Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znaczenie?
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Izuzet strsznie zazdroszczę Ci tego zabrza
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Dziękuję
Wiecie, nie chciałbym zaprzepaścić studiów (wylecieć) tylko dlatego, że źle wybrałem.
No i grunt żeby asystenci Cię lubili. (oczywiście Panie w dziekanacie też)
Wiecie, nie chciałbym zaprzepaścić studiów (wylecieć) tylko dlatego, że źle wybrałem.
No i grunt żeby asystenci Cię lubili. (oczywiście Panie w dziekanacie też)
- Karolajn18
- Posty: 616
- Rejestracja: 24 sty 2010, o 20:08
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
LanceArmstrong, myślę, że za dużo nad tym myślisz. Oczywiście, że jest ważne, gdzie studiujesz, ale moim zdaniem bardziej liczy się samo miasto, a nie uczelnia. Chcesz bezstresowe studia, brak wyścigu szczurów? To chyba źle wybrałeś kierunek. WSZĘDZIE jest dużo nauki, stres itd. To jakich spotkasz ludzi - no na takie rzeczy niestety nie ma się wpływu. Mogą się trafić super, fajni, ale też beznadziejni.
Warto też pomyśleć nad odległością od domu. To jest oczywiście bardzo indywidualna sprawa, ale wiem z własnych obserwacji, że niektórzy bardzo źle znoszą odległość od domu. Tym bardziej, jeśli w nowym mieście nie ma się nikogo znajomego. A Lublin od Wrocławia to trochę sporo. może Poznań byłby lepszy (jeśli śum odpada)?
Warto też pomyśleć nad odległością od domu. To jest oczywiście bardzo indywidualna sprawa, ale wiem z własnych obserwacji, że niektórzy bardzo źle znoszą odległość od domu. Tym bardziej, jeśli w nowym mieście nie ma się nikogo znajomego. A Lublin od Wrocławia to trochę sporo. może Poznań byłby lepszy (jeśli śum odpada)?
-
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 mar 2008, o 16:57
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Nie ma czegoś takiego że wylatujesz bo żle wybrałeś. W ogóle dziwne podejście i zwalanie winy na uczelnie, kolegów i wszystko dookła.LanceArmstrong pisze:Dziękuję
Wiecie, nie chciałbym zaprzepaścić studiów (wylecieć) tylko dlatego, że źle wybrałem.
No i grunt żeby asystenci Cię lubili. (oczywiście Panie w dziekanacie też)
Wylatuje się bo nie potrafisz się dostosować do panujących na medycynie warunków, które czasami są ekstremalne ale tak jest wszędzie i jak ktoś Ci będzie wciskał kity że na którejś uczelni jest cudownie to nie wierz.
Chcesz mieć wiarygodne opinie to zapytaj 100 osób a nie 3-4 na forum bo to nie odzwierciedla praktycznie niczego
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
był kiedyś podobny temat ale wyłuszczę wg mnie główne kryteria które się brać powinno (dt. to garstki maturzystów mogących przebierać w uczelniach).
1. odległość - czym bliżej tym co kto by nie mówił lepiej - zwłaszcza na 1 roku. Wizyta w domu = jedzenie = duża oszczędność pieniędzy, nie wspominając o aspektach psychicznych czy sytuacjach nagłych (typu pogrzeb kogoś z rodziny czy sprawa urzędowa - można tak zrobić że nawet się z zajęć nie zwalniać, a wszystko załatwić).
2. opinie, ale nie wybiórcze, a ogólne (tu na forum opinii jest wiele, więc są w miarę wiarygodne),
3. sama uczelnia - dowiedzieć się samemu przez stronę uczelni lub od innych - jak wygląda plan zajęć (są uczelnie gdzie na 5-5 roku zajęcia kończą się czasem o 20, a w dniu są kilku godzinne okienka, co u mnie np. jest czymś niemożliwym, bo okienek w ogóle nie ma), jak kwestia dojazdów, jak wygląda plan zajęć (sam to porównywałem te 6 lat temu w kwestii przedmiotów ważnych typu interna i różnice w liczbie godzina sięgały nawet 100 h w cyklu między uczelniami, czyli b. dużo), jak wygląda infrastruktura uczelni (nowoczesne biblioteki, szpitale, centra symulacji) i kwestia kół naukowych - niezwykle ważna.
To jaka jest anatomia czy histologia nie ma najmniejszego znaczenia, dlatego opinie osób 1 i 2 roku z góry bym olewał.
4. kwestie finansowe - osoba biedniejsza w W-wie ma trudniej się utrzymać (chyba że dostanie stypendium, a te są dość wysokie) niż w Lublinie więc to też b. ważne
I chyba tyle.
Ze swojej strony WUM mogę i polecić, i odradzić.
Minusy - miasto b. drogie, miejsc w akademikach relatywnie mało, choć i chętnych coraz mniej, bo strasznie drogie są pokoje teraz, jak się jest na IIWL to jeździ się dosłownie po całej W-wie na zajęcia kliniczne, bywają problemy z pierdołowatymi przedmiotami (chemia, socjologia, higiena itp.), duża konkurencja, b. dużo zawistnych ludzi, wyścig szczurów w efekcie którego wiele osób trafia jednak do psychiatry (i to nie są bajki o żelaznym wilku).
Plusy - duże miasto = mnóstwo możliwości - najwięcej szpitali w Polsce - większość III st referencyjności - wiele kół naukowych (przeszło 150) - w niektórych można i naukowo i praktycznie się wiele nauczyć, system blokowy zajęć który sprzyja nauce i zajęcia ma się rana i max. do 13.30 (5,6 rok), mało wykładów (wykłady z klinik są rzadkością, a na innych to norma), duża liczba godzin zajęć praktycznych, sensownie rozplanowane sesje (to przytyczek do CMUJ, gdzie na 6 roku pewna grupa w sesji ma 15 zaliczeń, czego sam sobie nie wyobrażam), nauczyć jak się chce można wszystkiego.
1. odległość - czym bliżej tym co kto by nie mówił lepiej - zwłaszcza na 1 roku. Wizyta w domu = jedzenie = duża oszczędność pieniędzy, nie wspominając o aspektach psychicznych czy sytuacjach nagłych (typu pogrzeb kogoś z rodziny czy sprawa urzędowa - można tak zrobić że nawet się z zajęć nie zwalniać, a wszystko załatwić).
2. opinie, ale nie wybiórcze, a ogólne (tu na forum opinii jest wiele, więc są w miarę wiarygodne),
3. sama uczelnia - dowiedzieć się samemu przez stronę uczelni lub od innych - jak wygląda plan zajęć (są uczelnie gdzie na 5-5 roku zajęcia kończą się czasem o 20, a w dniu są kilku godzinne okienka, co u mnie np. jest czymś niemożliwym, bo okienek w ogóle nie ma), jak kwestia dojazdów, jak wygląda plan zajęć (sam to porównywałem te 6 lat temu w kwestii przedmiotów ważnych typu interna i różnice w liczbie godzina sięgały nawet 100 h w cyklu między uczelniami, czyli b. dużo), jak wygląda infrastruktura uczelni (nowoczesne biblioteki, szpitale, centra symulacji) i kwestia kół naukowych - niezwykle ważna.
To jaka jest anatomia czy histologia nie ma najmniejszego znaczenia, dlatego opinie osób 1 i 2 roku z góry bym olewał.
4. kwestie finansowe - osoba biedniejsza w W-wie ma trudniej się utrzymać (chyba że dostanie stypendium, a te są dość wysokie) niż w Lublinie więc to też b. ważne
I chyba tyle.
Ze swojej strony WUM mogę i polecić, i odradzić.
Minusy - miasto b. drogie, miejsc w akademikach relatywnie mało, choć i chętnych coraz mniej, bo strasznie drogie są pokoje teraz, jak się jest na IIWL to jeździ się dosłownie po całej W-wie na zajęcia kliniczne, bywają problemy z pierdołowatymi przedmiotami (chemia, socjologia, higiena itp.), duża konkurencja, b. dużo zawistnych ludzi, wyścig szczurów w efekcie którego wiele osób trafia jednak do psychiatry (i to nie są bajki o żelaznym wilku).
Plusy - duże miasto = mnóstwo możliwości - najwięcej szpitali w Polsce - większość III st referencyjności - wiele kół naukowych (przeszło 150) - w niektórych można i naukowo i praktycznie się wiele nauczyć, system blokowy zajęć który sprzyja nauce i zajęcia ma się rana i max. do 13.30 (5,6 rok), mało wykładów (wykłady z klinik są rzadkością, a na innych to norma), duża liczba godzin zajęć praktycznych, sensownie rozplanowane sesje (to przytyczek do CMUJ, gdzie na 6 roku pewna grupa w sesji ma 15 zaliczeń, czego sam sobie nie wyobrażam), nauczyć jak się chce można wszystkiego.
-
- Posty: 3779
- Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Ogolnie moge sie zgodzic, ale ktoraz to grupa na CMUJ ma 15 zaliczen w sesji? Nie bede teraz liczyl, ale przedmiotow chyba w ogole tylu nie ma - a przeciez egzaminy sa rozbite na dwie sesje. Jasne, w kazdej rozpisane sa wszystkie przedmioty - ale kazda grupa zdaje inny ich zestaw, zalezny od tego ktore przedmioty realizowala e danym semestrze.
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Właśnie, o to mi chodzi. dziękuję za potwierdzenie że to jest na porządku dziennym. Moim priorytetem jest zdrowie, także na studiach i także psychiczne. Jeśli gdzieś ludzie ustawicznie nie śpią po nocach rozmyślając o jutrzejszym kole i odwiedzają psychiatrów bo sobie nie radzą z wyścigiem szczurów to podziękuję. miałem próbkę w liceum.Kaamil pisze: bywają problemy z pierdołowatymi przedmiotami (chemia, socjologia, higiena itp.), duża konkurencja, b. dużo zawistnych ludzi, wyścig szczurów w efekcie którego wiele osób trafia jednak do psychiatry (i to nie są bajki o żelaznym wilku).
Oczywiście stres wliczony jest w studia ale chodzi o to, żeby nie był dodatkowo wzmacniany. Sam muszę się nauczyć nad nim lepiej panować, ale tą sztukę można opanować.
Faktycznie, plusy są znaczące:
Kaamil pisze: Plusy - duże miasto = mnóstwo możliwości - najwięcej szpitali w Polsce - większość III st referencyjności - wiele kół naukowych (przeszło 150) - w niektórych można i naukowo i praktycznie się wiele nauczyć, system blokowy zajęć który sprzyja nauce i zajęcia ma się rana i max. do 13.30 (5,6 rok), mało wykładów (wykłady z klinik są rzadkością, a na innych to norma), duża liczba godzin zajęć praktycznych, sensownie rozplanowane sesje (to przytyczek do CMUJ, gdzie na 6 roku pewna grupa w sesji ma 15 zaliczeń, czego sam sobie nie wyobrażam), nauczyć jak się chce można wszystkiego
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Też uważam, że więcej zależy od osoby niż samej uczelni. Na każdej można dać się wkręcić w wyścig szczurów, a materiału na studiach jest tyle, że jak ktoś ma ochotę to może się uczyć nieskończoność To od Ciebie zależy ile wolnego czasu sobie zrobisz, czy będziesz się mocno spinał itd. Ja np. nie narzekam i do tej pory idzie mi dość bezstresowo. a że się na uczelnie na co dzień marudzi, to chyba oczywiste W końcu jakie studia by to nie były to i tak zawsze lepiej mieć akurat wolne niż cisnąć do koła.
A z opiniami trzeba uważać, zależy kogo pytasz. Są osoby, które zaliczają wszystko, a marudzą jakby nie wiadomo jaka krzywda się im działa. A są takie to będą Ci mówić, że jest lajtowo, wesoło, same imprezy, w sumie to chyba technikum medyczne, a zaraz się okazuje, że właśnie repetują rok
edit: Na pewno na każdej uczelni są normalne i mniej normalne katedry. Z resztą często upierdliwość przedmiotu zależy od konkretnego asystenta. Ciężko sobie takie rzeczy wyliczyć przed studiami. Na każdej uczelni inne przedmioty będą problematyczne a często nawet dla każdego rocznika inne, wystarczy jakaś zmiana w regulaminie. Np. nasz rok przerzedziła anata, którą już rok później zaliczył prawie każdy. U nas chemia nie robiła większych problemów, rok po nas coś pozmieniali i były z nią straszne jaja, w tym roku znowu chyba już było zupełnie w porządku. To są studia, tego nie ogarniesz
A z opiniami trzeba uważać, zależy kogo pytasz. Są osoby, które zaliczają wszystko, a marudzą jakby nie wiadomo jaka krzywda się im działa. A są takie to będą Ci mówić, że jest lajtowo, wesoło, same imprezy, w sumie to chyba technikum medyczne, a zaraz się okazuje, że właśnie repetują rok
edit: Na pewno na każdej uczelni są normalne i mniej normalne katedry. Z resztą często upierdliwość przedmiotu zależy od konkretnego asystenta. Ciężko sobie takie rzeczy wyliczyć przed studiami. Na każdej uczelni inne przedmioty będą problematyczne a często nawet dla każdego rocznika inne, wystarczy jakaś zmiana w regulaminie. Np. nasz rok przerzedziła anata, którą już rok później zaliczył prawie każdy. U nas chemia nie robiła większych problemów, rok po nas coś pozmieniali i były z nią straszne jaja, w tym roku znowu chyba już było zupełnie w porządku. To są studia, tego nie ogarniesz
Ostatnio zmieniony 24 maja 2013, o 09:20 przez lith, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
co prawda to prawda
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
btw.
U nas bloki są od 4 roku, przynajmniej starym systemem. Podobno sprzyja to nie tylko nauce, ale też opieralaniu się - w zależności jaki blok akurat się posiada Są nawet puste bloki na fakultety.
U nas bloki są od 4 roku, przynajmniej starym systemem. Podobno sprzyja to nie tylko nauce, ale też opieralaniu się - w zależności jaki blok akurat się posiada Są nawet puste bloki na fakultety.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
kolażanka z LO mi się żaliła, że internę, ginekologię i pediatrię ma w jednej sesji a do tego jakies pierdoły typu med. nuklearna, czego bytność na 6 roku i robienie koll. w sesji jest przegięciem. To dla mnie gigantyczna wada UJ, u nas nie do pomyślenia i całe szczęście - w sesji letniej mam 4 egzaminy i tak nie ma w co rąk włożyć.randomlogin pisze:Ogolnie moge sie zgodzic, ale ktoraz to grupa na CMUJ ma 15 zaliczen w sesji? Nie bede teraz liczyl, ale przedmiotow chyba w ogole tylu nie ma - a przeciez egzaminy sa rozbite na dwie sesje. Jasne, w kazdej rozpisane sa wszystkie przedmioty - ale kazda grupa zdaje inny ich zestaw, zalezny od tego ktore przedmioty realizowala e danym semestrze.
U nas od 3ego. I chyba o to chodzi - odpoczynek też sie przydaje, więc są bloki gdzie się uczy dzień w dzień typu interna, a są bloki niewymagające de facto nauki typu neurochirurgia ) A nie ktoś na 5 roku i ma zajęcia przykładowo 8-10, 13-15, 17-19 - poniżej wszelkiej krytyki, a tak mają choćby w Lublinie. I jak tu się uczyć skoro internę ma się raz w tygodniu i większość pacjentów leczonych już opuści oddział i się nie wie jak przebieg proces zdrowienie itp. Nie do pomyślenia dla mnie i widać się to nie sprawdza.lith pisze:btw.
U nas bloki są od 4 roku, przynajmniej starym systemem. Podobno sprzyja to nie tylko nauce, ale też opieralaniu się - w zależności jaki blok akurat się posiada Są nawet puste bloki na fakultety.
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Pierdoły gadasz, chyba że wykładał coś na zaocznych kierunkach choć wątpie ] .Ja nic nie chcę mówić, ale aktualnie szefem lubelskiej Katedry Anatomii jest człowiek, który jeszcze rok temu pracował na ŚUMie ]
Czy ja wiem, spośród uczelni medycznych jest to chyba jedna z najbardziej skupionych. Najdalej oddalone od siebie punkty są oddzielone o maks. 20-25 min. na piechotę, jedynie psychiatria jest w innym miejscu. Rektorat/dziekanat rzeczywiście przy Saskim, ale to nadal pół godziny na piechotę lub 10 min. autobusem, a chodzi się tam tylko z indeksami/kartami egzaminacyjnymi/umowami na praktyki.Uczelnia medyczna rozczłonkowana
lykorz
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
To nie ma tak wielkiego znaczenia, dopóki nie jeździ się codziennie na drugi koniec miasta.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
CZy warto naprawdę studiować medycynę ? :P
autor: Ardorn » 12 cze 2017, o 22:42 » w Medycyna na studiach - 5 Odpowiedzi
- 20456 Odsłony
-
Ostatni post autor: Tommy95
19 lip 2017, o 23:09
-
-
-
Dlaczego warto studiować medycynę w Białymstoku?
autor: biolog1994 » 28 cze 2014, o 09:44 » w Medycyna na studiach - 17 Odpowiedzi
- 12671 Odsłony
-
Ostatni post autor: Włóczykijek
7 lip 2014, o 16:17
-
-
-
Gdzie studiować medycynę jeśli chce się być chirurgiem?
autor: Borussen » 5 maja 2014, o 18:49 » w Medycyna na studiach - 9 Odpowiedzi
- 5349 Odsłony
-
Ostatni post autor: Ardorn
14 cze 2017, o 12:22
-
-
-
Stoma - Jak to naprawdę wygląda
autor: rukatunturi » 26 paź 2019, o 18:52 » w Stomatologia na studiach - 0 Odpowiedzi
- 5107 Odsłony
-
Ostatni post autor: rukatunturi
26 paź 2019, o 18:52
-
-
-
Hydroliza - o co w niej tak naprawdę chodzi?
autor: Nef » 2 mar 2023, o 18:41 » w Chemia w szkole i na studiach - 1 Odpowiedzi
- 18696 Odsłony
-
Ostatni post autor: JustynaBudniks
7 kwie 2023, o 20:22
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 68 gości