Opinie o uczelniach

[talagia]

Ja z SGGW jestem zadowolona - blisko, sporo wyjazdów, własna czytelnia weterynarii w naszym budynku, świetnie wyposażona biblioteka i mało problematycznych prowadzących. Każda uczelnia ma oczywiście swoje minusy, ta również

[Miniaa]

Zbierając wywiad od znajomych, trzeba być uważnym od kogo co się słyszy. Np. kumpel, z którym obecnie jestem na wecie, a wyleciał z Olsztyna, wszystkim opowiada, że nie zdanie osteologii w I terminie oznacza wylot. Lubie go, ale wiem, że ma tendencje do koloryzacji.

Natomiast od 3 bliskich osób oraz koleżanki, której siostra jest we Wrocku słyszałam opowieści o histo, prowadzącym i godzinach porannych godzinach zajęć, bo potem Prof jest niedysponowany :p Chyba najmniej pro-studencki wydział, przynajmniej tak mi się wydaje.

Mam osobiste doświadczenia z Lublinem (nie za długie - a jednak mam). Najważniejsze to nie przestraszyć się początku, przyzwyczaić do histo i być w dobrej komitywie z wyższymi rocznikami. To chyba wszędzie tak jest

Z mojej uczelni jestem bardzo zadowolona.

[Kas_ia]

A mi się tam we Wrocławiu podoba
Wiadomo, nie jest idealnie i niektóre przedmioty są prowadzone naprawdę tragicznie (np. biologia komorki, nawet do końca nie wiem, o czym to miało być), ale zaden wydział nie jest idealny Jeśli chodzi o jakieś głębsze zarzuty to na pewno mozna się przyczepic co do prowadzenia wykladow z anatomii ( ale prof Ł. jest od tego roku, nie wiem jak to bylo wczesniej). Ogolnie, to nie wiem czy mozna sie wypowiedziec jakos konkretnie na temat uczelni będąc dopiero po pierwszym semestrze. I nie wiem czy tylko ja tak mam, ale największe żale jak do tej pory słyszałam od oso, które wylądowały na wecie, bo nie dostaly się na lekarski ( no ale im to sie chyba nigdzie nie bedzie podobac.)

Miniaa
Jeśli chodzi o wykłady z histo to rezczywiscie tragedia, caly wyklad to czytanie slajdow z prezentacji, ale ćwiczenią są wedlug mnie bardzo okej. A prof ma w tym semestrze tylko jedną grupę ( w zeszlym nie mial zadnej) i ustawianie zaliczen na godziny bardzo poranne juz dawno sie skonczylo, fakt ze u profa panują trochę inne warunki niz u reszty prowadzacych, ale rozmawialam z kilkoma osobami z jego grupy i mowią, ze w sumie idzie przezyc

[Korczaszko]

W tym roku z Warszawy do Wrocławia przeniosło się 4?5? dziewczyn argumentując, że mamy lepsze fakultety i lepiej poprowadzone staże (choć staże mnie dziwią, bo wrocławskie dupy nie urywają).
Jak to u was wygląda?

Wrocław mało pro-studencki? Wg mnie za bardzo, bo porażką jest dawanie 10 szansy osobie, która już dawno powinna wylecieć. Jakbym była profesorem to mnóstwo osób bym uwaliła D a tak to wszyscy są przepychani.
Jeśli chodzi o prowadzących to większość od 3/4 roku jest bardzo w porządku (a wcześniej też nie są jacyś problematyczni), jeśli się chce to można się sporo nauczyć (szczególnie od takich osób jak Popiel, Wrzosek, Bieżyński, Skrzypczak czy Atamaniuk. gorzej np. z ekipą z kardiologii :]), ale też można pożartować a atmosfera jest raczej przyjazna (pomijam chirurgię końską z poprzednią ekipą, która nas po prostu gnoiła, teraz już jedna osoba wyleciała,a druga obraziła się na cały świat i nie chce mu się gnoić).

Ale jak wiadomo każdy ma swoje zdanie u mnie w grupie mam osoby z każdej uczelni i każdy narzeka na swój były wydział, z obecnym też są jakieś problemy. Także nie ma uczelni idealnej.

Ja swoją wybrałam ze względu na miasto i wybrałabym tak po raz drugi.

[iSzymur]

A co myślicie o nowej wecie w Krakowie? Studiuje tam ktoś? Mam do Krakowa najbliżej i nie ukrywam, że bardzo lubię to miasto

[aguu]

Zgadzam się z Korczaszko i Kas_ia Różnie to bywa, ale ogólnie jest w porządku zdarzają się dziwni prowadzący.szczególnie na 1 roku, z tego co zauważyłam im dalej w las tym fajniejsi prowadzący, np. katedra farmakologii, czy ludzie z diagnostyki (czyli pewnie późniejszej interny?), o dziwo na APach też pracują LUDZCY LUDZIE (mam nadzieję, że nie pokażą rogów w tym semestrze bo poprzedni był całkiem spoko), na mikro było bardzo fajnie nawet pomimo dziwactw prof. Ezy Immunologia na której sam profesor mówi, że jemu już nie chce się uwalać ludzi. Niektóre przedmioty są prowadzone absolutnie bez sensu czyt. żywienie czy fizjologia, ale wszystko idzie przeżyć
Popieram to co mówi Korczaszko odnośnie osób, które po 10 razy coś zdają, wyklinają na cały świat zamiast najzwyczajniej usiąść i się nauczyć Zawsze szuka się winy w otoczeniu a nie widzi problemu w sobie
Czy wybrałabym znowu Wrocław? Zdecydowanie TAK

[Korczaszko]

(szczególnie od takich osób jak Popiel, Wrzosek, Bieżyński, Skrzypczak czy Atamaniuk. gorzej np. z ekipą z kardiologii :])

Zmieniam zdanie. Fakultet z kardio zmusił mnie do nauki, potem NN rozwiewała wszystkie moje wątpliwości i chętnie dalej przychodziłabym na jej dyżury Ogólnie kardiologia stała się dziedziną, w której czuje się najpewniej. Polecam fakultet, tylko pod warunkiem uczenia się też na własną rękę, chodzenia na dyżury i pytania o wszystko, wtedy naprawdę można wyciągnąć bardzo dużo. W ogóle kardiologia jest super

[tomituniepasuje]

ja studiuje w Krakowie i jestem bardzo zadowolona : ) mamy wypasione prosektorium, zajęcia (pomijając typowe zapychacze czyli np. historię weterynarii albo ochronę środowiska^^) są bardzo ciekawe i fajnie prowadzone. Z jednymi jest łatwiej z drugimi trudniej, na CMUJ pod względem materiału np z chemii, biochemii czy histologii cisną nas na bardzo wysokim poziomie, ale wszystko da się ogarnąć, tylko oczywiście najlepiej uczyć się na bieżąco, bo później ma się problem
plotki dotyczące tego, że niby nie zostaniemy lekarzami tylko mgr weterynarii to totalne bzdury, więc nie ma się czym martwić i to, że mamy część zajęć z wykładowcami z medycyny wcale nie znaczy, że uczymy się o człowieku a nie o zwierzętach z przedmiotów typowo weterynaryjnych mamy i później też będziemy mieć wykładowców sprowadzonych z innych uczelni, np z anatomii są z Lublina (ogólnie bardzo sobie chwalę ten przedmiot:D). Większość ma całkiem ludzkie podejście do studenta (o dziwo nawet niektórzy z CMUJ xD).
Oczywiście nie chcę wszystkiego idealizować, to dopiero 1 semestr, łatwo oczywiście też nie jest, bo wiadomo, że to dość wymagający kierunek. Ale np straszyli, że po pierwszym semestrze nie można mieć warunków, że jak się nie zaliczy chemii to się nie jest dopuszczonym do biochemii i się wylatuje, ale to chyba było takie mobilizujące gadanie, bo pare osób dostało warunek i jakoś nadal studiują :p
Także zapraszamy do nas

[David]

tomituniepasuje, a jak w Krk z bazą kliniczną? Z tego co się orientuje miały być budowane kliniki, orientujesz się czy już są?

Z tego co widzę to pierwszy rok w Krakowie to kopiuj-wklej z programu lubelskiego. Jak z częścią zwierzęcą na histologii?
A co do tego że wmawiają Wam, że macie z prowadzącymi z leku a nie z wety na pierwszych latach to daj spokój, szkoda komentować, na wecie i na leku i tak np. na biochemii uczy się praktycznie tego samego, ciekaw jestem jak z fizjologią tylko.

Prowadzący z Lublina hmm. dr L. jest super, ale doc. (prof?) K. to jakaś porażka, ale tylko ja może miałem z nią w Lublinie takie doświadczenia

[tomituniepasuje]

David, całe szczęście mam z dr. L :p ale z panią nie tylko Ty miałeś takie doświadczenia z tego co słyszałam )
zaplecze ponoć jest na etapie wykończeniowym, jednak nie jest mi po drodze tam jechać i zobaczyć na własne oczy : )
z tego co widzę na stronie katedry histologii to będziemy omawiać też preparaty typowo weterynaryjne, jednak na razie jesteśmy na tkance mieśniowej ) a z fizjo z tego co słyszałam od drugiego roku to mają dużo do roboty, więc raczej jest na dość wysokim poziomie :p