Co wybrać jeśli nie CMUJ

[Blade7]

Hej
W tym roku pisałem maturę (pierwszy raz), wybrałem matematyke P, chemie R i biologie R. Szacuję, że będę miał ok 270 pkt sumując wyniki procentowe.
Wybieram się na CMUJ, ale jeśli rzeczywiście będzie taki wynik to mogę się nie dostać, zatem potrzebuję planu B.
I tutaj moje pytanie: gdzie się zapisać oprócz CMUJ biorąc pod uwagę to że nie mam napisanej fizyki i że oczekuję na studia na odpowiednio wysokim poziomie? Dodam że mieszkam 100km od Krakowa na południe.

[daftpunk]

Mozesz chyba z tymi wynikami dostac sie na kazda uczelnie trzyprzedmiotowa. Wum jest spoko (polecam hehe), w lodzi tez ponoc jest fajnie. Ale na dwuprzedmiotowe tez startuj, to lekarski, wszedzie jest wysoki poziom

[randomlogin]

oczekuję na studia na odpowiednio wysokim poziomie?

Tak szczerze, to nie masz zadnego pojecia o czym mowisz, nie? Gdziestam kolacze jakas obiegowa opinia, ze CMUJ to dobry poziom, i z niego to juz mozna tylko rownac w dol - ale tak poza tym nie masz nic konkretnego zeby sprecyzowac swoje preferencje?

[daftpunk]

randomlogin, ale dowaliles:P ale w sumie masz racje z tym ze wiekszkosc ludzi nie wie jaki jest poziom bo i skad ma to wiedziec.

[ryniofit8000]

Mozesz chyba z tymi wynikami dostac sie na kazda uczelnie trzyprzedmiotowa. Wum jest spoko (polecam hehe), w lodzi tez ponoc jest fajnie. Ale na dwuprzedmiotowe tez startuj, to lekarski, wszedzie jest wysoki poziom

Łódź też jest dwuprzedmiotowa

[Blade7]

[at] Biorę pod uwagę wiele czynników: przystępność profesorów, koszty życia w mieście, odległość od rodziny.

[daftpunk]

Mozesz chyba z tymi wynikami dostac sie na kazda uczelnie trzyprzedmiotowa. Wum jest spoko (polecam hehe), w lodzi tez ponoc jest fajnie. Ale na dwuprzedmiotowe tez startuj, to lekarski, wszedzie jest wysoki poziom

Łódź też jest dwuprzedmiotowa

Aaa fakt, od tego roku to tam bez bioli mozna sie nawet dostac. Moj blad

[daftpunk]

[at] Biorę pod uwagę wiele czynników: przystępność profesorów, koszty życia w mieście, odległość od rodziny.

Nie wiesz jaka jest przystepnosc profesorow XD XD poza tym na leku i tak kazdy uczy sie sam, nikt ci niczego nie wytlumaczy

[randomlogin]

[at] Biorę pod uwagę wiele czynników: przystępność profesorów, koszty życia w mieście, odległość od rodziny.

No ja rozumiem, koszty zycia jasne - choc akurat te sa stosunkowo spore niestety, odleglosc jasne, to oczywisty czynnik. Ja sie zastanawiam skad pomysl - akurat u ciebie - ze CMUJ to wysoki poziom. Tak samo nie rozumiem pojecia przystepnosc profesorow i jak to z kolei ma sie do wspomnianego poziomu.

poza tym na leku i tak kazdy uczy sie sam, nikt ci niczego nie wytlumaczy

Tak?

[bioman]

randomlogin, wiadomo, że dla ciebie i innych osob na lekarskim, poziom na danych uczelniach nie jest taki oczywisty, ale zwykły maturzysta, potencjalny przyszly student, słyszy glownie chwalebne pieśni o własnie tych uczelniach - CMUJ, WUM

[Blade7]

[at] Biorę pod uwagę wiele czynników: przystępność profesorów, koszty życia w mieście, odległość od rodziny.

No ja rozumiem, koszty zycia jasne - choc akurat te sa stosunkowo spore niestety, odleglosc jasne, to oczywisty czynnik. Ja sie zastanawiam skad pomysl - akurat u ciebie - ze CMUJ to wysoki poziom. Tak samo nie rozumiem pojecia przystepnosc profesorow i jak to z kolei ma sie do wspomnianego poziomu.

"Przystępność czyli podejście do studentów, umiejętności przekazywania wiedzy, utrudnianie zaliczeń, itd.

[Blade7]

randomlogin, wiadomo, że dla ciebie i innych osob na lekarskim, poziom na danych uczelniach nie jest taki oczywisty, ale zwykły maturzysta, potencjalny przyszly student, słyszy glownie chwalebne pieśni o własnie tych uczelniach - CMUJ, WUM

Mniej więcej, dlatego pytamD

[randomlogin]

"Przystępność czyli podejście do studentów, umiejętności przekazywania wiedzy, utrudnianie zaliczeń, itd.

Tylko tutaj twoj kontakt z profesorami jest dosc minimalny. Wyklad jak to wyklad, jest forma raczej jednostronna, wiec i to przekazywanie wiedzy nie jest takie istotne i takie zroznicowane, wiecej zalezy od asystentow. Tym bardziej, ze badzmy szczerzy, kto na wyklady chodzi.
I serio - jak nawet nie wiesz o co pytasz, to idz niemalze gdziekolwiek. Nie dlatego, ze chce byc zlosliwy, tylko jak nie wiesz gdzie szukac roznic, to ich nie znajdziesz. Lekarza z ciebie zrobia tak czy inaczej. Z pobliskich alternatyw Mordor dlugo mial zly PR, i z tego co wiem nie bez powodu, ale moi znajomi to juz przez te poczatkowe etapy przeszli dawno temu, z pierwszej reki swiezych informacji o tamtejszym leku nie mam - patrzac po forum, chyba sie jednak pozmienialo in plus.