Z medycyny na stomę

[zyroskop]

Witam, jestem studentem 1 roku lekarskiego. Nie będę ukrywał, nie jestem do teraz pewien swojego wyboru. Boję się, że medycyna to zbyt duże poświęcenie, że godziwe zarobki (GODZIWE nie porządne czyli takie za jakie mogę sobie pozwolić na samodzielne życie) czekają mnie dopiero po zrobieniu specjalizacji, że medycyna to układy, znajomości, że możliwości specjalizacyjne mimo że są to ograniczone i niektóre zarezerwowane wyłącznie dla synków. Dlatego moje myśli często uciekają ku przenosinom na stomatologię o której często mówi się że idzie się na nią po to, żeby zarabiać od razu po studiach. Jak to naprawdę jest obecnie z pracą stomatologa? Znajomy taty jest stomatologiem i widzę że pracuje więcej niż mój tata (lekarz) być może dlatego że cały czas robi dla kogoś. Czy przenosiny z lekarskiego na stome, gdy nie czuję wyraźnego powołania do żadnego z tych kierunków, chcę po prostu mieć dobry fach w ręku który pozwoli mi godziwie żyć to dobry pomysł? Z góry dziękuję za odpowiedź zwłaszcza zaznajomionych z tematem.

[hotdog1990]

Stoma jest dobrym wyborem pod dwoma warunkami:
1. Masz mocny kręgosłup
2. Masz masę kasy aby otworzyć własny gabinet, ewentualnie z kimś na spółkę albo masz możliwość pracować u kogoś kto ma swój gabinet prywatny i dostaniesz za to dobre pieniądze.

W innym przypadku możesz na wiele lat pracować państwowo a słyszałem że tam zarobki średnio wynoszą 2000zł do ręki więc cudów nie ma.

[zyroskop]

A komu łatwiej jest wyjechać i pracować poza granicami? Stomatologowi czy lekarzowi?