Farmacja czy techniki dentystyczne??

[sieja]

tak, chociaż możeby podziałał patent zacząć niestacjonarną stomę w tym roku gdzie nie płaci się za 2gi kierunek a potem dostać sie w przyszłe rekrutacji na dzienną, może to jakiś sposób ale nikt ci gwarancji nie da na to czy niestacjonarne to rozpoczęcie 2go kierunku w tym roku i czy będziesz musiała płacić.

[SilentShout]

czyli wychodzi na to że nie ważne co zacznę i tak będę musiała zrezygnować z tego co zaczne w tym roku jeśli się dostane za rok na stomatologie, żeby za nią nie płacić, pokopane to wszystko

Bardzo dobrze, że wprowadzili te opłaty, przynajmniej zmniejszy się liczba tzw. zimujących studentów zajmujących miejsca tym, którym naprawdę zależy na danym kierunku.
Tak trudno uwierzyć, że ktoś chciał dostać sie na farmę/techniki dent czy inny nie-lekarski kierunek? A takie rezygnowanie po semestrze/roku to zwykłe marnowanie kasy przeznaczonej na wykształcenie studenta, która mogłaby iść na inne cele np. wyposażenie uczelni czy jakieś remonty. I wtedy skorzystaliby wszyscy Za granicą opłaty za studia to normalna rzecz, w PL wszyscy przykleili się do hasła bezpłatna edukacja.
Druga sprawa: nie oszukujmy się, ale mało kto poprawia maturę jednocześnie studiując, a przynajmniej z takim rezultatem punktowym, żeby dostać się na lek Bardziej opłaca się zostać w domu i porządnie przyłożyć się do nauki, bo czytając to forum widać, że wiele osób wybiera kierunki nie wiedząc w co się pakują, nie znając programu studiów, albo po prostu stwierdzając, że skoro przedmiot nazywa się biologia/chemia to będzie w sam raz pod maturę a później wielkie rozczarowanie.
Ta ustawa może nie pasować tylko wiecznym studentom z pewnych popularnych kierunków, po których z reguły trzeba kończyć kolejne (a najlepiej studiować kilka jednocześnie), żeby mieć jakąś ciekawszą pracę związaną z wykształceniem.

[PaulinaCh92]

wiesz być może masz racje tylko że ja się nie uważam za zimującego studenta zostałam już rok w domu w tamtym roku po to właśnie żeby nie zajmować miejsca komuś lepszemu maturę zawaliłam miałam po 60% z obu przedmiotów, dostałam się na prywatną protetykę ale w łodzi ale zostałam w domu choć nikt tego nie popierał, poprawiłam ale jak się okazuje mam jeszcze kilka punktów za mało przez dziobaka i niszę ekologiczną , być może jestem jakaś nienormalna trudno, mi też się nie uśmiecha odwiedzać sali gimnastycznej w liceum po raz kolejny i nie wiem czy tam pójdę jeszcze raz, nic na to nie poradzę że tak się stało nie balowałam tylko się uczyłam ale niestety się nie dostałam, dzisiaj się dostałam na farmację i na nią pójdę choć nie wiem co będzie dalej

[PaulinaCh92]

a które kierunki według Ciebie są tymi pewnymi popularnymi kierunkami?

[SilentShout]

PaulinaCh92, chyba trochę źle mnie zrozumiałaś Mój post nie był skierowany bezpośrednio do Ciebie, po prostu zacytowałam Twoje słowa, a dalej pisałam już o ogóle maturzystów i co myślę tej całej ustawie - OGÓLNIE
Co do zimowania. Nie twierdzę, że ktoś, kto nie dostaje się na wymarzone studia obijał się/jest głupi/niezdolny/nienormalny czy co tam jeszcze. Matura to zarówno wiedza, jak i trochę szczęścia w trafianiu w pytania/w swój dzień itp.
Z dwóch opcji:
1) zostanie w domu i nauka do matury,
2) studiowanie i nauka
lepsza jest ta pierwsza, bo wtedy szanse na uzyskanie satysfakconującego wyniku są większe. Wiem, że siedzenie w domu cały rok nie jest fajne (dla mnie nawet te 4 miesiące wakacji to za dużo ), ale dobrze, że chociaż można poprawiać ) Wszystko jest dla ludzi i każdy ma równe szanse, trzeba więc walczyć o swoje.
Rok czy dwa do tyłu to nie jest żaden problem, jeśli chodzi o wiek studenta Uwierz, że są starsi. U mnie na roku rocznik 92 (czyli mój) stanowi zdecydowaną mniejszość. Jeśli jedynym problemem dla Ciebie są te lata do tyłu to próbowałabym jeszcze raz poprawiać maturę


a popularne kierunki to może sobie darujmy na forum publicznym, żeby nie tworzyć dalszych dyskusji i bezsensownych offtopów ale chyba łatwo się domyślić, że chodzi o kierunki raczej uniwersyteckie, dość lajtowe i produkujące kolejnych bezrobotnych z tytułem magistra

[PaulinaCh92]

ja też może to źle odebrałam dostałam się na farmację i zdecydowała że na nią pójdę mam już dość siedzenia w domu i uczenia się po raz kolejny tego samego, chyba najwyższy czas nauczyć się czegoś więcej , zresztą nie chciałabym zobaczyć miny moich rodziców gdybym im oznajmiła że znów zostaje, pójdę i przekonam się czy to mi pasuje a może mnie olśni i spodoba mi się ten kierunek a Ty studiujesz stomatologie? Jak wrażenia, zadam głupie pytanie ale czy naprawdę jest tak ciężko jak większość mówi? ja nie mam nikogo ani na farmacji ani na stomatologii, w rodzinie jestem jedynym wyjątkiem o takich ambicjach więc nawet nie wiem jak takie studia wyglądają

[SilentShout]

Tak, studiuję na lek-dencie Po I roku powiem tak: patrząc z perspektywy wakacji wcale nie było tak strasznie, nawet trochę tęsknię za nauką (i za ludźmi z roku).
Ciężko jako tako było w I semestrze, w II jakoś lżej, bo skończyła się anato i chemia medyczna, a poza tym już wiedziałam mniej wiecej jak wygląda studiowanie Z wolnym czasem też nie było źle. Dużo marnowałam na dojazdy (nie mieszkam w centrum) i na rzeczy typu facebook, tv i takie tam różne, dlatego zdarzało się posiedzieć do późnej nocy Do nauki przykładałam się właściwie tylko przed kolokwiami i w czasie sesji. Wtedy przeklinałam niektóre przedmioty, ale ostatecznie cały I rok wspominam bardzo miło i nie przypominam sobie, żebym miała jakieś większe trudności

[PaulinaCh92]

Bardzo Ci zazdroszczę i gratuluje pierwszego zaliczonego roku a mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie chciałam się zapytać jak jest jeśli chodzi o język angielski, ja nigdy nie byłam z niego zbyt dobra, czy na początku jak się idzie jest jakiś test językowy i czy później są wykłady w języku angielskim, czy mój poziom z języka musi byś bardzo wysoki czy ze słabszym też sobie jakoś poradzę?

[PaulinaCh92]

a mam jeszcze jedno pytanie bo właśnie się dostałam na farmację do poznania, Twoim zdaniem gdzie lepiej? może masz kogoś znajomego na uniwersytecie medycznym w poznaniu, byłam w Białymstoku jak składałam dokumenty na techniki i bardzo mi się spodobało a po za tym słyszałam że nigdzie na uniwersytecie medycznym nie ma takiej atmosfery jak w Białymstoku

[SilentShout]

Wykładów po ang dla polskich studentów jako takich nie ma, tzn. są jak ktoś przyjedzie, ale to raczej można sobie iść i posłuchać tak dla frajdy (no wiesz o co chodzi )
Z języków tylko angielski i tu zależy na jakiego lektora trafisz, ja swojej kobiety nie lubię (to specyficzna osoba), no ale mówi się trudno Za angielskim też specjalnie nie przepadam, lepiej czuję się w niemieckim, ale na stomie nauka języka polega głównie na wkuwaniu specjalistycznego słownictwa. Jak nie ogarniasz gramatyki to i tak nie powinno być większego problemu - ważne żebyś umiała czytać i miała pamięć do słówek. U mnie na kołach były zdania do tłumaczenia słowo w słowo z zadań z pdr Jak dla mnie przedmiot mimo wszystko bezstresowy.

[SilentShout]

I nie ma czego zazdrościć ani gratulować, bez przesady. Osobiście uważam się za jednostkę przeciętną, a jeśli chodzi o studia - też takie bez szału póki co, momentami nawet ndne, irytujące i bez sensu Od II roku będzie bardziej stomatologicznie

A co do Poznania to nie wiem, nie mam tam znajomych, więc żadnych konkretnych info nie podam

[PaulinaCh92]

dziękuję za informację może jakoś dam rade , ale wybiore białystok zawsze tam chciałam studiować więc mam nadzieje że będę zadowolona

[lady_manchester]

Co do lektoratu z języka angielskiego. Na farmacji w Białym jest tylko jeden rok, który kończy się zaliczeniem więc brak zbędnego ciśnienia. Każdy wykładowca jest trochę specyficzny, taki urok studiowania
PaulinaCh92 jeśli wybierzesz studiowanie farmacji w Białymstoku naprawdę będzie w porządku, tylko roślinki musisz polubić i długie laboratoria