Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
Jest mnóstwo pytań na forum typu: olewałem chemię/byłem na podstawowym profilu/ biologii nie ruszyłem/ dopiero teraz zdecycowałem, że jednak i tylko medycyna został rok/ pół roku, czy dam rady zdać na XX%?
Zafascynowały mnie odpowiedzi.Brzmią one z grubsza: Jak się przyłożysz do nauki to ci sie uda.
Nie neguję,że sa osoby które od zera w ciagu roku są w stanie mauczyć sie rozszerzonych przedmiotów i zdać je tak,zeby dostać sie na bedycynę. Podobnie jak są ludzie którzy wygrywaja główna w totka. Na pewno istnieją
Gdzieś chyba w perspektywach były statystyki ilu maturzystów we wrześniu deklaruje,że bedzie kandydować na medycynę. To jakaś kosmiczna liczba ok 150 tysiecy osób!
Jeżeli jednak przyjmiemy, że kandydatów jest tylu ilu złozyło zgłoszenia do rekrutacji na uczelnie to będzie ok 50 tys. Tu oczywiście trudno wyczuć ilu jest kandydatów - bo czasem ktoś składa na jedna uczelnie a czasem 5 i wiecej.
Załóżmy że fizycznie jest ich 10 tysięcy miejsc na medycynie jest ok 3000. więc pozostałych 7000 kandydatów albo startuje jeszcze raz, albo rezygnuje.
Nie ma sznas żeby w przyszłym roku te 7000 odrzuconych dostało sie na medycynę, bo przeciez dojdą kandydaci z kolejnego rocznika.
Podsumowując: toże ktoś chce zostać lekarzem, uczy się itp itd nie daje gwarancji dostania się na studia.
Potrzeba jeszcze trochę zdolności, szczęscia i odporności psychicznej
Zafascynowały mnie odpowiedzi.Brzmią one z grubsza: Jak się przyłożysz do nauki to ci sie uda.
Nie neguję,że sa osoby które od zera w ciagu roku są w stanie mauczyć sie rozszerzonych przedmiotów i zdać je tak,zeby dostać sie na bedycynę. Podobnie jak są ludzie którzy wygrywaja główna w totka. Na pewno istnieją
Gdzieś chyba w perspektywach były statystyki ilu maturzystów we wrześniu deklaruje,że bedzie kandydować na medycynę. To jakaś kosmiczna liczba ok 150 tysiecy osób!
Jeżeli jednak przyjmiemy, że kandydatów jest tylu ilu złozyło zgłoszenia do rekrutacji na uczelnie to będzie ok 50 tys. Tu oczywiście trudno wyczuć ilu jest kandydatów - bo czasem ktoś składa na jedna uczelnie a czasem 5 i wiecej.
Załóżmy że fizycznie jest ich 10 tysięcy miejsc na medycynie jest ok 3000. więc pozostałych 7000 kandydatów albo startuje jeszcze raz, albo rezygnuje.
Nie ma sznas żeby w przyszłym roku te 7000 odrzuconych dostało sie na medycynę, bo przeciez dojdą kandydaci z kolejnego rocznika.
Podsumowując: toże ktoś chce zostać lekarzem, uczy się itp itd nie daje gwarancji dostania się na studia.
Potrzeba jeszcze trochę zdolności, szczęscia i odporności psychicznej
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
Liczy się przede wszystkim silna wola. Jeżeli ktoś jest zdeterminowany by się dostać, jest w stanie dużo poświęcić, to prędzej czy później osiągnie ten cel. Na forum jest wiele chodzących przypadków potwierdzających tę zasadę.
U mnie we wrześniu 3 klasy chęć do medycyny miało 20/30 osób. Z czasem, gdy sobie uświadamiali, że im się po prostu na tyle uczyć nie chce - zostało 10. Z czego dostały się za pierwszym razem 3. 2 lata po maturze z 10 osób, na medycynę dostało się już osób 8. Tylko i wyłącznie dzięki swojemu uporowi, pracy i silnej woli. Proste
U mnie we wrześniu 3 klasy chęć do medycyny miało 20/30 osób. Z czasem, gdy sobie uświadamiali, że im się po prostu na tyle uczyć nie chce - zostało 10. Z czego dostały się za pierwszym razem 3. 2 lata po maturze z 10 osób, na medycynę dostało się już osób 8. Tylko i wyłącznie dzięki swojemu uporowi, pracy i silnej woli. Proste
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
tchorz, Z tym, ze osoba, która się konkretnie weźmie to w te pół roku/rok jest w stanie nadrobić tyle, że ma realne szanse na dostanie się. Oczywiście nie ma gwarancji, bo nikt jej nie ma. Ale to nie jest tak, że wynik z matury jest proporcjonalny do spędzonego czasu. Poza tym nadrabiając w rok będzie trzeba przysiąść mocniej niż siedząc nad tym 3 lata. Przecież większość dostających się na lek. po 1- nie spędza całego LO nad książką i nie ryje non-stop., po 2 zazwyczaj umie zdecydowanie więcej niż to co na maturze się im przydaje. Więc ucząc się pod maturę i intensywniej nie widzę przeszkód, żeby wyrównać różnice jak komuś zależy.
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
Lith użyłes dwóch magicznych zdań ma realne sznse", nie jest tak, że wynik matury jest proporcjonalny do spędzonego czasu"
A tego mi własnie brakuje w odpowiedziach na pytanie czy się dostanę?"
Przykład z dzisiaj, jeśli przerobisz te książki tu lista to będziesz miał 97% matury z biologii-ogłoszenie o sprzedaży podręczników.
A z odpowiedzi Stalowego wynika, że 20% po raz trzeci nie dostało sie na medycynę. Co zrobia dalej będą próbować czwarty raz? Dlaczego sie nie dostali- nie przerobili właściwych książek, przez 3 lata?
A tego mi własnie brakuje w odpowiedziach na pytanie czy się dostanę?"
Przykład z dzisiaj, jeśli przerobisz te książki tu lista to będziesz miał 97% matury z biologii-ogłoszenie o sprzedaży podręczników.
A z odpowiedzi Stalowego wynika, że 20% po raz trzeci nie dostało sie na medycynę. Co zrobia dalej będą próbować czwarty raz? Dlaczego sie nie dostali- nie przerobili właściwych książek, przez 3 lata?
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
tchorz, jest w tym sporo prawdy. ludzie na forum wyrażają swoją opinię często biorąc pod uwagę osiągnięcia innych ludzi z forum (którzy zazwyczaj przestają się odzywać, gdy im się nie udaje, zostają więc ci, którzy się dostali i są przykładami godnymi naśladowania) oraz swoich znajomych. Trzeba jednak brać pod uwagę, że kandydatów na medycynę można liczyć w tysiącach. Większości się nie udaje. I to nie tylko tym, co się nie starają albo mają ledwo zdaną maturę. (Oczywiście, nie tylko medycynę mam na myśli, jest sporo innych kierunków z ogromną liczbą chętnych). Różne są tego przyczyny, ciężko to rozpatrywać. Dlatego moim zdaniem nie warto się za bardzo nastawiać na swoje wymarzone studia, bo nigdy nie wiadomo czy nawet po wielu staraniach człowiek się dostanie.
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
zgadzam sie i bardzo to lubieGalaxia pisze:tchorz Różne są tego przyczyny, ciężko to rozpatrywać. Dlatego moim zdaniem nie warto się za bardzo nastawiać na swoje wymarzone studia, bo nigdy nie wiadomo czy nawet po wielu staraniach człowiek się dostanie.
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
Determinacja to nie wszystko. Dawno temu brat kolegi wujka dostał sie za czwartym razem na medycynę.(wtedy były egzaminy ale też jakies punkty za wolontariat?)
Na drugim roku miał jakiś warunek, nie zdał ,wyrzucili go i popełnł samobójstwo. Bardzo skrajny przypadek, ale podobno własnie motywowano go jak ci zalezy i postarasz sie to dasz radę"
Na drugim roku miał jakiś warunek, nie zdał ,wyrzucili go i popełnł samobójstwo. Bardzo skrajny przypadek, ale podobno własnie motywowano go jak ci zalezy i postarasz sie to dasz radę"
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
layl,
tchorz, rozumiem co masz na myśli. dlatego do wszystkiego należy podchodzić zachowując zdrowy rozsądek, a nie ciągle ściskać dupe.
tchorz, rozumiem co masz na myśli. dlatego do wszystkiego należy podchodzić zachowując zdrowy rozsądek, a nie ciągle ściskać dupe.
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
tak, mysle, ze ze 3 razy mozna sprobowac sie dostac, a jak sie nie uda to przestac sciskac dupe i isc na pedagogike
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
nie no, jak dla mnie to ktoś moze próbować nawet 10 razy, jeśli ma realne szanse utrzymania się na tych studiach, a nie tylko bo ja chcem". tylko niech się tym tak nie stresuje możecie się śmiać z tych 10 razy, ale mam koleżankę z Krakowa, która musi w tym Krakowie mieszkać choćby nie wiem co, a dla mnie to nie dziwne, że nawet po 10 próbach można tam się nie dostać.
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
[at]: z tych co chcięli, po 3 latach dostało się 80%. Cała reszta (20 osób) po drodze powybierało inne kierunki i na nich pozostało. Fizyka techniczna (!), pielęgniarstwo, prawo, fizjoterapia, farmacja, analityka medyczna. Porozjeżdżali się
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
Jeśl bierzemy pod uwagę,że ok 20-30 % normalnych, nie olewajacych ludzi (którzy zapisuja się na rekrutacje) nigdy nie dostanie sie na medycynę. Chociaż uczą się wpierw w LO pózniej sami + korepetycje+kursy to pisanie komus kto che zrobić to w kilka miesięcy na pewno się dostaniesz -jest jakoś nieetyczne.
Oczywiście jest to możliwe ,ale z jakim prawdopodobieństwem?
Oczywiście jest to możliwe ,ale z jakim prawdopodobieństwem?
Re: Kto NIGDY nie dostanie sie na medycynę?
tchorz, ale nie o to chodzi, czy ktoś się dostanie, tylko raczej o to, by zagrzać go do walki
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Dostarczenie dokumentów a dostanie się na studia
autor: czochu » 19 cze 2016, o 14:00 » w Medycyna na studiach - 4 Odpowiedzi
- 12882 Odsłony
-
Ostatni post autor: grysiiia
8 lip 2016, o 13:47
-
-
-
Matematyka na medycynę
autor: Hymenophyllum » 16 wrz 2014, o 16:26 » w Matura i egzaminy na uczelnie - 24 Odpowiedzi
- 6411 Odsłony
-
Ostatni post autor: Castellano
28 gru 2014, o 22:21
-
-
- 4 Odpowiedzi
- 5122 Odsłony
-
Ostatni post autor: doktorowa
16 sie 2016, o 19:23
-
-
Matematyka rozszerzona w 1 rok na medycynę
autor: xRoberto » 6 maja 2016, o 17:07 » w Matura z Matematyki - 11 Odpowiedzi
- 15229 Odsłony
-
Ostatni post autor: Razar
14 maja 2016, o 18:39
-
-
-
Rekrutacja na medycynę w Kielcach
autor: chlorella95 » 30 cze 2015, o 20:51 » w Medycyna na studiach - 2 Odpowiedzi
- 4655 Odsłony
-
Ostatni post autor: chlorella95
30 cze 2015, o 21:02
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości