ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
Izuzet
Posty: 917
Rejestracja: 5 wrz 2009, o 13:28

ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: Izuzet »

ŚUM – czy boli aż tak bardzo?

Matura już była, nic się nie da poprawić, wszyscy patrzą z przerażeniem na opinie krążące o różnych uczelniach, przewidują najgorsze możliwe wyniki na maturze i szukają uczelni z najniższym progiem na wymarzony kierunek. I wszyscy, którzy progi znają wiedzą, że jak co roku „najłatwiej” dostać się jest na ŚUM. Przerażeni kandydaci zaczynają czytać krytyczne opinie o „podrzędnej uczelni”, o tym jak to u nas jest dużo zamieszania, jak dużo ludzi wylatuje, jak jest strasznie i o tym, jak Śląsk niszczy ludzi. Sama też to przechodziłam! Kilka słów dla Was, moi drodzy przerażeni opinią o ŚUMie…

Opowieść tyczy się Zabrza, ponieważ tutaj studiuję.

1. Największy koszmar I roku! BIOFIZYKA! Milion ludzi nie zdaje, wszyscy poprawiają, powtarzają rok, doktor M rzuca krzesłami, strach, płacz i zgrzytanie zębami! Nie mamy z tym szans!

Cóż… Bzdura. Ja zdałam całą biofizykę w pierwszym terminie, wszystkie wejściówki, seminaria i egzamin. Wystarczyło faktycznie przeczytać zalecane przez Katedrę BARDZO DOKŁADNIE (co do strony) materiały z książek, skupić się na tym, przejrzeć najczęściej zadawane przez asystentów pytania i iść pisać. Katedra Biofizyki była jak do tej pory najbardziej poukładaną katedrą z jaką mieliśmy przyjemność. Wszystko dokładnie wypisane, powiedziane kiedy, określone co do strony. Wystarczy to po prostu czytać, skupiać się i jakoś pójdzie. Przygotowania do egzaminu zajęły mi dokładnie tydzień, zdałam za pierwszym razem, nie uważam tego egzaminu za jakąś niesamowitą traumę życiową. I znam osobiście studentów, którzy z tego egzaminu wyszli z piątką. Da się, trzeba się tylko pouczyć. Nic strasznego.

2. ŚUM najgorsza uczelnia medyczna w Polsce! Za nic nie będę tam studiował/a, nawet jak nigdzie indziej się nie dostanę!

Nie ma czegoś takiego, jak lepsze i gorsze uczelnie medyczne. Wszystkie uczelnie w Polsce trzymają poziom. A co do „prestiżu”… Pozostawię bez komentarza.


3. Na ŚUMie jest straszny odsiew! Boję się tam studiować, bo mnie od razu wyrzucą!


Kolejna bzdura… Po I roku w mojej grupie dziekańskiej pozostało 19 osób (zaczynało nas 20 osób, jedna koleżanka przeniosła się do Szczecina z powodów osobistych), gdzieniegdzie ubyło studenta. Ale nie dlatego, że „odsiew” kogoś dosięgnął swoimi mackami, po prostu ludzie rezygnują, przenoszą się na inne uczelnie, zmieniają kierunek… Nikogo nie wyrzucają z uczelni na siłę, na widzimisię, „bo za dużo przyjęli”. Bzdury.


Oto te trzy najczęstsze bolączki kandydatów na ŚUM. Macie ich więcej? Mówcie! Chętnie odpowiem.

Wszystkim życzę powodzenia, trzymam za Was kciuki i tym, którzy się nie boją strasznego ŚUMu mówię do zobaczenia na campusie.

Pozdrawiam
Izuzet
szizii
Posty: 170
Rejestracja: 17 sie 2009, o 12:30

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: szizii »

W tamtym roku dostając się na ŚUM mówiłam dokładnie to samo, o czym piszesz Izuzet
Ja od siebie, z Katowic, mogę dodać tyle, że ta uczelnia naprawdę nie gryzie. Może było koszmarnie w poprzednich latach - nie chodziłam, nie oceniam. W tej chwili katedry naprawdę idą na rękę studentom - świetnym przykładem jest choćby histologia. Na każdych zajęciach wejściówki - owszem, trudne, miałam z nimi spore problemy w pierwszym semestrze. Ale przy odpowiednim czasie poświęconym na nauce, wypracowanym toku uczenia się naprawdę da się je napisać. Nie ma czegoś takiego jak oblanie wejściówki. Zbiera się punkty, do zaliczenia semestru wymagana jest określona ilość. Można ratować się szkiełkami, które są dwa - trzy razy w ciągu semestru i w ten sposób zebrać jeszcze jakieś dodatkowe punkty. Jeśli to się nie uda, istnieją poprawki. W najgorszych przypadkach semestralka. Ale to już naprawdę ostateczność, trzeba się postarać, żeby mieć większe problemy
Anatomia - są asystenci, z którymi miewa się chwile załamania i problemy z zaliczeniami zajęć ale i tutaj nie należy się poddawać, bo w końcu i tak się je zalicza. Ogólnie też na spokojnie, na plus nowe prosektoria i warunki nauki dużo lepsze niż w poprzednich latach.
Co do innych katedr - pogromem była kiedyś podobnież biologia molekularna. Co prawda otoczka wokół tego przedmiotu pozostała, w praktyce zdecydowana większość zaliczyła egzamin w pierwszym terminie, z kolejnymi też nie było większych problemów.
Poprawki kolokwiów zdarzają się brdzo często - to fakt. Ale dostaje się też mnóstwo szans i nie ma opcji, żeby w końcu czegoś nie zaliczyć.
Bywają rzeczy irytujące - bałagan na uczelni, jej stan (budynek w dość opłakanym stanie), choć z tym ostatnim widać, że to już się zmienia - choćby na przykładzie centrum symulacji, nowej katedry anatomii. Trzeba tylko pamiętać, że na żadnej uczelni nie jest idealnie, to po prostu kwestia przyzwyczajenia się.

Choć myślę o przeniesieniu się (ale to z przyczyn osobistych) uważam że naprawdę nie jest tu źle. Wylecieć można, ale naprawdę trzeba tego bardzo chcieć. Nie oceniam wyższych lat, bo jestem na pierwszym roku, nie miałam jeszcze egzaminów w sesji letniej, ale znam ludzi na drugim, trzecim czy szóstym roku, sama tu studiuję i przyznam szczerze, że śmieję się sama z siebie, że tak bardzo broniłam się przed przyjściem tutaj
Awatar użytkownika
MrBrightside
Posty: 266
Rejestracja: 23 lip 2013, o 18:52

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: MrBrightside »

Dodam coś od siebie na temat kato.
Jeśli chodzi o anatomię, to jeśli nie trafi się na asystenta, który wymaga cudów z Bochna (jest takich może ze 2), to jest to naprawdę lajtowy przedmiot. Próg zaliczenia na kolosie 70% może wyglądać zaporowo, ale to naprawdę jest osiągalne, tym bardziej, że na KAŻDYM kolosie powtarzała się baza (za wyjątkiem bodajże 2. terminu z kończyn, który zniszczył większość ). Słowem - trzeba się postarać, by nie zdać.
Co do histologii, to nie zgodzę się z szizii, niestety. Mi osobiście kucie sawickiego na pamięć (bo inaczej tego nazwać nie można) w ogóle nie spasowało, dlatego uważam ten przedmiot za najcięższy do zaliczenia na 1. roku, a i faktem jest, że jeśli się z tych studiów w kato wylatuje, to początkowo głównie przez histo (biochemii jeszcze nie miałem ] ). A jest tak głównie dlatego, że zapytać się mogą o każdą pierdołę z tej swojej ukochanej biblii, gdzieś w połowie semestru zorientowałem się, że każda z odwłoka sięgnięta wartość liczbowa z sawika może dać mi cenny punkt na wejściówce więcej. No i mam osobiste powody żeby hejtować tę katedrę, ale to nieistotne. ^^
Biolomolo po wywaleniu parazytologii to irytująca konieczność, którą ostatecznie chyba i tak wszyscy zaliczyli. Biofizyka kompletnie bezstresowo.

I do tego MASA przedmiotów które nie wiem po co są albo są prowadzone w tak nudny sposób, że umrzeć można. Psycho, socjo, etyka, zdrowie publiczne, no po prostu hordami atakują :v
szizii
Posty: 170
Rejestracja: 17 sie 2009, o 12:30

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: szizii »

MrBrightside pisze: Co do histologii, to nie zgodzę się z szizii, niestety. Mi osobiście kucie sawickiego na pamięć (bo inaczej tego nazwać nie można) w ogóle nie spasowało, dlatego uważam ten przedmiot za najcięższy do zaliczenia na 1. roku, a i faktem jest, że jeśli się z tych studiów w kato wylatuje, to początkowo głównie przez histo (biochemii jeszcze nie miałem ] ). A jest tak głównie dlatego, że zapytać się mogą o każdą pierdołę z tej swojej ukochanej biblii, gdzieś w połowie semestru zorientowałem się, że każda z odwłoka sięgnięta wartość liczbowa z sawika może dać mi cenny punkt na wejściówce więcej. No i mam osobiste powody żeby hejtować tę katedrę, ale to nieistotne. ^^
Co do tego - zgadzam się i myślę że większość śumowiczów na pewno podziela Twoje zdanie. Patrząc tylko na to, ile jest możliwości ratowania się (dodatkowe przeglądy preparatów na punkty, poprawki najgorzej napisanych wejściówek, czy już w najgorszym przypadku semestralka [a już słyszałam jakąś plotkę, że możliwa będzie jeszcze jedna jej poprawka w sierpniu, co niespecjalnie by mnie zdziwiło]), naprawdę da się zostać dopuszczonym do egzaminu. Choć na pierwszym roku jest to niewątpliwie przedmiot, na który trzeba BARDZO uważać, nie wolno go sobie odpuszczać bo faktycznie może się to źle skończyć.
Tk, zdrowie publiczne zdecydowanie było moim najukochańszym zapychaczem, wieczorne zajęcia na których tak świetnie się spało i cudowne zaliczenie
Awatar użytkownika
mrsdavis
Posty: 1443
Rejestracja: 27 sie 2012, o 20:12

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: mrsdavis »

Czy boli aż tak bardzo? Trochę boli, ale wszystko jest dla ludzi. Studia, wbrew plotkom rozsiewanym przez jakąś grupę niezadowolonych/ sfrustrowanych/ whatever, naprawdę nie sprawiają, że człowiek traci radość życia, cały wolny czas i żyje o jedynie o kawie.
Awatar użytkownika
MrBrightside
Posty: 266
Rejestracja: 23 lip 2013, o 18:52

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: MrBrightside »

szizii pisze:Patrząc tylko na to, ile jest możliwości ratowania się (dodatkowe przeglądy preparatów na punkty, poprawki najgorzej napisanych wejściówek, czy już w najgorszym przypadku semestralka [a już słyszałam jakąś plotkę, że możliwa będzie jeszcze jedna jej poprawka w sierpniu, co niespecjalnie by mnie zdziwiło]), naprawdę da się zostać dopuszczonym do egzaminu. Choć na pierwszym roku jest to niewątpliwie przedmiot, na który trzeba BARDZO uważać, nie wolno go sobie odpuszczać bo faktycznie może się to źle skończyć.
Ja z kolei słyszałem, że termin semestralki zimowego semestru był jeden, gdyż dziekan nie zgodził się na drugi termin i ludzie którzy jej nie zdali mają teraz raczej nieciekawie. Semestralka w sierpniu tyczy się letniego semestru i wiąże się ze stratą pierwszego terminu egzaminu.

[at] racja, to tylko studia jak każde inne, do których może trzeba podejść inaczej, bo wymagają opanowania dużego materiału, ale wszystko jest dla ludzi. Aczkolwiek podobnie jak koleżanka wyżej nie radziłbym zostawiać sobie tyłów z histo. Z czego jak z czego, ale nie z histo
Awatar użytkownika
mrsdavis
Posty: 1443
Rejestracja: 27 sie 2012, o 20:12

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: mrsdavis »

MrBrightside, u nas histologia nie jest aż tak straszna. Ja wychodzę z założenia, że zaległości ogólnie nie warto sobie robić i tak też się da- przez cały rok miałam do poprawienia jedną wejściówkę. Na egzaminach to popłaca, chociaż skłamałabym, gdybym napisała, że lenie nie dają sobie również rady.
pawelsl
Posty: 307
Rejestracja: 11 maja 2014, o 13:25

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: pawelsl »

Ja od siebie dodam. spójrzmy prawdzie w oczy, uczelnie po prostu potrzebują studentów. Niż demograficzny, perspektywy wakatów w zawodzie lekarza, etc. etc.

Uczelnia nie może bez nas żyć, nawet jeśli to miłość lekko toksyczna .
Aith
Posty: 300
Rejestracja: 23 maja 2011, o 20:20

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: Aith »

Izuzet, widzę, że i w tym roku dzielnie uświadamiasz pierwszorocznych To miłe, bo pamiętam jak bardzo mi to było potrzebne w tamtym roku

MrBrightSide, kogo masz na myśli, że wymagają Bochna? Naszą anatomiczną parę neurologów? Bo w sumie nikt inny mi już nie pasuje zupełnie.

Ze zdrowia publicznego to najlepsze było zaliczenie Czytanie tego regulaminu, rozsadzanie, pilnowanie, jakby to było jakieś mega ważne. Na anatomii nigdy nikt tak nie rozsadzał, przynajmniej ja nie pamiętam, może oprócz dr L. na ostatnim kolokwium z trzewi

Jak na mój gust Mordor nie gryzie, jest tu całkiem fajnie, a że czasem mamy pod górę, tu już tylko nasza wyłącznie wina i nasze zachowanie, bo nie oszukujmy się, jesteśmy wyjątkowym rocznikiem. Niestety, w niezbyt pozytywnym tego słowa znaczeniu.

A, no i jeszcze nie da się nie wspomnieć zapisó na fakultety - jeśli ktoś chce się poczuć jak w głębokim PRLu i zobaczyć cyrk, jakich mało to zapraszam. (Tutaj znowu my, jako rok, się nie popisaliśmy).

Biolo-molo trudne nie było, ale co powiecie na temat genetyki?
dohtór
Posty: 4
Rejestracja: 5 cze 2014, o 20:08

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: dohtór »

Jaka baza, jakie dodatkowe punkty.?
Za dużo się pozmieniało w ostatnich latach (w du.pach się poprzewracało).
Awatar użytkownika
Izuzet
Posty: 917
Rejestracja: 5 wrz 2009, o 13:28

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: Izuzet »

Ja parę słów o biologii molekularnej w Zabrzu:

Miałam ją na pierwszym roku, było to połączone z parazytologią. Nie mieliśmy żadnych problemów ze zdawaniem wejściówek, większych kolokwiów nie było, przedmiot skończył się bardzo przyjemnym egzaminem, do którego uczyłam się dosłownie ze 3 dni i zdałam od razu. Trzeba było się nauczyć WYKŁADÓW (ojej, straszne), bo było dużo z nich pytań, z parazytologii powtarzały się pytania z lat poprzednich. Jakoś u nas to nie było nic strasznego. Co prawda słyszałam, że w tym roku jakieś hocki-klocki z tym przedmiotem były, ale nie słyszałam, żeby ktoś przez to wyleciał.
Awatar użytkownika
mrsdavis
Posty: 1443
Rejestracja: 27 sie 2012, o 20:12

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: mrsdavis »

Dokładnie. Ja biologii nie uczyłam się podczas sesji w ogóle, bo dwa dni wcześniej zdawałam biofizykę, która była dla mnie priorytetowa. Z góry założyłam, że biologię zdam w drugim terminie. Co prawda wszystkie wejściówki zdawałam w pierwszym terminie i byłam na każdym wykładzie, ale parazytów było dużo, więc nie liczyłam na cud. Skutek? 5 w indeksie. Także diabeł naprawdę nie jest taki straszny, jak go malują. Można być pilnym cały semestr, co popłaca, można spiąć pośladki przed sesją i też zaliczyć. O ile nie docent katedry anatomii nie będzie miał takiego humoru, jak dziś, nie dopuszczając parunastu osób do pierwszego terminu. Dlatego ja stawiałabym jednak na systematyczność
Awatar użytkownika
Izuzet
Posty: 917
Rejestracja: 5 wrz 2009, o 13:28

Re: ŚUM - czy boli AŻ tak bardzo?

Post autor: Izuzet »

mrsdavis, to wyście dzisiaj zdawali anatomię? Ja byłam po wpis z fakultetu drugiego roku i słyszałam, jak docent K wywalał wszystkich na sierpień.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości