Opinie o uczelniach

[micra]

Witam:)
Ostatnio zastanawiam się nad wyborem uczelni
Do niedawna byłam przekonana że to będzie UJ, z racji odległości (ok 40 km). Jestem bardzo związana z rodziną, i nie wiem czy dałabym radę nie wracać do domu przez pół roku.
Pojawia się jednak ale.
w Krakowie nie ma ani Centrum dla studentów, ani wyspecjalizowanych klinik, stajni etc. Chciałabym poznać opinie o weterynarii w Krakowie od studentów: co sądzicie? czy Centrum faktycznie zostanie niedługo wybudowane?
w Warszawie czy we Wrocławiu weta istnieje od dawna, słyszałam że SGGW jest bardzo bogatą uczelnią. A mi zależy na tym by uczyć się w nowoczesnych obiektach, na późniejszych latach korzystać z fakultetów itd.
Tylko po prostu nie wiem czy bym dała radę tak daleko od domu, może to jest śmieszne no ale wolałabym wiedzieć że mam do domu godzinkę autobusem.
Proszę Was studenci wety o opinię na temat tych uczelni?
Czy warto studiować w Krakowie, czy wybralibyście drugi raz tą uczelnię, czy lepiej wybrać uczelnię na której weta jest od dawna?

[entropya]

Osobiście odradzam UP Wrocław. Niby uczelnia dobra, z tradycjami itp., ale studiuje się tragicznie. Na wydziale wety panuje totalny burdel, władze podejmują decyzje oderwane od rzeczywistości, chemia to jedno wielkie RYCIE NA BANIĘ (na chemii!) pięciuset wzorów, z biologią komórki to nikt nie wiedział, o czym właściwie jest. Zajęcia są prowadzone w przestarzałych pracowniach na przestarzałym sprzęcie (na moich zajęciach zepsuł się chyba czterdziestoletni kolorymetr czy jak mu tam.). Ogólnie wszyscy mają wszystko w dupie, egzekwowanie wiedzy stoi na poziomie totolotka. Albo się uda, albo prowadzącemu odwali.
Większości taki stan rzeczy odpowiadał, ale jeśli chcesz się czegoś nauczyć, szczerze Wrocław odradzam.

[patkarola]

hehe- ktoś tu chyba wyżył się po niezaliczonym kolokwium

[Korczaszko]

patkarola, nie przesadzaj każdy może mieć swoją opinię i chyba o każdej uczelni znajdzie się skrajne opinie na tak i nie".

W sumie chemia (a także biochemia) to dla mnie też były wzorki. Z biologii komórki nie wyniosłam nic. ale jeśli chodzi o większość przedmiotów z pierwszego/drugiego roku to jakoś na żadnym mi wybitnie nie zależało. Dalej na klinicznych jest różnie, ale o tym pisałam już nie raz najlepsze podejście ma chyba rozród.
Staże mamy zorganizowane średnio - mogło być lepiej, ale mogło być gorzej.
Na chirurgii jest otwarta wojna i tak praktycznie zlikwidowali szpital koński, a jeszcze rok temu były osoby, które tam niemal mieszkały i wydaje się, że dużo się uczyły. ja akurat końmi nie jestem zainteresowana, ale trochę spieprzyli.

Jeśli chodzi o fakultety, oferta jest szeroka i te na których byłam, były albo dobre, albo bardzo dobre.

Faktem jest, że samo studiowanie nie przygotuje w żaden sposób do pracy, ale wątpię, że studiowanie na jakimkolwiek wydziale może przygotować. Fajnie jak uczelnia za bardzo nie obciąża i ma się czas na łażenie na kliniki czy prywatnych przychodni.

Studiowanie we Wrocławiu lubię, poszłabym tu drugi raz. Wady dostrzegam, ale jestem przekonana, że niestety wszędzie tak jest. Gdzieś lepiej uczą z tego zakresu, gdzieś indziej z tamtego.

[wiki_h]

Witam wszystkich obecnych i przyszłych weciarzy
Od dłuższego czasu śledzę forum i czytam różne wypowiedzi dotyczące poszczególnych uczelni
Zastanawia mnie jedno- dlaczego Lublin jest postrzegany jako ta najsłabsza uczelnia i dyplom, który uzyskuje się po jej ukończeniu jest podobno najmniej ceniony ? Statystyki jakieś czy co? Jeśli się nie mylę, to według zeszłorocznych progów najłatwiej było dostać się do olsztyna- w takim razie to chyba nie idzie w parze?
Napiszcie co o tym uważacie/wiecie/etc
Pozdrawim

[Kolave]

Chyba zawsze najłatwiej było dostać się do Olsztyna, ale trzeba jeszcze się utrzymać, no i o 1 roku nie ma repety. Nie wiem jak jest w Lublinie, ale słyszałam głosy że jest łatwiej bo można mieć warunki z ważnych przedmiotów.

[wiki_h]

Właśnie o tych warunkach też słyszałam, ale czy to ma być kryterium jakości uczelni? Dziwi mnie to trochę. Myślałam, że są jakieś głębsze powody podparte jakimiś statystykami czy coś. :p
W każdym razie ja się tam wybieram w tym roku i pozdrawiam przyszłe koleżanki i kolegów

[Kolave]

Ja tam nie wiem czy to jest kryterium, pisze co słyszałam . Jakoś specjalnie nie rozważałam Lublina. Olsztyn jest bardzo dobrze wyposażony dzięki Unii no i jest kampus studencki co jest wygodne, myślę że dlatego od razu wybrałam. A poza tym to Warmia i Mazury, jeziora, wakacje :p

[AlexisA]

Oj tam, oj tam . uczelnia w Lublinie jest w porządku. Chemia na pierwszym roku nie była straszna. Teraz patrząc z perspektywy czasu to biochemia również mega trudna nie była. Ogólnie katedra biochemii ma ludzkie podejście do studenta
Są natomiast inne przedmioty gdzie może być różnie. np. taka fizjologia. Każda grupa ma ćwiczenia z innymi prowadzącymi. Jednie mają lajtowo i większość zdaje kolokwia nie musząc być odsyłanymi na trzeci (ostatni niby) termin. Niestety moja grupa nie ma tak fajnie.

Jeśli chodzi o opinie o uczelniach. ile ludzi tyle opinii. Mnie się nawet podoba (od jakiegoś czasu mamy nową bibliotekę!) uczelnia i atmosfera na uczelni, ale Lublin to no cóż. moim zdaniem pięknym miastem to on nie jest:P

[wiki_h]

Jeziora, Mazury- bajkaa! Jednak 10godzin drogi do domu zaważyło na korzyść Lublina
Nigdy tam nie byłam, czytałam tylko o starych rozwalających się kamienicach ale przecież podobno nie ważne gdzie, ważne co i z kim, prawda?

[monis1992]

A ja lubię Lublin i jeśli miałabym wybierać znowu to jeszcze raz bym go wybrała Miasto jest zielone, ładne i spokojne, biblioteka nowa, atmosfera na uczelni między studentami fajna (między prowadzącymi niestety gorsza).
To prawda - na 1 roku można brać warunek z każdego przedmiotu ale nie można mieć więcej niż 1 warunku

[AlexisA]

Lublin może się podobać, lub nie (np. mi) jednak:

de gustibus non disputandum est

Między prowadzącymi gorsza? Hmm myślę, że to zależy od prowadzących. Jedni są w porządku, a inni nie. Mnie miło zaskoczyła pod tym względem biochemia, bo przecież to taki straszny przedmiot (nie zaprzeczę sporo jest nauki na pamięć wzorów) to i prowadzący musi być okropny i uwalający kogo się da i za co się da, a tu? Miła niespodzianka. Przyjemnie wspominam biochemię Histologia też była w porządku. Na fizjologii jest mnóstwo prowadzących do wyboru , do koloru - każdy inny (niestety mi się źle trafiło.)

[smardz]

Odradzam Wrocław. Zdecydowanie jest przereklamowany, rozczarowałam się uczelnią całkowicie. Mam wrażenie, że na SGGW mogłoby być o niebo lepiej. Może ktoś z Warszawy się wypowie?