Jak dużo zależy od liceum?

Aktualne i archiwalne informacje dotyczące egzaminów gimnazjalnych, opinie uczniów i nauczycieli. Wykaz niezbędnych materiałów pprzygotowujących do egzaminów gimnazjalnych.
Sofia
Posty: 585
Rejestracja: 3 sty 2012, o 15:11

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Sofia »

Nie wyobrażam sobie iść do liceum czy na studia i wcześniej nie zrobić dokładnego wywiadu z osobami z tego miejsca

Oznacza to że nawet jak dostanę się na studia na drugi koniec kraju to mam tam osobiście jechać po to żeby popytać ludzi z uczelni jak tam ogólnie jest?
(Choć z tego co się na tym forum pisze wynika że na UMedach wszędzie praktycznie poziom jest taki sam i to gdzie się dostaniesz nie ma praktycznie znaczenia w przyszłej pracy, a większość ludzi tutaj właśnie na UMedy celuje . ale kto by się tym przejmował ^^)
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Medycyna Lwów »

po to jest internet by się dokładniej dowiedzieć.
o tym na co zwracać uwagę pisałem nie raz, nie chce mi się powtarzać.
ymk
Posty: 69
Rejestracja: 10 lut 2014, o 00:37

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: ymk »

Ja tam się zgadzam, że dla niektórych dobre liceum to jedyna droga aby dostać się na studia które ich interesują, co nie zmienia faktu, że jest wiele osób na które szkoła nie ma żadnego wpływu. To drugie fajniej brzmi, ale jak ktoś idzie do liceum to ma te 15/16 lat i siebie za bardzo nie zna, nie zna rzeczywistości liceum itpe więc błędem jest pisać tylko ze swojego punktu widzenia. Ja też nie lubliłem szkoły i w gadaniu o tym jaka była okropna może nawet i trochę przesadzam - jak mam gdzieś uczęszczać na te co najmniej 50 % zajęć to to kupa czasu jest, więc fajnie jest być w jakimś fajnym miejscu. I tak w ogóle to historie o tym jak to w renomowanych liceach jest ciężko są przesadzane, tak jak na medycynie miało być super ciężko a i tak się opierdalamy (nie zawsze)
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: DMchemik »

Ja tylko dopiszę swoje 3 grosze krótko: jeśli ktoś jest odpowiednią osobą, to nie ważne do jakiej szkoły chodzi, bo i tak się dobrze uczy, wykazuje zainteresowanie, robi to sam dla siebie bo lubi itp. Tymczasem złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy, ze szmaty jedwabiu się też nie zrobi, ani młodej baby ze starej jak jej dać szczękę i perukę.

Nie będę niczego personalnie kierował, ale widzę dla kogo marzenia o tej medycynie zostaną tylko marzeniami.
Awatar użytkownika
Medycyna Lwów
Posty: 5874
Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Medycyna Lwów »

tylko nie wiem czy masz kontakt z ludźmi z liceum (ja mam z racji korepetycji i poza NIELICZNYMI wyjątkami są osoby, które 1/ nie błyszczą wiedza, bo kolejne roczniki są coraz słabsze, mniej się od nich wymaga, progi do szkół spadają, bo jest mniej uczniów itd. 2/ jak nie mają bata nad sobą to się niczego nie nauczą, 3/ łatwo ulegają wpływom środowiska (co ejst w sumie typowe dla tego wieku).
Mówimy o większości, a nie tych pojedynczych przypadkach pracowitych i zdolnych ludzi, których mam wrażenie jest coraz mniej. Te owszem nawet nie chodząc do szkoły się wszystkiego nauczą.
Awatar użytkownika
Incendio
Posty: 75
Rejestracja: 24 lut 2013, o 12:29

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Incendio »

No i właśnie to jest to, zawsze będą osoby, które będą mi radziły iść do lepszej szkoły i osoby, które polecą mi uczyć się samemu. Chociaż tych drugich jest, jak zauważyłam, zdecydowanie więcej. Ja na moment obecny, po nasłuchaniu/naczytaniu się tylu opinii, jestem bardziej nastawiona na zostanie w rodzinnym mieście, chociaż przez większą część roku planowaliśmy już z rodzicami kwestie mieszkania/internatu, finansów etc. Ostatnio dopiero otworzyłam oczy i z powrotem zajrzałam do tego wątku. Prawdą jest, że tak naprawdę nie znam do końca siebie, mając te 16 lat i nie wiem gdzie bym się lepiej czuła - czy z ludźmi, którzy mają w głowie tylko naukę, czy z ludźmi normalnymi, którzy aż tak się tą nauką nie przejmują. I w sumie to jak tak teraz myślę, nie wyobrażam sobie 35-osobowej klasy, gdzie wszyscy chcą być najlepsi. Aczkolwiek, podejrzewam, że bym sobie poradziła, potrafię się uczyć (chyba). Najbardziej mnie odrzuca kwestia mieszkania 100 km od domu, bez rodziców, w dużym mieście. Nie wiem czy to jest dobry moment na usamodzielnianie się. Właśnie boję się, że bym żałowała tej decyzji i chciałabym wrócić z powrotem do domu, a z tym to by było dużo zamieszania. A patrząc, nie patrząc, tutejsze liceum nie jest AŻ takie złe - nie idą tu same tumany, a co do nauczycieli to nie ma żadnego, na którego dałoby się naprawdę ponarzekać. Tylko jednak w takim dobrym liceum miałabym nawet w I klasie po 4-5 godzin chemii i biologii, a tutaj po jednej godzinie I będę musiała się naprawdę dużo uczyć on my own. Chociaż gdziekolwiek nie pójdę, nauki i tak nie będzie mniej czy więcej.
A klasa w pobliskim liceum zapowiada się całkiem fajna, szczególnie, że moja przyjaciółka tam idzie. I dalej byśmy były razem w klasie A gdzieś w przyszłym tygodniu może dowiem się (poprzez tatę, który jest nauczycielem), którzy nauczyciele dostaną poszczególne przedmioty w I liceum, a to też na pewno pomoże mi w podjęciu decyzji Bo jest kilka naprawdę świetnych nauczycieli i miło by było, gdyby to oni uczyli moją (kto wie) klasę.
Kacperek
Posty: 274
Rejestracja: 23 mar 2013, o 18:05

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Kacperek »

Z elitarnej szkoły do jakiej poszedłem zostało gunwo dosłownie.
Biologii i chemii uczę się od tego roku, nie mając ich w szkole i nie wydaje mi się, że jestem słabszy od tych, którzy są w LO na biolchemach.
Dużo pracuje w domu/korkach i to jest chyba klucz do sukcesu. Jednakże nikomu nigdy nie polecę technikum. LO to jednak LO - największy osioł coś wyniesie z tej chemii czy biologii po trzech latach.

Mieszkanie w internacie? Wcale nie jest fajne jak się wydaje, a nauka tam. Mogę napisać książkę. Znam to z pierwszej ręki".

Blisko domu to komfort, wracanie godzine/ dwie po lekcjach to katorga^^
Awatar użytkownika
Incendio
Posty: 75
Rejestracja: 24 lut 2013, o 12:29

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Incendio »

Kacperek pisze:Z elitarnej szkoły do jakiej poszedłem zostało gunwo dosłownie.
Biologii i chemii uczę się od tego roku, nie mając ich w szkole i nie wydaje mi się, że jestem słabszy od tych, którzy są w LO na biolchemach.
Dużo pracuje w domu/korkach i to jest chyba klucz do sukcesu. Jednakże nikomu nigdy nie polecę technikum. LO to jednak LO - największy osioł coś wyniesie z tej chemii czy biologii po trzech latach.)

Mieszkanie w internacie? Wcale nie jest fajne jak się wydaje, a nauka tam. Mogę napisać książkę. Znam to z pierwszej ręki".

Blisko domu to komfort, wracanie godzine/ dwie po lekcjach to katorga^^
No właśnie, chodząc do gorszej szkoły, można wziąć te korki, a wiem, że bardzo dużo można z nich wynieść, bo korepetytor skupia się tylko na Tobie. Ja mam 2 godziny pod rząd w tygodniu takiej chemii licealnej i spokojnie mogę stwierdzić, że dało mi to bardzo wiele, ale jednak przerobiłam niedużą część materiału. Ale jakbym w liceum brała korki u tego samego pana, myślę, że spokojnie bym była na poziomie ludzi z elitarnych LO.
Co do technikum, to w życiu nie rozważałam takiej możliwości, bo jednak zawsze lepiej mieć chociażby tą jedną chemię czy biologię w tygodniu, niż żadnej.
A czy komukolwiek się kiedykolwiek wydawało, że mieszkanie w internacie jest fajne? Chociaż w sumie jak się trafi na normalne osoby w pokoju, to chyba nie powinno być aż tak źle.
Awatar użytkownika
Smile_Forever
Posty: 1239
Rejestracja: 17 sty 2013, o 18:41

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Smile_Forever »

Jeśli chodzi o internat - to wszystko zależy od tego, jaki ma się system nauki. Niektórym przeszkadza obecność w pokoju innych osób, nie mogą się skupić przy nich na nauce, natomiast inni umieją się wyłączyć i mimo szumu wokół siebie nauczyć się Jednak nigdy nie jest to sytuacja tak komfortowa jak w domu, wiele osób bardzo narzeka na mieszkanie w internacie
Awatar użytkownika
Incendio
Posty: 75
Rejestracja: 24 lut 2013, o 12:29

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Incendio »

Glikoproteina pisze:Jeśli chodzi o internat - to wszystko zależy od tego, jaki ma się system nauki. Niektórym przeszkadza obecność w pokoju innych osób, nie mogą się skupić przy nich na nauce, natomiast inni umieją się wyłączyć i mimo szumu wokół siebie nauczyć się Jednak nigdy nie jest to sytuacja tak komfortowa jak w domu, wiele osób bardzo narzeka na mieszkanie w internacie
No dokładnie, jeszcze jak się jest w pokoju np. 2-osobowym, to nie ma problemu, mi się wydaje, szczególnie jeśli ta druga osoba też ma dużo nauki Ale 4-osobowych pokoi sobie nie wyobrażam
Kacperek
Posty: 274
Rejestracja: 23 mar 2013, o 18:05

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Kacperek »

Internat to jest temat rzeka, może w szkołach, gdzie każdy chce mieć średnią ponad 5 wygląda to inaczej, u nas szybko przeszła ochota na jakąkolwiek naukę, co nie oznacza, że wspomnienia do końca życia zostaną.

Mając przed sobą jeszcze raz wybór i wiedząc co chce robić (mi bardzo późno to przyszło, o ile przyszło.) wybrałbym LO najbliżej mojego domu nie patrząc na poziom", poziom robi się samemu ciężką pracą. Chcąc iść na medycyne poświęcałbym temu sporo czasu (bez przesady w 1, czy 2 klasie), anie chciałbym się skupiać na zapchaj dziura jak historia, wok. (Uwiebiam historie, żeby nie było).
Gość

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Gość »

Liceum gra dużą rolę, gdyż są takie tematy z biologii czy też chemii, przy których można potrzebować dobrego wytłumaczenia. Faktem jest, że w liceach z dużym poziomem cisną ze wszystkiego, ale da się przeżyć. Jeżeli natrafisz na nauczycieli mających chęć zainteresować przedmiotem, mających charakter, to naprawdę warto. Tak i w moim przypadku, dostałem się do jednego z lepszych liceów w Warszawie i nie wyobrażam sobie lepszych nauczycielki z biologii czy też z chemii. Od nauczyciela niewiele zależy, właściwie 90% sukcesu to praca w domu, 5% to może być sama szkoła, a kolejne 5% to zapewne szczęście czy też pech do pytań. Niemniej jednak, zamiast wywalać na korki, wolę pójść po lekcjach do nauczyciela, któremu zależy na zrozumieniu przez ucznia materiału, a nie jak najszybszym zrobieniu podstawy programowej. Warto popytać się starsze roczniki o tych nauczycieli, jeżeli już się wybiera LO, bo naprawdę warto. Podobne jest z nauką języków - zawsze możesz się nauczyć samemu, ale zdecydowanie łatwiej i większa szansa, że zrozumiesz pewne reguły, jeżeli pochodzisz jakiś czas na kurs.

Pozdrawiam )
Awatar użytkownika
Incendio
Posty: 75
Rejestracja: 24 lut 2013, o 12:29

Re: Jak dużo zależy od liceum?

Post autor: Incendio »

Kacperek pisze:Mając przed sobą jeszcze raz wybór i wiedząc co chce robić (mi bardzo późno to przyszło, o ile przyszło.) wybrałbym LO najbliżej mojego domu nie patrząc na poziom", poziom robi się samemu ciężką pracą. Chcąc iść na medycyne poświęcałbym temu sporo czasu (bez przesady w 1, czy 2 klasie), anie chciałbym się skupiać na zapchaj dziura jak historia, wok. (Uwiebiam historie, żeby nie było).
Ja akurat na razie jestem nastawiona na medycynę, ale wiadomo, że przez 3 lata wszystko się może zmienić No i chyba jednak wybiorę opcję samodzielnej nauki. Zresztą mam całkiem niezłą nauczycielkę chemii i biologii w mojej szkole, do której ewentualnie bym mogła chodzić na zajęcia dodatkowe po lekcjach. A w sumie elitarna szkoła to pojęcie względne, bo co to właściwie znaczy? W cholerę nauki, lepsza zdawalność matury i pełno olimpijczyków No i nacisk z nieprofilowanych przedmiotów. To chyba tak wygląda.
Go&#x15B&#x107 pisze:Liceum gra dużą rolę, gdyż są takie tematy z biologii czy też chemii, przy których można potrzebować dobrego wytłumaczenia. Faktem jest, że w liceach z dużym poziomem cisną ze wszystkiego, ale da się przeżyć.
Przeżyć da się wszystko, ale czy warto? Po co godzinami uczyć się historii na sprawdzian, jak i tak 3/4 informacji potem wyfrunie? Chyba jakoś nie miałabym na to ochoty, szczególnie, że historia to dla mnie katorga, zupełnie nie umiem się zainteresować tematem. Co innego książki historyczne, z tym jest o wiele lepiej, ale na lekcjach się nie przydaje A skoro 90% sukcesu, jak mówisz, to praca w domu, to chyba lepiej się z tego domu nie wyprowadzać
U mnie na korki wyjdzie o wiele taniej,bo na szkołę we Wrocławiu trzeba by było liczyć : cotygodniowe przyjazdy i odjazdy z miasta ponad 100 km x 2, autobus do poruszania się po Wrocławiu, ewentualnie internat/mieszkanie, wyżywienie itd. Sporo by tego wyszło, więc korki się chyba o wiele bardziej opłacają. No ale jeszcze się zobaczy, jak to będzie
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość