Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znaczenie?
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znaczenie?
Witajcie!
Jak wiele osób tutaj stoję przed ewentualnym wyborem uczelni. Osobiście jestem z Wroclawia. Co do maturek, to przewiduję biol-chem na łącznie około 170 pkt, zależnie od skomplikowania klucza z biologii
Chemia super mi podpasowała. Niestety Wrocław odpada bo z fizyki będę miał jakieś 60%. Czyli jeśli w tym roku Wrocław jest niemożliwy, możliwe że będę pisał fizę za rok jeśli teraz mi się nie uda nigdzie.
Mam jednak nadzieję że przyjmie mnie np. Lublin/Bydgoszcz/Białystok/Gdańsk. Prewencyjnie po skończeniu mojego ogólniaka bardzo uważam na to, żeby nie trafić znowu do Szkółki z wyścigem szczurów i ostrą selekcją. A właśnie takie opinie słyszy się o Kato (AKA Mordor") i Poznaniu (od dentystki słyszałem że na studiach chodziła jak w zegarku i nie miała dla siebie 0.5 h bo była tak poustawiana co do zajęć". Dlatego interesują mnie te 3 wschodnie uczelnie dwuprzedmiotowe
Bardzo ważne jest dla mnie to, żeby nikt nie straszył mnie co chwilę że nie zdam. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nauki na leku jest wystarczająco dużo.
Ale wyobraźmy sobie sytuację, że idę na studia i po pół roku odpadam,wiadomo, stres, nacisk, brak zaprawienia w boju (jak 1/3 ludzi po selekcji w Kato, tak wiem ok koleżanki że 70 osób odpadlo po sesji zimowej). I tylko dlatego że źle wybrałem uczelnię, od razu wylatuję ze studiów? Takiej sytuacji nie mogę ryzykować. Ja chcę po prostu się dostać, solidnie się codziennie uczyć, jak trzeba to ostro przykuć przed sesją, a to potrafię. Poza tym mieć kilka chwil dla siebie żeby na studiach nie zwariować. Na studiach, ucząc się solidnie, czuć się bezpiecznie i wiedzieć że spełnię swoje marzenie i je skończę.
A nikt mi nie wmówi że nie będę dobrym lekarzem bo nie wykułem książki z anato/histo/fizjo tak szczegółowo jak moi koledzy, stworzeni do uczenia się na pamięć.
Czy Lublin jest dobrym wyborem w takim razie? Uczelnia ma być przyjazna, do przejścia. To czy jest na drugim końcu kraju ma już drugorzędne znaczenie.
Prosiłbym szczególnie o opinie z pierwszej ręki od studentów rzeczonych uczelni jeśli znaleźli by chwilkę mi naskrobać kilka słów
dziękuję i pozdrawiam
Jak wiele osób tutaj stoję przed ewentualnym wyborem uczelni. Osobiście jestem z Wroclawia. Co do maturek, to przewiduję biol-chem na łącznie około 170 pkt, zależnie od skomplikowania klucza z biologii
Chemia super mi podpasowała. Niestety Wrocław odpada bo z fizyki będę miał jakieś 60%. Czyli jeśli w tym roku Wrocław jest niemożliwy, możliwe że będę pisał fizę za rok jeśli teraz mi się nie uda nigdzie.
Mam jednak nadzieję że przyjmie mnie np. Lublin/Bydgoszcz/Białystok/Gdańsk. Prewencyjnie po skończeniu mojego ogólniaka bardzo uważam na to, żeby nie trafić znowu do Szkółki z wyścigem szczurów i ostrą selekcją. A właśnie takie opinie słyszy się o Kato (AKA Mordor") i Poznaniu (od dentystki słyszałem że na studiach chodziła jak w zegarku i nie miała dla siebie 0.5 h bo była tak poustawiana co do zajęć". Dlatego interesują mnie te 3 wschodnie uczelnie dwuprzedmiotowe
Bardzo ważne jest dla mnie to, żeby nikt nie straszył mnie co chwilę że nie zdam. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nauki na leku jest wystarczająco dużo.
Ale wyobraźmy sobie sytuację, że idę na studia i po pół roku odpadam,wiadomo, stres, nacisk, brak zaprawienia w boju (jak 1/3 ludzi po selekcji w Kato, tak wiem ok koleżanki że 70 osób odpadlo po sesji zimowej). I tylko dlatego że źle wybrałem uczelnię, od razu wylatuję ze studiów? Takiej sytuacji nie mogę ryzykować. Ja chcę po prostu się dostać, solidnie się codziennie uczyć, jak trzeba to ostro przykuć przed sesją, a to potrafię. Poza tym mieć kilka chwil dla siebie żeby na studiach nie zwariować. Na studiach, ucząc się solidnie, czuć się bezpiecznie i wiedzieć że spełnię swoje marzenie i je skończę.
A nikt mi nie wmówi że nie będę dobrym lekarzem bo nie wykułem książki z anato/histo/fizjo tak szczegółowo jak moi koledzy, stworzeni do uczenia się na pamięć.
Czy Lublin jest dobrym wyborem w takim razie? Uczelnia ma być przyjazna, do przejścia. To czy jest na drugim końcu kraju ma już drugorzędne znaczenie.
Prosiłbym szczególnie o opinie z pierwszej ręki od studentów rzeczonych uczelni jeśli znaleźli by chwilkę mi naskrobać kilka słów
dziękuję i pozdrawiam
- washable_blue
- Posty: 82
- Rejestracja: 12 maja 2013, o 18:21
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Wszystko zależy tylko od Ciebie, a nie od poziomu uczelni. Możesz być w Warszawie i ledwo się prześlizgiwać z roku na rok, albo w Katowicach, będąc jednym z najlepszych studentów. Nie patrz na tych, którzy mówią, że nie dasz rady tu czy tam. Jak masz w sobie dużo samozaparcia i chęci do nauki to wszędzie będzie Ci dobrze.
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Źle mnie zrozumiałeś. Nie chodzi mi o poziom, cokolwiek ma on oznaczać. Chodzi mi o w miarę bezstresowe studiowanie, przyjemnych ludzi, to żeby mało osób odpadało, czyli duże szanse że mi się to nie zdarzy. To żebym miał warunki do nauki i nie zgrzytał zębami po nocach bo jutro koło z anaty a jestem zagrożony czy coś w tym stylu. Żeby ludzie nie ćpali żeby uczyć się po nocach albo dlatego że nie radzą sobie ze stresem. To, żebym po 4 roku miał czas i chęci zacząć rozwijać się i dokształcać w pasjonującej mnie dziedzinie medycyny
Nie chcę wyścigu szczurów. Ani szkółki gdzie nie pójdę na 3 zajęcia i mnie wywalają. Tylko tyle, lub AŻ tyle
Nie chcę wyścigu szczurów. Ani szkółki gdzie nie pójdę na 3 zajęcia i mnie wywalają. Tylko tyle, lub AŻ tyle
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Kraków,ciężko się jest dostać ale nie znam osób które by narzekały na uj ( dużo znajomych tam studiuje różne kierunki od leku po filologie)
jedyna uczelnia w Polsce która nie bierze ponad program np w 2012
zmniejszyli limit na stacjo o 40 miejsc a na prywatny o 20 (mam na myśli lek) a kato-pato zwiększyły o 50
jedyna uczelnia w Polsce która nie bierze ponad program np w 2012
zmniejszyli limit na stacjo o 40 miejsc a na prywatny o 20 (mam na myśli lek) a kato-pato zwiększyły o 50
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Ja się wybieram na UJ i tak jak avis, mam tam wielu zadowolonych znajomych
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Od ludzi z UJ słyszałem, że jest tam pełno osób, które się podniecają faktem studiowania na tej uczelni. Patrz jaki jestem super zaje.boski, bo studiuję medycynę/farmację na UJ, wow i swoją drogą jest wyścig szczurów. Poziom z pewnością jest wysoki, ale niestety na studiach lekarskich nie ma tak, że im więcej się nakujesz, tym automatycznie jesteś lepszym lekarzem (nieuków też nie popieram ale nadgorliwość.). Na oblegany UJ/UW dostają się z pewnością najzdolniejsi i automatycznie to ich nakręca.
Tylko co mi po rzeczonym poziomie"? Podniecenie, chodzenie z głową w chmurach, poczucie wyższości, 2 pkt więcej z LEKu?
Cena kucia ponad siły jest niestety dla zdrowia bardzo wysoka. Nie mam zamiaru się zarzynać dla iluzorycznych korzyści.
Chcę pozostać normalnym człowiekiem i skończyć te studia.
Wątek założyłem dlatego, że słyszę o uczelniach bardzo różne, często straszne rzeczy i chciałbym podjąć świadomy, korzystny wybór.
Tylko co mi po rzeczonym poziomie"? Podniecenie, chodzenie z głową w chmurach, poczucie wyższości, 2 pkt więcej z LEKu?
Cena kucia ponad siły jest niestety dla zdrowia bardzo wysoka. Nie mam zamiaru się zarzynać dla iluzorycznych korzyści.
Chcę pozostać normalnym człowiekiem i skończyć te studia.
Wątek założyłem dlatego, że słyszę o uczelniach bardzo różne, często straszne rzeczy i chciałbym podjąć świadomy, korzystny wybór.
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Nie za dużo tych stereotypów? Ludzie są wszędzie ci sami. Pajace z poczuciem wyższości mogą się trafić i w Krakowie, i w Olsztynie i wszędzie. Zależy grupy, przypadku itd.LanceArmstrong pisze: Od ludzi z UJ słyszałem, że jest tam pełno osób, które się podniecają faktem studiowania na tej uczelni. Patrz jaki jestem super zaje.boski, bo studiuję medycynę/farmację na UJ, wow i swoją drogą jest wyścig szczurów. Poziom z pewnością jest wysoki, ale niestety na studiach lekarskich nie ma tak, że im więcej się nakujesz, tym automatycznie jesteś lepszym lekarzem (nieuków też nie popieram ale nadgorliwość.). Na oblegany UJ/UW dostają się z pewnością najzdolniejsi i automatycznie to ich nakręca.
Tylko co mi po rzeczonym poziomie"? Podniecenie, chodzenie z głową w chmurach, poczucie wyższości, 2 pkt więcej z LEKu?
I wydaje mi się, że na uczelnie z najwyższymi progami nie dostają się ci, którzy ryją dniami i nocami tylko właśnie ludzie umiejący uczyć się efektywnie i wszystko ze sobą pogodzić. Ale nie mam wielu znajomych na medycynie, więc mogę się mylić
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Możesz zostać jednym z nich A tak na poważnie, zwykłe ludzkie gadanie.LanceArmstrong pisze:Od ludzi z UJ słyszałem, że jest tam pełno osób, które się podniecają faktem studiowania na tej uczelni. Patrz jaki jestem super zaje.boski, bo studiuję medycynę/farmację na UJ, wow"
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Z tym poziomem to bym nie przesadzała.
Jak już wspomniałam Uj to jedyna uczelnia w Polsce która nie bierze ponad program więc ciężko się tam dostać a stosunkowo łatwo utrzymać, większość moich znajomych jeździ na 4, 5 ucząc się w miarę systematyczne ewentualne przed sesją przysiadają do nauki,
to samo twierdzą dziewczyny z mojej grupy jedna jest po roku biologi a druga po czymś związanym z chemią ale nie wiem dokładnie z czym, same mówiły że utrzymanie się na UJ to zwykła formalność i że ludzie rezygnują głównie z własnej woli tak jak one ( im się kierunek nie podobał) a nie bo zostali wyrzuceni bo sobie nie radzili.
Jak już wspomniałam Uj to jedyna uczelnia w Polsce która nie bierze ponad program więc ciężko się tam dostać a stosunkowo łatwo utrzymać, większość moich znajomych jeździ na 4, 5 ucząc się w miarę systematyczne ewentualne przed sesją przysiadają do nauki,
to samo twierdzą dziewczyny z mojej grupy jedna jest po roku biologi a druga po czymś związanym z chemią ale nie wiem dokładnie z czym, same mówiły że utrzymanie się na UJ to zwykła formalność i że ludzie rezygnują głównie z własnej woli tak jak one ( im się kierunek nie podobał) a nie bo zostali wyrzuceni bo sobie nie radzili.
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Pewnie macie rację
ja tylko szukam uczelni która mi się spodoba i z której tak łatwo nie wylecę w razie czego
ja tylko szukam uczelni która mi się spodoba i z której tak łatwo nie wylecę w razie czego
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
O Lublinie słyszałem wiele dobrego. Ja tam chciałbym iść, ale ze względu na odległość, a nie reputacje.LanceArmstrong pisze:Pewnie macie rację
ja tylko szukam uczelni która mi się spodoba i z której tak łatwo nie wylecę w razie czego
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Generalnie to wszystkie nie wliczając Kato-pato tam utrzymać się to jest więcej szczęścia niż własnej pracy
po za tym to też nie zależy całkiem od samej uczelni ale od asystentów z którymi masz zajęcia np możesz być w kato i trafić na liberalnego asystenta a studiować w Lublinie i mięć nawiedzonego będziesz się uczył cały czas i na samych 3 leciał, u nas jest to samo zależy jak grupa na jakiego asystenta trafiła.
po za tym to też nie zależy całkiem od samej uczelni ale od asystentów z którymi masz zajęcia np możesz być w kato i trafić na liberalnego asystenta a studiować w Lublinie i mięć nawiedzonego będziesz się uczył cały czas i na samych 3 leciał, u nas jest to samo zależy jak grupa na jakiego asystenta trafiła.
Re: Gdzie studiować medycynę?Czy to ma naprawdę takie znacze
Ja nic nie chcę mówić, ale aktualnie szefem lubelskiej Katedry Anatomii jest człowiek, który jeszcze rok temu pracował na ŚUMie ] LanceArmstrong, prawdę mówiąc, jak będziesz mógł wybierać to fantastycznie, ale w większości przypadków to uczelnia wybiera Ciebie, a nie Ty ją. Na pewno śledziłeś progi i widziałeś jak to jest. W zeszłym roku moi koledzy ze 170 punktami czekali na Lublin do września aż, bo progi spadały tak koszmarnie powoli. Ja z resztą też do września czekałam ]
A o Lublinie jako mieście bardzo chętnie Ci opowiem. Otóż, bardzo dużo studentów wszędzie, bardzo duże miasteczko akademickie w samym centrum prawie. Komunikacja bezproblemowa, lepiej polegać na trajtkach niż na autobusach, bo jeżdżą bardziej punktualnie. Uczelnia medyczna rozczłonkowana, dziekanat w centrum tuż obok Ogrodu Saskiego, zajęcia odbywają się na Chodźki, to jest chyba z 5-6 przystanków za centrum. W pobliżu akademików medycznych Real, ale okolica tam nie za ciekawa - mimo, że akademiki całkiem przyzwoite. Zaparkować trudno, wszędzie płatne i to strefami, których nawet rodowici Lublinianie nie ogarniają (nikt nie wie gdzie zaczyna się droższa strefa). Poza tym parę centrów handlowych, MOSir, stadiony, dużo zieleni. Generalnie miasto bardzo przyjemne. Jakieś tam remonty były dróg itp. ale jak mniemam się skończyły (nie byłam w domu miesiąc, nie wiem co tam się dzieje). Lublin polecam jako miasto. O uczelni się nie wypowiem, mnie nie chciała ]
A o Lublinie jako mieście bardzo chętnie Ci opowiem. Otóż, bardzo dużo studentów wszędzie, bardzo duże miasteczko akademickie w samym centrum prawie. Komunikacja bezproblemowa, lepiej polegać na trajtkach niż na autobusach, bo jeżdżą bardziej punktualnie. Uczelnia medyczna rozczłonkowana, dziekanat w centrum tuż obok Ogrodu Saskiego, zajęcia odbywają się na Chodźki, to jest chyba z 5-6 przystanków za centrum. W pobliżu akademików medycznych Real, ale okolica tam nie za ciekawa - mimo, że akademiki całkiem przyzwoite. Zaparkować trudno, wszędzie płatne i to strefami, których nawet rodowici Lublinianie nie ogarniają (nikt nie wie gdzie zaczyna się droższa strefa). Poza tym parę centrów handlowych, MOSir, stadiony, dużo zieleni. Generalnie miasto bardzo przyjemne. Jakieś tam remonty były dróg itp. ale jak mniemam się skończyły (nie byłam w domu miesiąc, nie wiem co tam się dzieje). Lublin polecam jako miasto. O uczelni się nie wypowiem, mnie nie chciała ]
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
CZy warto naprawdę studiować medycynę ? :P
autor: Ardorn » 12 cze 2017, o 22:42 » w Medycyna na studiach - 5 Odpowiedzi
- 20456 Odsłony
-
Ostatni post autor: Tommy95
19 lip 2017, o 23:09
-
-
-
Dlaczego warto studiować medycynę w Białymstoku?
autor: biolog1994 » 28 cze 2014, o 09:44 » w Medycyna na studiach - 17 Odpowiedzi
- 12671 Odsłony
-
Ostatni post autor: Włóczykijek
7 lip 2014, o 16:17
-
-
-
Gdzie studiować medycynę jeśli chce się być chirurgiem?
autor: Borussen » 5 maja 2014, o 18:49 » w Medycyna na studiach - 9 Odpowiedzi
- 5349 Odsłony
-
Ostatni post autor: Ardorn
14 cze 2017, o 12:22
-
-
-
Stoma - Jak to naprawdę wygląda
autor: rukatunturi » 26 paź 2019, o 18:52 » w Stomatologia na studiach - 0 Odpowiedzi
- 5107 Odsłony
-
Ostatni post autor: rukatunturi
26 paź 2019, o 18:52
-
-
-
Hydroliza - o co w niej tak naprawdę chodzi?
autor: Nef » 2 mar 2023, o 18:41 » w Chemia w szkole i na studiach - 1 Odpowiedzi
- 18696 Odsłony
-
Ostatni post autor: JustynaBudniks
7 kwie 2023, o 20:22
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 72 gości