Ile zarabia lekarz?

[godziasia]

jarauto, to jest kwestia ilości lekarzy względem zapotrzebowania. Taka sama sytuacja byłaby, gdyby dajmy na to było mało kasjerek w sklepach - każda, nawet najbardziej chamska, miałaby pracę i to jeszcze nieźle płatną. Stwórz w magiczny sposób 100 tys lekarzy w Polsce i gwarantuję Ci, że wtedy lekarze będą się bić o miejsce do pracy nawet za kiepską pensję.
Chyba pisałam gdzieś wyżej (mam nadzieję, że nie mylę wątków) - jak dyrektor szpitala czy przychodni potrzebuje tego lekarza, to nie wybrzydza, że jest taki czy owaki, tylko bierze, bo innego nie ma.

[tchorz]

Ok , z wykresu widać że ok 60%zarabia poniżej średniej. Sam wykres nie wygląda jakoś szokująco choć tych zarabiających duże kwoty jest sporo.
Ale wykres przedstawia pracujących na etacie. Bo poniżej minimum nikt nie jest uwzgledniony. czyli ci na umowach o dzielo i zleceniach,gdzie często jest to płaca poniżej ich niema. Pewnie nie ma też lekarzy na kontraktach i róznych prezesów spółek mniej lub bardziej państwowych (jak ostatnio głosno o układach w PSL) Nie ma tu emerytów i rencistów, pracujących na czarno itp.
Ile osób w Polsce jest zatrudnionych na umowie o pracę?
Bo zwykle podaję się ilość bezrobotnych i jest to jakiś wskaźnik biedy,ale na pewno nie oddaje obrazu społeczeństwa.

Wg mnie to o zamozności społeczeństwa świadczy,że 90% ma za co zrobić opłaty typu mieszkanie, ogrzewanie, żywność. i jeszcze czasem mogą iść do kina czy kupić witaminki.

[jarauto]

[at]
a ja tobie za zachodnią

Tak, rozwarstw. społ. w PL jest mniejsze niż na UA czy w Rosji.

Ale! jest NAJWIĘKSZE w OECD i w ścisłej czołówce w UE, do których należymy, gdybyś nie zauważył.

Jeśli chcesz porównywać do należącej do Kremla i oligarchów Rosji, należącej do Łukaszenki Białorusi, czy należącej do mafii Ukrainy, to coś ci się pomyliło.
Byłem we wszystkich ww. krajach. Ich porównywanie do PL to kpina.


[at]
Masz pełną rację.
Pisałem o lepszej dystrybucji istniejącej liczby lekarzy do poszczególnych specek. Lekarz mający w doopie pacjenta powinien praktykować tam, gdzie kontakt z pacjentem jest minimalny.

[lith]

jarauto, no ale to rozwarstwienie w większości państw, Europy, jest bardzo małe, a nawet Polska ze swoim miejscem w tym całym OECD na szerszym tle wypada bardzo dobrze.

[jarauto]

OK, ale zrozum licio, że ciężko jest znaleźć wiarygodne dane odnośnie tego twojego szerszego tła.
Bo nawet gdybyś jakieś tam dane znalazł dotyczące np. takiej Ukrainy to by się okazało, że rozwarstw. społ. jest u nich mniejsze niż u nas, bo 80% dochodów omija aparat fiskalny i dane są oderwane od rzeczywistości. Nawet nie wspominając o wymienionych przez ciebie Bułgaria, Rumunia, Serbia (pomijam już większość Azji, Afryki, czy Ameryki Południowej

W podanym przeze mnie opracowaniu są np. Czechy i Węgry. Spójrz na dane, na wykresy. Jesteśmy hen hen za nimi

Kończymy rozwarstwiony OT, czy chcesz mi jeszcze poudowadniać że 2+2x2=8 ?

Odnośnie twojego wykresu:
to nie są dane z GUSu, to są jakieś dane, które nieweryfikowalny autor-freelancer-Kosedowski prezentuje jako dane GUS-u.

[ebedziebe]

Mnie również te dane z opracowań OECD nie przekonują ponieważ tak jak cały czas lith próbuje udowodnić większość osób nie należy do żadnej z porównywanych tam grup
Jakbyś nie podważał wiarygodności tego wykresu opartego podobno na danych GUS to kształt tej krzywej na pewno jest bardzo zbliżony do prawdu.
Dla mnie rozwarstwione społeczeństwo to takie gdzie obszar wykresu np dla ludzi biednych byłby widocznie zbliżony lub wyższy niż dla innej grupy , albo w innym obszarze istniało by jakieś zaburzenie od rozkładu normalnego , a przynajmniej wg mnie wykres ten jest bardzo zbliżony do krzywej gaussa

Nie rozumiem dlaczego insynuujesz że gdyby wprowadzić rozmowy kwalifikacyjne nie zostałbym przyjęty ,
Będę przyjmował tych za których zapłaci mi płatnik(państowy , prywatny ) lub sam pacjent i bedę to robił najlepiej jak potrafię ponieważ uważam że trzeba sumiennie wykonywać swoją prace .
A moge poglądy społeczno-polityczne nie mają nic do tego , moge mieć swoja wizję świata ale być uczciwym wobec panujacych zasad

[jarauto]

Jeśli, jak wynika z ostatniego akapitu, będziesz jako lekarz uczciwie leczył zarówno tego zarzyganego menela, którego najchętniej widział byś na ciężkich robotach jak i 18-stkę ze zgrabną pupą, to szacunek, tak trzymać.
Jak będzie, pokaże przyszłość.

Ale jako że lekarze to tylko ludzie, w rzeczywistości jest zgoła inaczej.


Skoro wszyscy rozkochali sie w wykresie litha, z zazdrości dorzucam swój

[ebedziebe]

Nie każdy menel jest przestępcą.

Lekarz to praca a pracę wykonuję się najlepiej jak się potrafi , a napewno skoro chce się dobrze zarabiac powinno się dobrze pracować.
Każdy pacjent powinien dostać taką sama opiekę ( taki sam dostep do mojej wiedzy i doswiadczenia )bo i ja dostaję za niego taka sama stawkę.

Twój wykres pokazuje jedynie że najbogatsza grupa zarabia dużo więcej od najbiedniejszej , ale to ani nic złego ani dobrego(jednie to dobrego że istnieje możliwość bycia bogatym a nie że każdy bez względu na wszystko dostaje wszystko ), to nie oznacza dla mnie nic o tym jak się żyje przeciętniej osobie

[jarauto]

OK, przekonaliście mnie.
Rozwarstwienie społeczne w Polsce jest niskie,
przytoczony przeze mnie raport największej w PL firmy analitycznej od zarobków, stwierdzający wprost że jest dokładnie przeciwnie, głosi nieprawdę.

To, że robotnik niewykw. zarabia 10 razy mniej niż średni lekarz specjalista nie świadczy o rozwarstwieniu

to, że po ulicach jeździ MASA aut o wartości 20letnich zarobków zwykłego Polaka też nie

to, że rynek nieruchomości mieszkalnych o wartści przekraczającej dochody zwykłego Polaka od urodzenia do śmierci jest olbrzymi, również nie.

[Padre Morf]

Gdyby również w Polsce średni zarobek lekarzy specjalistów wynosił 3krotność zarobku polskiego robotnika niewykwalifikowanego, populacja polskich lekarzy wymarła by w ciągu 3 m-cy na zawał serca spowodowany tą uwłaczającą godności ich szlachetnego zawodu niesprawiedliwością

Myślę, że spora część przeżyłaby to normalnie i bez zawału )

Wypowiadał się w niej ostatnio PadreMorf,
jakoś mu nie przeszkadzało, że za jego czasów takie rozmowy były,
bo nikt go o kontakty, pochodzenie i znajomości nie pytał.

Owszem, ale w takim wypadku te rozmowy powinny wyglądać zupełnie inaczej.
Cięzko jest w przeciągu kilkunastu minut (a tyle ta rozmowa trwa) poznać kogos kto przychodzi z ulicy i jedyne co o nim wiemy to wynik LEPu.

Bardziej się tu sprawdza amerykański model interview, u nas generalnie nie do zrobienia w obecnym systemie.

[tchorz]

Być może jako społeczeństwo mamy w pamięci socjalizm kiedy zarobki były własciwie takie same. Po pierwsze wszyscy(przynajmniej mężczyźni) pracowali.Ktoś bez pracy był tzw niebieskim ptakiem i był spisywany przez milicję
A farmaceuta, lekarz, milicjant nauczyciel czy hydraulik zarabiali własciwie tak samo. Górnicy i hutnicy zarabiali ok 300 % normalnej pensji.
Różnicą były raczej talony na samochody, możliwość spędzenia wczasów w Bułgarii, inne deputaty. No i możliwość dorobienia prywatnie-lekarze w gabinetach, hydraulicy po domach.
A i mama mi podpowiada, że byli badylarze - to była super kasa,ale dość tępiona przez władzę. Można było nielegalnie handlować mięsem -ale kokosów nie było.za to handel dolarami był popłatny choć niebezpieczny.

Wydaje mi się,że nie tyle zła jest duża rozpiętość zarobków ile to,że biedę się w Polsce dziedziczy. Jak już wybierze się zawód to niestety żadne cuda nie pomogą.

[ebedziebe]

jarauto, my tylko podważamy sposób przeprowadzenia badania .
Ich wyliczenia potwierdzają ich hipotezę i patrząc w taki sposób na problem rozwarstwienie jest wysokie .
Tylko że ja i pewnie lith inaczej postrzegamy definicję rozwarstwienia jak i metody badawcze na jego ukazanie.
Bo to że jest ktoś bardzo biedny ( ale jest mało takich ludzi ) oraz mało ludzi bardzo bogatych to wg wyżej wymienionych instrumentów naród ten będzie się charakteryzował bardzo wysokim rozwarstwieniem mimo że 80% społeczeństwa mogłoby zarabiałaby tyle samo .
Jeżeli w społeczeństwie istnieją w odpowiednich proporcjach istnieje grupa dotknięta ubóstwem , klasa średnia niższa , średnia , średnia wyższa oraz ludzie dobrze sytuowani to jaka by nie była różnica miedzy skrajnymi grupami to społeczeństwo będzie miało zdrowy normalny układ a nie było rozwarstwiane - wg mojej definicji chodź wg definicji twórców raportu może byc rozwarstwione i to bardzo
Wiec klucz to dyskutować o rozwarstwieniu wg wspólnie akceptowalnej definicji

W Polsce większym problemem jest to że u nas ludzie niezamożni żyją na o wiele niższym poziomie niż ludzie niezamożni krajów zachodnich . I na dobrobyt składa się to by nawet oni żyli ok a nie to jaka będzie dysproporcja w stosunku do najbogatszych ( bo może być państwo rozwarstwione tak że będzie straszna bieda a najbogatsi wg realiów europejskich będą klasą niższa średnią i mimo że wszytkom się żyje tak o lub bardzo słabo to rozwarstwienie będzie niewielkie )


Co do tych samochodów to ani w mojej rodzinie ani w rodzinie mojej dziewczyny nikt nie zarabia poniżej 2 tys ( a większość więcej )a nie widzę na drogach masy aut po ponad pól miliona a nikt nie pracuje w zawodzie utożsamianym z bajecznymi zarobkami

[xmail]

lith,

W Polsce jak na warunki europejskie mamy ogromne rozwarstwienie społeczne. Spójrz na dane jakie podał Padre Morf. Przypuszczam, że mieszka gdzieś w Skandynawii. To co już pisałem wyżej. Lekarze tam zarabiają lepiej bo mieszkają w bogatszych krajach, a nie dlatego, że są lekarzami. Tam lekarz zarania trzy pensje robotnika, a w Polsce.? Ale lekarze to jeszcze nic. Spójrzcie na notariuszy i radców prawnych. Przypuszczam, że za granicą też zarabiają trzy pensje robotnika, a w Polsce?

jarauto, tchorz,

A może system kształcenia taki jak we Francji? Brak progów punktowych z matury, za to rok pracy jako salowy w szpitalu z możliwością powtórzenia raz i to dopiero po pięciu latach. Jakoś nie przeszkadza to, żeby Francja miała 300tyś lekarzy na 66 milionów mieszkańców.
Francja to w ogóle jest kraj,w którym dużo ludzi dużo robi".
Jako, że jesteśmy na portalu biolog.pl - U nas ekolodzy się wściekają, że mamy za dużo myśliwych bo 110tyś na 38 milionów mieszkańców i to jest silne lobby łowieckie", które blokuje powrót przyrody do nienaruszonego ręką człowieka stanu. We Francji są dwa miliony myśliwych i jakoś żadnego zła przyrodzie nie czynią.
Co prawda to wpis do działu ekologia, ale mniej więcej przedstawia strukturę społeczną i zasady jakie panuję u nas i we Francji.