Niedawno czytałem o możliwości powierzchniowego usunięcia ołowiu z mosiądzu (stop miedzi z cynkiem i niewielką ilością innych metali), który zawiera go jakieś 2-3%. Jak wiadomo mosiądz ma szerokie zastosowanie w wytwarzaniu armatury wodnej (kolanka, krany, etc.). Ponieważ udowodniono wypłukiwanie (w małym stopniu ale jednak) ołowiu ze stopu, wprowadzono normę, wg której mosiądze do zastosowań sanitarnych zawierać mogą max 2 lub 3% Pb. Niektórym to nie wystarcza i proponują zabieg zanurzenia elementów mosiężnych w roztworze 5% octu z 3% wodą utlenioną w stosunku 2:1. Podkusiło mnie i tak zrobiłem. Efekt - na powierzchni stopu powstają pęcherzyki gazu a po paru minutach ciecz przyjmuje kolor turkusowy lub niebieski. Mosiądz robi się ciemnożółty a później brązowy. Smród przy tym okropny! I tutaj moje pytanie: cóż to za zapach i jaki to gaz wydziela się w podczas takiego zabiegu?
W poszukiwaniu odpowiedzi na moje pytanie natknąłem się na to:
Kod: Zaznacz cały
enemy.pun.pl/viewtopic.php?pid=9
Pozdrawiam