Alternatywa z biologią i chemią

[xyl]

Witam,
Skończyłem w tym roku LO, dokładniej mówiąc profil biol-chem-fiz, i miałem ambitny plan dostać się, a przynajmniej spróbować, na medycynę. No właśnie, jednak na planach się skończyło, ponieważ dzisiejsze wyniki odebrałem jak twarde zderzenie z betonem (chociaż po napisaniu odczuwałem, że nie poszło mi dobrze) - 50% z chemii i 70% z biologii.
I tutaj moje pytanie: co radzicie robić?
Zdaję sobie sprawę, że o medzie mogę sobie pomarzyć z takim wynikiem. Rozważałem też wcześniej pójście na weta albo na farmację, jednak te wyniki chyba też mi tego nie zapewnią. Alternatywą była też analityka medyczna albo biotechnologia (bardzo ciągnie mnie do pracy w laboratorium). Co polecacie? Zastanawiam się nad podwyższaniem wyników, jednak jakoś średnio ten pomysł mi podchodzi. Nie chcę czekać całego roku, a dodatkowo boję się, że o wiele lepiej mi nie pójdzie.

[majkiwarszawa]

Byłam w podobnej sytuacji rok temu. Ja postanowiłam rok przeczekać i próbować ponownie - wstępnie mogę powiedzieć, że się udało. Jeśli naprawdę zależy Ci na lekarskim, to próbuj za rok - marzenia są po to, by do nich dążyć i je spełniać. Jeśli po głowie krąży Ci też analityka czy biotechnologia - spróbuj. Możesz pierwszy semestr postudiować, może akurat dojdziesz do pełnego przekonania, że to jest to albo jednak nie i przystąpisz do matury raz jeszcze. To tak moim skromnym zdaniem.

[xyl]

Dziękuję za odpowiedź . No właśnie ciągnie mnie do tej analityki albo biotechno. Bardzo bym chciał w jakimś laboratorium pracować, jednak zdaję sobie sprawę, że w Polsce różnie to z tym bywa . I zastanawiam się czy by mi moje wyniki starczyły na analitykę, bo na biotechnologię raczej tak (o ile nie jestem w błędzie).

[majkiwarszawa]

Zawsze można podszkolić angielski czy niemiecki i spróbować w laboratorium gdzieś u sąsiadów. Przez pewien czas też myślałam o analityce, ale po cichu liczę na lekarski na WUMie, a jak nie, to chyba weta. Mogłabym robić wszystko i sama już nie wiem.