Wada wzroku a studia przyrodnicze

Matura 2019 - Forum maturzystów i kandydatów na studia. Nie wiesz jaki wybrać kierunek? Nie wiesz jak wygląda rekrutacja? Masz pytanie dotyczące toku studiów?
12346546548745

Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: 12346546548745 »

Mam problem i już naprawdę pojęcia nie mam, co robić. Mam poważną wadę wzroku, a chciałabym studiować kierunek przyrodniczy. Nawet już nie wiem, jaki, wszystko mi się miesza, nie umiem podjąć żadnej decyzji na dłużej, ciągle ogarniają mnie wątpliwości i niewiedza. Nie wiem już nawet, jakie mam zainteresowania. Wszystko mi się totalnie miesza. Ja nawet już nie wiem, czy coś lubię, czy mi się tylko wydaje, że lubię, czy to sentyment, czy jeszcze coś innego.
Mam jaskrę, nie wolno mi pracować fizycznie. Mam ograniczone pole widzenia, co też mnie dyskwalifikuje w wielu dziedzinach. Nie mam soczewek w oczach, mam okulary do dali +8D i +10D, do bliży +12D i +13D.
Nie dostałam zgody okulisty na studiowanie chemii. Nie umiem odmierzać czegokolwiek np. lekarstw. Nie poruszam się samodzielnie w mieście. Pole widzenia utrudnia mi chodzenie, bo patrząc przed siebie, mogę potknąć się o krawężnik, a patrząc w ziemię, mogę uderzyć w słup. Nie umiem tego połączyć.
Nie wiem, co mam robić, nikt nie potrafi mi doradzić czegokolwiek, wszyscy są bezradni. Albo twierdzą, że problem nie istnieje.
Zostałam w domu, chcę pójść na studia w 2014 roku, ale nie wiem, na jakie. Myślałam o zdrowiu publicznym, ale nikt nie wie, co można po tym robić. Myślałam o dietetyce, ale tam jest chemia z laboratoriami i anatomia, a chyba nie dałabym rady. Kierunki techniczne odpadają, nie mogę pracować z maszynami, a zresztą, wiem, że bym sobie nie poradziła matematycznie i technicznie. Myślałam o psychologii, ale nie nadaję się (jestem zbyt nerwowa) i chyba nie chcę.
Miałam doradcę zawodowego, tyflopedagoga, każdy tylko udawał, że wie, co robi, a to był wszystko pic na wodę. Tyflopedagog powiedziała mi, że nie mam pytać ludzi w internecie, bo piszą głupoty, ale sama nie powiedziała mi nic konkretnego i wyglądało na to, że profesji uczyła się na mnie. Denerwują mnie wszystkie osoby, którą udają, że mogą pomóc, jeżeli guzik wiedzą w temacie.
Mam wrażenie, że jestem bezradna i sama z moimi wątpliwościami, a najgorsze jest to, że ja już mam mętlik w głowie i nie wiem, co lubię. Wszystko mi się miesza, nie wiem, dlaczego. Wydaje mi się, że mam niesprecyzowane zainteresowania albo że ich nie mam. Albo że mam zainteresowania, ale je uśpiłam jakoś. A może to po prostu sentyment do mnie przychodzi, bo w dzieciństwie oglądałam Animal Planet. Nic już nie wiem. Mam też inne pasje np. kultura i muzyka ludowa, ale chyba nie tak do końca. Nie wiem, czy mnie wszystko interesuje serio i czy jestem w stanie się temu poświęcić, czy nie. Zmieniam zdanie co kilka dni ze skrajności w skrajność, nie umiem znaleźć punktu równowagi. Wiem, że interesują mnie nauki przyrodnicze, ale nie wiem, czy to nie jest na poziomie ciekawostek. Naprawdę nie wiem już nic.
Czy ktoś mógłby mi doradzić jakiś kierunek przyrodniczy, który mogłabym studiować z moją wadą wzroku? Na wsparcie doradców zawodowych nie mam co liczyć, bardzo się zawiodłam na wszelkiej maści kadrze pedagogiczno-psychologicznej. Ja już naprawdę mam w głowie totalny chaos z powodu wyboru kierunku.
Morgotheron
Posty: 148
Rejestracja: 26 sie 2011, o 19:01

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: Morgotheron »

Możesz spokojnie studiować wiele kierunków przyrodniczych, choć jeśli cię do chemii nie dopuścili to pewnie przez laboratorium na chemii, na biologii też są laborki z chemii, więc też odpada. Może spróbuj pójść na ochronę środowiska, a może geologię. Co do pracy to zawsze jak ci się uda to możesz od razu wykładać na uczelni jednocześnie pogłębiając swoją pasję. Niektórzy to w życiu mają ciężej niestety . Sam miałem przewlekłą chorobę, ale w okresie dojrzewania uległa zanikowi.
12346546548745

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: 12346546548745 »

Geologia mnie nie interesuje, a na ochronie środowiska też są laboratoria. Wszędzie są, nie znalazłam kierunku przyrodniczego, który nie miałby laboratoriów. Wiele kierunków teoretycznych odpada przez matematykę - jeżeli przez wiele lat wielu rzeczy matematycznych uczyłam się na pamięć i za nic nie mogłam ich zrozumieć, to nie będę się próbowała dostać na studia, które wymagają większej wiedzy matematycznej. Ja naprawdę nie dość, że mam słaby wzrok, to na dodatek nie jestem zbyt dobra i nauka idzie mi średnio.

Serio, nie mam pojęcia, co robić. Przez lata żyłam w przekonaniu, że fascynuje mnie wszystko, co przyrodnicze: czytałam atlasy geograficzne, oglądałam programy przyrodnicze, pogłębiałam wiedzę chemiczną, a ostatnio stwierdziłam nawet, że biologia jest ciekawa i że żałuję, że nigdy nie poświęciłam jej większej uwagi. Zawsze miałam ciekawski umysł, chciałam wiedzieć różne rzeczy, przyroda autentycznie mnie fascynowała, ale nigdy nie potrafiłam powiedzieć sobie, co chcę robić w życiu. Kiedyś była to tylko chemia, chemia i chemia. Aż pewnego dnia ktoś mi uświadomił, że nie mogę zajmować się chemią - i nagle została taka pustka, bo inne rzeczy też mnie interesują, ale nie wiem, czy to autentyczne zainteresowanie.

Byłam w 1. klasie na biol-chemie, a potem w przypływie bezradności przeniosłam się do humanistycznej, bo myślałam, że zostaną mi tylko humanistyczne kierunki. Potem żałowałam tej decyzji, bo mogłam zdać spokojnie rozszerzoną chemię, a teraz przygotowuję się tylko do podstawy, bo rozszerzenie jest dla mnie zbyt trudne ze względu na niektóre działy, głównie takie, które wymagają obliczeń. Obliczenia to dla mnie straszna rzecz i z każdym rokiem jest coraz gorzej, bo umysł już nie ten. W porę udało mi się zdać maturę z matematyki (na szczęście za pierwszym razem).

Ciągle interesuje mnie przyroda, ale nie wiem, czy to poważne zainteresowanie, czy wciąż coś w rodzaju dziecięcej fascynacji. Od wielu lat nie umiem podjąć żadnej decyzji, zmieniam zdanie co kilka dni i nie umiem określić, co mnie interesuje. Skąd ja mam wiedzieć, co mnie interesuje naprawdę? Jestem zupełnie zagubiona. Nie dość, że wada wzroku utrudnia mi podjęcie decyzji, to na dodatek sama tak właściwie nie wiem, czego chcę. Mój umysł zdaje się wołać: O, jakie to wszystko fajne! na widok wszelkich informacji przyrodniczych, a kiedy przychodzi mi podjąć decyzję na poważnie, ogarnia mnie całkowite zagubienie. Z jednej strony czasem myślę, że może warto porzucić zainteresowania, ale to wciąż do mnie wraca. Z drugiej strony humanistyczne zagadnienia mnie nie interesują, chociaż może trochę, ale i tego nie wiem. Nie mam pojęcia, co jest moim większym problemem w podjęciu decyzji: wada wzroku czy brak jakiegokolwiek zdecydowania. Ja naprawdę potrafię się w coś zaangażować z zapałem na krótki czas, a potem stwierdzić, że nie mam na to zupełnie ochoty. Ale to część mojego charakteru, w którym zapał ustępuje miejsca totalnej rezygnacji i odwrotnie, fascynacja apatii i odwrotnie, co kilka dni. Taka sinusoida.

Czy ktoś mi potrafi wyjaśnić, jakie ja mam zainteresowania? Bo ja już naprawdę nie wiem. I czy są dla mnie jakieś pomysły? Ludzie z taką wadą wzroku jak moja najczęściej składają kartony, ale chciałabym, aby to było jedynie wyjście awaryjne. Chciałabym wykonywać pracę, która mnie rozwinie, będzie mnie interesować i nie będzie monotonna. Poza tym chcę iść na studia, bo, jakkolwiek teraz będzie wyglądało to, co napiszę, nie będę się czuła w pełni wartościowym człowiekiem, jeżeli nie pójdę na studia. Studia dadzą mi poczucie zadowolenia, tego, że coś osiągnęłam. Brak studiów będzie dla mnie jak porażka.

Nie umiem podjąć decyzji, nie wiem, co robić. A czas upływa. Mam prawie dwadzieścia lat, a wciąż myślę trochę, jak ci wszyscy szaleni kandydaci na medycynę, który od gimnazjum oglądali Dr Housea i myślą, że odkryli swoje powołanie - fascynują mnie kierunki przyrodnicze i ciągle żyję marzeniami, że będę robiła cokolwiek z nimi związanego, ale zarys mojej przyszłości jest zupelnie pozbawiony oparcia, konturu i logiki.
Z tą różnicą, że oni, może i uparcie, ale wiedzą, co chcą robić, a ja nie wiem.

Co mi radzicie?
Morgotheron
Posty: 148
Rejestracja: 26 sie 2011, o 19:01

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: Morgotheron »

Skoro na wszystkich przyrodniczych są laboratoria, to kierunki przyrodnicze i medyczne odpadają, bo cię nie dopuszczą. Jeśli nie lubisz matematyki to odpadają kierunki techniczne i większość ekonomicznych. Zostają ci tylko kierunki humanistyczne, nie wiem który ci polecać, bo nie znam twoich zainteresowań. Możesz powiązać kierunek humanistyczny z przyrodą, np. prowadząc, pisząc w jakiejś gazecie przyrodniczej czy czymś takim.
12346546548745

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: 12346546548745 »

Skoro na wszystkich przyrodniczych są laboratoria, to kierunki przyrodnicze i medyczne odpadają, bo cię nie dopuszczą.
Nie napisałam, że na wszystkich przyrodniczych są laboratoria, tylko, że ja nie znalazłam kierunku przyrodniczego bez laboratoriów, to trochę zmienia postać rzeczy.
Zostają ci tylko kierunki humanistyczne, nie wiem który ci polecać, bo nie znam twoich zainteresowań. Możesz powiązać kierunek humanistyczny z przyrodą, np. prowadząc, pisząc w jakiejś gazecie przyrodniczej czy czymś takim.
Jako że to forum biologiczne, liczyłam na bardziej kreatywne odpowiedzi. Nie chcę kierunku humanistycznego, nie i koniec.
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: randomlogin »

Czy dopuszczasz do siebie mysl, ze to czego szukasz po prostu nie istnieje? Zupelnie obok tego, ze trudno cokolwiek doradzic jesli nawet ty nie wiesz czego w zasadzie oczekujesz.
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: Mårran »

Na kierunkach przyrodniczych generalnie są laborki, bo ćwiczenia praktyczne to rzecz raczej pożądana. Więc ciężko znaleźć będzie coś bez.
Pani Buka
Awatar użytkownika
Alra
Posty: 482
Rejestracja: 21 kwie 2012, o 19:20

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: Alra »

Przeczytałam oba posty i wynika z nich jedynie tyle, że w tym momencie nie odpowiada Ci zupełnie nic. Skupiasz się na tym, czym z pewnością się nie zajmiesz w przyszłości - chemia nie, bo wada wzroku, techniczne kierunki nie, bo z matmą krucho, humanistyczne nie, bo nie. Mam wrażenie, że do każdej opcji znajdziesz jakiś argument na nie", więc ciężko Ci cokolwiek doradzić.

W sumie psychologia jest takim swego rodzaju łącznikiem między naukami humanistycznymi a przyrodniczymi. Nie musisz być od razu psychologiem klinicznym, są przecież różne działy. Zresztą, trochę nie rozumiem, dlaczego nerwowość miałaby Cię tutaj dyskwalifikować. Psycholodzy, jakich znam bynajmniej nie sprawiają wrażenia osób będących oazami spokoju i w ogóle odzwierciedleniem wszelakich norm. To po prostu normalni ludzie, czasem nawet można się zdziwić dowiadując się, że są z zawodu psychologami.

Może zbyt wiele oczekujesz od studiów i późniejszej pracy? Nie mówię, żebyś od razu szła na coś, do czego Cię w ogóle nie ciągnie, ale nie przesadzajmy, że trzeba czuć jakieś wielkie powołanie do danego zawodu, żeby móc go wykonywać. Zresztą, nawet po skończeniu wymarzonych studiów mnóstwo osób idzie do takiej pracy, jaka akurat jest dostępna.

Poza tym znam osobę z dużą wadą wzroku, która od młodych lat czyta tylko i wyłącznie przy pomocy lupy, ale jakoś skończyła dwa kierunki i nie składa teraz kartonówgt.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2013, o 16:45 przez Alra, łącznie zmieniany 1 raz.
tchorz
Posty: 1120
Rejestracja: 12 paź 2009, o 17:53

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: tchorz »

Chemia to również bardzo rozbudowana matematyka.Pochodne, całki to podstawa. Jest jej porównywalnie do informatyki i studiów inżynierskich.

Twoja niepełnosprawność jest uciążliwością, ale moim zdaniem to niewiele ma związku z wyborem studiów. Po biologii czy ochronie środowiska też nie ma pracy, chyba,że ktoś jest naprawdę zdolny wybitny i to jego pasja. Ale jak piszesz to nie Ty

Ja zastanowiłabym się nad psychologią lub jakąś pedagogiką zajmującą się pracą z niedowidzącymi. Bo w tych dziedzinach Twoja niepełnosprawność może być atutem, a nie przeszkodą
Psychologia chyba byłaby najlepsza, tylko trudno się dostać
lith
Posty: 3117
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 22:49

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: lith »

Chyba mam coś

Kod: Zaznacz cały

kul.pl/przyrodoznawstwo-i-filozofia-przyrody,art_21644.html
12346546548745

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: 12346546548745 »

Czy dopuszczasz do siebie mysl, ze to czego szukasz po prostu nie istnieje?
Nie, bo wtedy się poddam. Już raz tak zrobiłam i nigdy więcej. Nie dam nikomu takiej satysfakcji.
Zupelnie obok tego, ze trudno cokolwiek doradzic jesli nawet ty nie wiesz czego w zasadzie oczekujesz.
Bo ja już nic nie wiem, zupełnie się pogubiłam.
Ja zastanowiłabym się nad psychologią lub jakąś pedagogiką zajmującą się pracą z niedowidzącymi. Bo w tych dziedzinach Twoja niepełnosprawność może być atutem, a nie przeszkodą
Psychologia chyba byłaby najlepsza, tylko trudno się dostać
Nie nadaję się na psychologię i pedagogikę. Nie lubię ludzi, denerwują mnie i boje się ich. Nie mam do nich cierpliwości. Interesowałam się kiedyś psychologią, chciałam ją studiować. Zdaję sobie sprawę, że psychologia ma nie tylko specjalność kliniczną, ale też społeczną, poznawczą czy neuropsychologię. Wszystkie te specjalności wymagają jednak kontaktu z człowiekiem i to bardziej skomplikowanego niż zwykła praca wśród ludzi. Psychologia jest ciekawa, ale jest nie dla mnie. Jestem nerwowa, niecierpliwa, wiele sytuacji, a zwłaszcza ludzie, wywołuje we mnie ogromny strach, objawiający się nawet somatycznie np. wyższe tętno, zimno i ból brzucha. Najchętniej bym często unikała sytuacji z ludźmi i siedziała w domu. Boje się nawet załatwiać różne sprawy telefonicznie, bo boję się, że ktoś na mnie nakrzyczy i zwróci mi na coś uwagę. Jak ktoś taki może być psychologiem? Owszem, można mieć energiczny temperament, ale trzeba mieć podejście do ludzi, a ja nie mam i mieć nie chcę, bo większość ludzi po prostu nie ma dobrych intencji.

Filozofia przyrody - nie pozwolę sobie na coś takiego, bo będę sie czuła gorsza od ludzi, którzy skończyli normalne przyrodnicze kierunki.

Mam wrażenie, że bardzo źle mi życzycie. Chcecie, abym skończyła kierunek humanistyczny, po którym będę się czuła niedowartościowana. Nie rozumiecie mojej sytuacji i odnoszę wrażenie, że po prostu Wam to wszystko wydaje się proste. A dla mnie proste nie jest, bo od 4 lat szukam czegoś dla siebie i nie mogę znaleźć.

Czy ktoś potrafi mi coś doradzić?
tchorz
Posty: 1120
Rejestracja: 12 paź 2009, o 17:53

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: tchorz »

Wiesz ja ci źle nie życzę, mnie jest wszystko jedno co skończysz.(lub nie) Doradziłam wg swojej wiedzy.
Bez ćwiczeń laboratoryjnych czy terenowych nie ma studiów przyrodniczych. Podobnie nie ma ścisłych czy technicznych bez matematyki. Jeśli tak żle reagujesz na ludzi to albo siedź w domu albo poszukaj psychoterapii. Bo na studia sie nie nadajesz. jak sobie wyobraższ obronę czy egzamin?
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Wada wzroku a studia przyrodnicze

Post autor: randomlogin »

Bailinotia pisze:Filozofia przyrody - nie pozwolę sobie na coś takiego, bo będę sie czuła gorsza od ludzi, którzy skończyli normalne przyrodnicze kierunki.
Ale normalne kierunki przyrodnicze z definicji beda praktyczne, a wiec w jakiejs - mniejszej lub wiekszej - mierze oparte o laboratoria. A takie skreslasz. Wiec odrzucasz tutaj jedyna jakkolwiek spelniajaca twoje kryteria alternatywe (okoloprzyrodnicze ale bez labortariow*) - a nawet jesli znajdziesz inne, to beda one wlasnie tego typu.
* - o ile tych labow faktycznie tam nie ma, a moze sie jeszcze okazac, ze sa

Bailinotia pisze:Mam wrażenie, że bardzo źle mi życzycie. Chcecie, abym skończyła kierunek humanistyczny, po którym będę się czuła niedowartościowana.
.czemu mielibysmy tobie zle zyczyc? Masz takie a nie inne mozliwosci, i takie a nie inne ograniczenia - rowniez obiektywne, ale tez cale mnostwo subiektywnych, przy czym nawet z tymi drugimi nie zamierzasz nic robic, bo niejednokrotnie jasno komunikowalas, ze uwazasz, ze wszystko jest OK. Wobec takiego postawienia sprawy zostaja tobie takie a nie inne opcje, po prostu. A to ze nie ma wsrod nich takiej, ktore sie tobie podoba (co raz jeszcze - jest w jakiejs mierze takze kwestia twojego. specyficznego podejscia do zagadnienia) - no coz, zycie jest do dupy i niesprawiedliwe, nikt na forum tego pstryknieciem palcami nie zmieni.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości