cernentia pisze:Ważne jest oczytanie i dopiero połączenie tego z logicznym myśleniem.
No jasne. Ale oczytac sie kazdy umie i moze jesli zechce. Myslec - nie. Matura to tylko wstep na studia lekarskie - robienie z niej testu oczytania jest bez sensu, zwlaszcza ze znaczna jej czesc w ogole nie dotyczy czlowieka. Pewnie ze potem trzeba sprawdzac juz kierunkowa wiedze, ale fajnie by bylo, gdyby osoby ktore ja posiadaja potrafily myslec.
Bo teraz z kolei tygtwyobraz sobie< osobe, ktora owszem, duzo wie, ale faktow nie kojarzy jesli to nie bylo gdzies wprost napisane i wkute.
Po co twoim zdaniem przez wiele, wiele lat najpierw na egzaminach wstepnych, a potem wsrod kryteriow kwalifikacyjnych byla fizyka?
cernentia pisze:jeśli uważasz, że samo logiczne myślenie Ci wystarcza idź na logistykę
cernentia pisze:jeśli uważasz, że samo logiczne myślenie Ci wystarcza idź na logistykę
+1. Poczytaj czym zajmuje sie logistyka.
Logistyka. Hahah, ale się uśmiałem. To o tej samożywności na pewno nie będzie uznane. Pomijając szczegóły- rosiczka, dzbanecznik są cudzożywne też.
Dalej, dalej, matura już tuż!
Dobrze wiem czym zajmuje się logistyka i nie widzę nic uwłaczającego w mojej wypowiedzi. Technik logistyk choćby nie potrzebuje nie wiadomo jakiej wiedzy, wystarczy zdolność planowania, obliczania strat i zysków, itp. czyli zdolność logicznego myślenia. Jest pełno takich kierunków. Pozdrawiam
A co do całej reszty, to już podkreślałam wcześniej, że nie napisałam: olać zdolność logicznego myślenia", kujony górą bla bla. Ale chyba nie dociera, może jednak pominięcie sprawdzania czytania ze zrozumieniem będzie dla niektórych tutaj lepsze, niż myślą, bo jak widać, nie są w tym zbyt mocni.
Oczytanie ma zapobiegać przed dostaniem się na studia ludzi, którym najzwyczajniej nie chce się czytać i uważają, że przemkną się bez czytania tomów książek, ale tak się nie da. Niektórzy są po prostu zbyt leniwi i im się nie chce. Tak samo powinno się sprawdzać obie rzeczy, bo ktoś kto czyta, a nie ma zdolności kojarzenia też nie ma predyspozycji.
Ja nie muszę sobie nic wyobrażać bo swoje zdanie wyjaśniłam jasno i nie wiem skąd spekulacje, że jestem przeciwko logice.
Moim zdaniem, co już powtarzam kolejny raz, matura powinna być połączeniem zdolności logicznego myślenia i wiedzy. Widząc tendencję do spychania wiedzy na plan drugi wyraziłam tylko swoją opinię w temacie. Wiadomo, że wiedza książkowa geniusza z ciebie nie zrobi, ale bez niej zdolność składania faktów też na nic się nie zda. Także trzeba znaleźć złoty środek. A tendencja jest jak widać jednokierunkowa. To tyle i w temacie nie będę się dalej rozdrabniać, bo nie ma to najmniejszego sensu.
cernentia pisze:Hibiki, a może to wynika z nieodpowiedniej koncentracji? Spróbuj sobie przed rozwiązywaniem maturki posłuchać kilka minut tego:
Mi to pomaga ) może tobie też się przyda, choć na początku wkurza, to nie dla każdego
Nawet nie zauwazylem kiedy zleciało 50min.ciekawe czy to rzeczywiście działa,czy to tylko sila autosugestii.
Od logika do logistyka jest duzo dalej, niz wskazuje nazwa. Zapewne wiesz takze to, jesli wiesz czym zajmuje sie logistyk. Wiec przyklad byl w najlepszym wypadku umiarkowany, a ze wzgledu na uklad zdania - dosc smieszny.
cernentia pisze:Ale chyba nie dociera, może jednak pominięcie sprawdzania czytania ze zrozumieniem będzie dla niektórych tutaj lepsze, niż myślą, bo jak widać, nie są w tym zbyt mocni.
Na szczescie niektorzy tutaj ten problem maja juz za soba, i dali sobie rade. Ale dziekuja za troske.
cernentia pisze:Oczytanie ma zapobiegać przed dostaniem się na studia ludzi, którym najzwyczajniej nie chce się czytać i uważają, że przemkną się bez czytania tomów książek, ale tak się nie da.
I na swojej pozycji czujesz sie dosc pewnie, zeby mowic innym jak sie da a jak sie nie da na studiach? Powiedzialbym gdzie bylas i co widzialas, ale bym brzydkich slow musial uzyc.
cernentia pisze:Wiadomo, że wiedza książkowa geniusza z ciebie nie zrobi, ale bez niej zdolność składania faktów też na nic się nie zda.
Ale to nie z wiedzy maturalnej bedziesz w zyciu skladac fakty. Jest ona, w tym znaczeniu, niepotrzebna. A sama umiejetnosc skladania jest przez caly czas jedna i ta sama.
Faktycznie mogło zabrzmieć to śmiesznie, logistykalogika, ale był to pierwszy przykład, który przyszedł mi na myśl i wbrew pozorom nie kierowałam się rodziną wyrazów.
Dobrze, że nie ma takiej potrzeby, bo nie masz pojęcia, gdzie byłam i co widziałam. I ja nikomu nie mówię co się na studiach da, a co nie da. To, że powołałam się na przykład ludzi, którym się najzwyczajniej nie chce i nie będzie chciało to nic strasznego. Bo takich jest pełno.
Nikt nie ograniczał się tutaj do wiedzy maturalnej.
boardslides
Nie mam pojęcia jak to z tym jest, jednak mi pomaga się wyciszyć i uspokoić, nie zaszkodzi spróbować. Mozę komuś też się nada.
cernentia pisze:Hibiki, a może to wynika z nieodpowiedniej koncentracji? Spróbuj sobie przed rozwiązywaniem maturki posłuchać kilka minut tego:
Mi to pomaga ) może tobie też się przyda, choć na początku wkurza, to nie dla każdego
Mam pytanie, jak takie rzeczy działają? Widzę, że jest tego pełno:
Mi tę metodę przedstawiła niegdyś pewna nauczycielka, te dźwięki mają to do siebie, że sprzyjają wytwarzaniu przez mózg pewnych rodzajów fal, podobna zasada do muzyki relaksującej. Niestety trzeba słuchać na słuchawkach, bo dźwięki z lapka czy głośników nie dają takiego efektu. Mi się to sprawdza. Kiedy się uczę włączam sesję alfa (wtedy chce mi się spać, ale co dziwne wszystko lepiej zapamiętuje) a kiedy potrzebuje się skoncentrować włączam beta. Nie wiem czy to faktycznie działa czy to tylko autosugestia, w każdym razie z efektu, czegokolwiek jest skutkiem, jestem zadowolona
Gołąbeczki, temat nie dotyczy logistyki ani logiki tylko zależności między maturą próbną i majową. Także odnośnie tematu mogę dodać, że zależności próbna-maj nie zauważyłam, ale związki między majem, a majem to już bardziej. Dlatego pobawię się we wróżkę i powiem Wam że:
a) poczęstują nas w maju oddychaniem i fotosyntezą, bo to lubią i da się z tego ułożyć pytanie tak, abyśmy się wyłożyli. Elegancki schemat z pustą kratką, żeby wpisać rybulozobisfosforan lub podanie roli NADPH2, miejsce zachodzenia, produkty, substraty reakcji. Coś takiego.
b) matura z biologii bez enzymów to nie matura. Rola enzymów lub chociaż ich inhibicja być musi. Enzymy trawienne, co gdzie i kiedy i po co trawi może się pojawić, bo ostatnio było po macoszemu.
c) wykres wiązania tlenu przez hemoglobinę i mioglobinę. Mam wrażenie, że ciągle na niego trafiam, jak trafię w maju to się nie zdziwię.
d) budowa oka i ucha. Widziałam gdzieś na próbnych, w maju 2010 chyba było coś o pręcikach i czopkach, a tak to budowy oka nigdzie nie było. Jakby kazali podpisać źrenicę i podać funkcję siatkówki to bym się nie pogniewała.
e) roztwory izo, hipo i hiperosmotyczne były niedawno, w tabelkach, ale jak się znów pojawią w jakimś doświadczeniu czy pytaniu problemowym to też zaskoczona nie będę.
f) rośliny jedno i dwuliścienne, porównanie, zapłodnienie, budowa cewek, naczyń. To też jest zbyt często, ludzie na tym tracą punkty, więc nie wierzę, że obędzie się bez roślinek.
g) standardowa głupota za jeden punkcik odnośnie jakiegoś robala
h) genetyka, zadanie o dziedziczenie grup krwi, hemofilii lub kogut w groszki uprawiał seks z kurą w ciapki".
i) zależności międzygatunkowe, łańcuchy detrytusowe i spasania. Zwykle za 1-2 punkty, ale zawsze są. Podobnie jak plusy i minusy GMO.
Poza tym obstawiam Jądro Ciemności na polskim i konstrukcję I wish I hadnt learnt more na angielskim.
Właśnie trzeba zobaczyć czego nie było rok temu, uśpili czujność, żeby teraz powrócić. Coś ostatnio odchodzą od pytań o bakterie - które niegdyś bywały wręcz obowiązkiem maturalnym. Myślicie, że spokojnie można ominąć takie działy jak : grzyby,protisty,układ kostny, witaminy, wszystkie płazińce, obleńce,gąbki itp.?
