latające, agresywne, jest ich coraz więcej
latające, agresywne, jest ich coraz więcej
W moim lesie (łochowskim) pojawiły się ze 2-3 lata temu. Tułów mają ok. 4-5 mm i dłuższe jasne, białawe, wąskie, cienkie skrzydła (w sumie ok. 1-1,2 cm). Sześć nóg. Opisuję dokładnie, bo zdjęcie komórką raczej nie jest udane. Atakują chmarami na łąkach i watahami w lesie. Opis brzmi zapewne trochę histerycznie, ale naprawdę boję się już chodzić do lasu. Nie odstraszają ich żadne olejki, offy, brossy, autany itp. NIC! Wczepiają się we włosy, szukają najcieplejszego miejsca na głowie i lekko gryzą - kłują, ale odczynu zapalnego nie zauważyłam, miejsce ukąszenia nie swędzi. Złapałam ich dzisiaj na sobie prawie 30 w ciągu 20 minut i uciekłam z lasu. Zamknięte w słoiku wzajemnie się atakują, walczą i zabijają się. Po godzinie w słoiku miałam 30 trupów. Co to jest? Czym się polewać, żeby je odstraszać i móc nadal chodzić do lasu? Jeśli ktoś zna odpowiedzi na moje pytania, będę naprawdę bardzo wdzięczna. A teraz spróbuję wkleić zdjęcia.
Re: latające, agresywne, jest ich coraz więcej
Podobne do
strzyżaka sarniego (Lipoptena cervi) - najlepiej po spacerować w chłodniejsze dni, bo z tego co wyczytałem wszelkie dostępne odstraszacze insektów na nie nie skutkują.
Kod: Zaznacz cały
pl.wikipedia.org/wiki/Strzy%C5%BCak_sarni
Re: latające, agresywne, jest ich coraz więcej
Dziękuję za rozpoznanie - toto wygląda bardzo podobnie. A że nie skutkują żadne odstraszacze, to się niestety przekonałam na własnej skórze/włosach. Może ktoś zna na nie jakiś sposób.
Re: latające, agresywne, jest ich coraz więcej
A może występują tylko na niewielkim obszarze lasu? i w tedy wystarczy zmienić nieco kierunek spaceru.
Ilość rzeczywiście niefajna. Już wolę bąki mimo, że w są miejsca gdzie po kilkanaście zatacza koła wokół głowy
Ilość rzeczywiście niefajna. Już wolę bąki mimo, że w są miejsca gdzie po kilkanaście zatacza koła wokół głowy
Re: latające, agresywne, jest ich coraz więcej
Poprzedniego lata były tylko w wysokim lesie, niestety wczoraj atakowały i w lesie i, jeszcze w większej sile, na polanach - można oszaleć. Poczytałam w sieci i chyba kupię taki kapelusz pszczelarski z gęstą siatką - wtedy, mam nadzieję, nie dostaną mi się do szyi, skroni i włosów. Pozostanie mi tylko wyzbieranie tych wstrętnych robali z ubrania - chyba, że się jednak przedostaną pod tą siatkę - one przyczepiają się do ubrania i stosunkowo szybko przemieszczają się po nim, szukając ciepłego miejsca - brrr.
Może ktoś ma jakieś doświadczenia z tymi robalami i podzieli się nimi - będę wdzięczna. Kocham spacery po lesie ale teraz, bez jakiejś ochrony już nie pójdę.
Może ktoś ma jakieś doświadczenia z tymi robalami i podzieli się nimi - będę wdzięczna. Kocham spacery po lesie ale teraz, bez jakiejś ochrony już nie pójdę.
Re: latające, agresywne, jest ich coraz więcej
powiedziałbym, że wszędzie są pospolite, może tylko w górach rzadsze i też mnie atakują, wczepiając się we włosy. Ale nigdy z ich powodu nie miałem problemów. I ciężko się ich pozbyć ze skóry jak i zatłuc.
Re: latające, agresywne, jest ich coraz więcej
Ja mam inne spostrzeżenia- tylko w jednym miejscu koło Cisnej były w dużej ilości i atakowały dokuczliwie, a tak to nigdzie jeszcze nie miałem takich problemów jak opisywane w wątku.
Re: latające, agresywne, jest ich coraz więcej
Dziękuję za zainteresowanie, nadal oczekuję na porady w kwestii odstraszania tych robali.
Do Wojtka B. - niestety, teraz jest ledwo 10 stopni a te robale nadal szaleją
Do DMChemik i Trzyszcz24: piszecie:
".też mnie atakują, wczepiając się we włosy. Ale nigdy z ich powodu nie miałem problemów. I ciężko się ich pozbyć ze skóry jak i zatłuc.",
były w dużej ilości i atakowały dokuczliwie, a tak to nigdzie jeszcze nie miałem takich problemów jak opisywane w wątku".
No właśnie: atakują, wczepiają się we włosy, ciężko się ich pozbyć ze skóry jak i zatłuc, w dużej ilości i atakowały dokuczliwie - to właśnie zawiera także mój opis, żadnych więcej problemów nie opisałam, ale, jak dla mnie - wystarczy. Chyba jednak zbyt emocjonalnie napisałam.
Nie jest dla mnie problemem, że się w godzinę wzajemnie pozagryzały - chciałabym, żeby to robiły także poza słoikiem, zamiast mnie atakować
Jeszcze raz apel: czy ktoś wie, co je odstrasza?
Do Wojtka B. - niestety, teraz jest ledwo 10 stopni a te robale nadal szaleją
Do DMChemik i Trzyszcz24: piszecie:
".też mnie atakują, wczepiając się we włosy. Ale nigdy z ich powodu nie miałem problemów. I ciężko się ich pozbyć ze skóry jak i zatłuc.",
były w dużej ilości i atakowały dokuczliwie, a tak to nigdzie jeszcze nie miałem takich problemów jak opisywane w wątku".
No właśnie: atakują, wczepiają się we włosy, ciężko się ich pozbyć ze skóry jak i zatłuc, w dużej ilości i atakowały dokuczliwie - to właśnie zawiera także mój opis, żadnych więcej problemów nie opisałam, ale, jak dla mnie - wystarczy. Chyba jednak zbyt emocjonalnie napisałam.
Nie jest dla mnie problemem, że się w godzinę wzajemnie pozagryzały - chciałabym, żeby to robiły także poza słoikiem, zamiast mnie atakować
Jeszcze raz apel: czy ktoś wie, co je odstrasza?
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Małe latające robaki w kuchni Bruchinae
autor: MarlenaG » 21 gru 2019, o 12:41 » w Owady do oznaczenia - 6 Odpowiedzi
- 1988 Odsłony
-
Ostatni post autor: Robaki2019
25 gru 2019, o 06:30
-
-
-
Medycyna w Radomiu coraz bliżej
autor: ślązakzimportu » 7 gru 2016, o 14:59 » w Medycyna na studiach - 40 Odpowiedzi
- 18483 Odsłony
-
Ostatni post autor: Xawery
18 mar 2017, o 09:06
-
-
-
Dziwactwa spacerująco latające - najwiecej w okolicy okna
autor: AnnZal » 11 cze 2014, o 23:17 » w Owady do oznaczenia - 1 Odpowiedzi
- 3799 Odsłony
-
Ostatni post autor: Trzyszcz
12 cze 2014, o 16:13
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości