych for, na których się udzielam. Miałem napisać sprostowanie, co do tego w oddzielnym poście, bo rzeczywiście wyszła głupota, ale ludzie ładnie odpisali, nikt się nie czepiał, pomyślałem: nie będę spamował, niech zostanie, obleciało". Trafiłeś się Ty, tylko po to, by coś napisać. Zastanawiam się, po jaką cholerę? Fruwasz po forum jak jakaś torba i wytykasz każdemu błędy językowe, konstrukcyjne, czy inne duperszmity? Może próbujesz zgrywać inteligenta, pisząc o czymś, co jest niebywale oczywiste? Nie tędy droga, tzn. tędy droga, ale na wojenną ścieżkę, na którą wkroczyłeś z wieloma osobami tutaj.
Jeśli uważasz skomplikowane logarytmy i inne za pierdoły, to jest z tobą coś nie tak.
Takie uwagi sobie daruj, bo z tego, co się orientuje, największym dziwakiem tutaj, jesteś Ty. Nie pozjadałeś wszystkich rozumów. Mało tego! To Ciebie tutaj zjadają.
Logarytmy pojawiają się nawet w chemii
Co Ty nie powiesz? Gdzie się jeszcze pojawiają, powiedz mi, powiedz! (:D)

Ogólnie nie chce mi się odnosić do reszty, bo po co? To, co piszesz to totalny bełkot, zresztą jak większość Twoich postów. Bełkoczesz, jak małe, płaczące dziecko, pisząc rzeczy oczywiste, ubierając je, w jeszcze bardziej oczywiste słowa. Nie ominą Cię obliczenia na matematyce.". Heheheh. Tak jak Ciebie kiedyś nie ominie strzał w gębę, gdziekolwiek i kiedykolwiek. Jeśli chcesz się popisywać, to najlepiej nie tutaj, nie przede mną i nie w takim stylu". Zaznaczam, że brak stylu, to nie jest styl.
-
Przepraszam za spam, ale nie mogłem się powstrzymać. Ponadto pokusa przybliżenia się do magicznej opcji edycji, była zbyt silna.
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Nitrogenium32 »

Argentum pisze:
Jeśli uważasz skomplikowane logarytmy i inne za pierdoły, to jest z tobą coś nie tak.
Takie uwagi sobie daruj, bo z tego, co się orientuje, największym dziwakiem tutaj, jesteś Ty. Nie pozjadałeś wszystkich rozumów. Mało tego! To Ciebie tutaj zjadają.


Serio? Jeśli chcesz się wziąć dobrowolnie za maturę z rozszerzonej matematyki albo fizyki, to musisz się pogodzić z tym, że tam są obliczenia.

Wyraziłem swoją opinię, bo doskonale wiem, jak wygląda nauka rozszerzonej fizyki oraz rozszerzonej matematyki. Jeśli nie chcesz znać zdania osoby doświadczonej, to proszę bardzo. Ale nie naskakuj na mnie, z góry zakładając, że wszystko, co piszę, jest nieprawdziwe i niepotrzebne.
DonaBasia
Posty: 319
Rejestracja: 22 lip 2013, o 19:59

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: DonaBasia »

Nitrogenium32 pisze:Nie. Z tego, co wiem, to na podstawie z matematyki nie ma ani funkcji trygonometrycznych, ani rachunku wektorowego (sic!). Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby bez tego przerobić drgania i fale albo niektóre rzeczy z mechaniki i elektrodynamiki. Kiedy zaczynaliśmy drgania, pani musiała się męczyć i nam trygonometrię wykładać, bo nie mamy akurat tego w programie. Bazując na samej podstawie z matematyki, fizyka to grząski grunt.
A cóż to za herezje?
Nitrogenium32 pisze:Jeśli obliczenia sprawiają ci problem, to powodzenia.
Wystarczy umiejętność wciskania guziczków kalkulatora.
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 13:51

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Nitrogenium32 »

DonaBasia, nie herezje, tylko święta prawda.
Sofia
Posty: 585
Rejestracja: 3 sty 2012, o 15:11

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Sofia »

Argentum pisze:Jak się ma fizyka/matematyka, do tego, co mnie czeka na lekarskim? Warto się w ogóle za coś brać, żeby później było lżej?
Nijak, ma się tak że na niektórych uczelniach wymagają matury z tych przedmiotów żeby móc brać udział w rekrutacji. Biofizyka wygląda zupełnie inaczej niż fizyka w szkole, są zupełnie inne zagadnienia itd.

Nitrogenium32, serio wyrastasz na kolejne indywiduum tego forum.
bo doskonale wiem, jak wygląda nauka rozszerzonej fizyki oraz rozszerzonej matematyki. Jeśli nie chcesz znać zdania osoby doświadczonej, to proszę bardzo.
Będąc licealistą masz takie doświadczenie w kwestii matury, jak ja będąc studentką medycyny w kwestii leczenia ludzi.

Aha, i nie przedstawiaj swoich opinii jako świętą prawdę, bo ktoś jeszcze w to uwierzy.
Ostatnio zmieniony 26 sie 2014, o 10:33 przez Sofia, łącznie zmieniany 1 raz.
Argentum
Posty: 313
Rejestracja: 12 kwie 2013, o 18:25

Re: Matura z matematyki zamiast fizyki na medycynę ?

Post autor: Argentum »

Wyraziłem swoją opinię, bo doskonale wiem, jak wygląda nauka rozszerzonej fizyki oraz rozszerzonej matematyki. Jeśli nie chcesz znać zdania osoby doświadczonej, to proszę bardzo. Ale nie naskakuj na mnie, z góry zakładając, że wszystko, co piszę, jest nieprawdziwe i niepotrzebne.
Jakiś taki skołowany teraz jestem.
I sobie myślę, i sobie dumam, i się zastanawiam.
Czy Ciebie rodzice pod kloszem trzymają i wpoili w Ciebie tak ogromną dawkę głupoty? Czy Ty udajesz, żeś taki głupi? Czy Ty naprawdę jesteś taki głupi? Chyba ktoś Cię kiedyś musiał w życiu (wczesne lata) porządnie urazić, bo próbujesz się wszędzie odkuć. Ewentualnie nikt Cię nie lubi, i próbujesz tutaj być autorytetem, bo tam, gdzie chcesz, to Ci się nie udaje. Droga, którą idziesz, jest naprawdę złą drogą. Jesteś egocentrykiem, zresztą jak tak sobie śledzę Ciebie, to upatruje też wiele skłonności narcystycznych.

"Jestem znawcą literatury
"Bo doskonale wiem."
"Osoby doświadczonej. - chyba przez życie, i to bardzo, bardzo dotkliwie.

Ogarnij maszynę chłopie, naprawdę.
-
z góry zakładając, że wszystko, co piszę, jest nieprawdziwe i niepotrzebne.
Czy nieprawdziwe? Raczej.
Czy niepotrzebne? Na pewno.
Dodałbym do tego pewne, pospolite słowo: głupie. Tak, to co piszesz, jest po prostu głupie. Rzuciłem okiem na Twoje posty, po którymś tam z kolei, wymiękłem.

Wiesz co, mi to się nie chcę z Tobą rozmawiać, naprawdę. Wolę poświęcić czas, komuś, że tak powiem, z wyższej półki", zakładając, że istnieje taka osoba, bo któż nie spłonie w blasku Twej wiedzy?
-
Muahahaha! Opcja szybka edycja. Wreszcie!

[at]
Dziękuję! Wygląda na to, że i tak mnie fizyka nie ominie, robię w gacie, na samą myśl o niej. Jakoś to przebrnę, wygląda na to, że najlepiej, jak skupię się na poprawie biologii i chemii, do tego doszlifuję język angielski, bo kiepsko u mnie z nim, a 92% z podstawy, która na myśl przywołała mi egzamin gimnazjalny, w ogóle mnie nie satysfakcjonuje.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości