NIESTACJONARNE LEK progi

[Anakin123]

metioninka: takie opłaty są co roku, różnica to ok. 2-3 tys rocznie w góre np. w zeszłym roku na ŚUM lek 30 teraz 33, lek-dent. w zeszłym roku 35, teraz 37. Wiec pod tym względem ten rok nie jest jakiś wyjątkowy, te studia nigdy do tanich nie należały, już nie porównując do tego, że normalnie niestacjonarne są weekendowe i ludzie normalnie chodzą w tygodniu do pracy i są w są dzięki temu w stanie samemu się utrzymać.

Co do UMEDu to trzeba do nich zadzwonić i się dopytać - dzisiaj nikt w WKR nie odbierał.

Tylko jakie masz gwarancje, że za rok się dostaniesz? Ale fakt, szkoda tych pieniędzy, zwłaszcza, że nie wiadomo jak się życie potoczy i czy będzie to trafna inwestycja.


izabela: tak się zastanawiam, jak piszesz o tej pracy w wakacje, czy to będzie wykonalne, skoro w wakacje obowiązkowo trzeba co roku odbywać (bezpłatne) praktyki

[pistolet007]

a ile kosztuje w tym roku lek i stoma w lodzi?bo sa tylko oplaty z zeszlego roku na ich stronie

Nie wiem jak na inne. Ale na lek się nie zmieniło.

Co do kasy ogółem za te studia, to jakby było 5k za rok to progi by były identyczne jak dla stacjo. A miejsc i tak jest mało więc zawsze znajdzie się taka liczba osób w danym mieście z takimi możliwościami finansowymi.

Całe studia to 180.000zł upraszczając. Fakt, dużo. Jak nie ukończysz to jest niezła kupa. Ale jak skończysz, to jednak w obecnych czasach i prawdopodobnie w przyszłych lekarze po ukończeniu np. 40 roku życia będą już zarabiali naprawdę lepsze pieniądze niż we większości zawodów i ta kasa się zwróci. Jak ktoś myśli krótkowzrocznie to jasne, że się nie opłaca. Jak popatrzy na możliwości rozwoju w całym życiu- jest inaczej.

Poza tym szykanując ludzi z niestacjonarnych, weźcie wyjdźcie na ulicę, rozejrzyjcie się ile jeździ samochodów wartych ponad 150tys. zł, na które ludzie nawet się zapożyczają żeby mieć, a po kilku latach auto traci równowartość takich studiów i na to tak już nie biadolicie. Typowy ból dupy cebulaków, tak było, jest i będzie w tym zacofanym kraju, ale w sumie jak macie łeb na karku to to olejecie bo głupich jest zawsze więcej niż mądrych.

Dziękuję, dobranoc

[Anakin123]

pistolet007: Zgadzam się tu z Tobą całkowicie - to oczywiste, że gdyby czesne wynosiło 5-10 tys/rok to progi byłyby minimalnie niższe niż na stacjo. Jednocześnie nie uważam, że średnio ponad 70% na maturze z rozszerzonej biologii i chemii to jakaś totalna porażka. Niestety ogólnie wszystkim niewtajemniczonym w rekrutację wydaje się, że na niestacjonarne dostaje się każdy kto ma kasę, nawet jak biologii i chemii na maturze nie zdawał pewnie ma na to duży wpływ fakt, że na inne kierunki w trybie niestacjonarnym naprawdę banalnie łatwo się dostać.
Dziwi mnie jedynie, że jeżeli ktoś ma np. te 145 pkt i dostaje się na stacjonarną farmację, to wszystko jest w porządku i naprawdę WOW, wszyscy zachwyceni, ale gdy ta sama osoba pójdzie na niestacjonarny lek lub stome to się zaczyna D Oczywiście wiem, że farma to zupełnie nieporównywalny zawód, odpowiedzialność, etc No cóż, tak już jest i się tego nie zmieni.

Masz rację, jak się zastanawiałem nad za i przeciw, to tak samo stwierdziłem, że lekarz zaczyna konkretnie zarabiać po zrobieniu specjalizacji II stopnia, czyli ok. 40.

Niech każdy sam sobie wszystko przemyśli i podejmie świadomą decyzję - od siebie mogę jedynie dodać, że nie zakładałbym, że po roku uda się poprawić maturę na tyle, żeby przenieść się na stacjonarne - osobiście znam tylko jeden taki przypadek, który skończył się powodzeniem - ale dopiero po 3 latach na leku niestacjo i corocznych poprawach matury. Jednak te studia nie należą do najprostszych i trzeba się trochę postarać, aby pomyślnie ukończyć rok. Tak więc iść na te studia, nie będąc w ogóle przygotowanym finansowo na drugi rok i kolejne lata, a jedynie zakładając, że to tylko przejściówka i maturę poprawi się bez problemu i jakoś to będzie moim zdaniem nie jest dobrym wyjściem. Najgorzej chyba po zdanym roku i nie poprawionej maturze musieć zrezygnować z powodu braku funduszy ja bym się chyba załamał. Zwłaszcza, że wówczas mamy rok w plecy, już o 30 tys nie wspominając

Życzę wszystkim (sobie również ) podjęcia dobrych decyzji D

[mrsdavis]

iść na te studia, nie będąc w ogóle przygotowanym finansowo na drugi rok i kolejne lata, a jedynie zakładając, że to tylko przejściówka i maturę poprawi się bez problemu i jakoś to będzie moim zdaniem nie jest dobrym wyjściem.

Dokładnie. Poprawienie matury nie jest niemożliwe, ale nadal bardzo trudne.

to głupopta tyle placic

Jak kogoś stać, to czemu nie?

[metioninka]

Nigdy nie wiadomo czy na kazdy rok cie bd stać,po drugie jeśli wiesz ze za rok Np mozesz poprawic i studiować to lepiej przesiedzieć i mieć te 30 tys w kieszeni:-)a skąd to wiem bo wiele ludzi mających możliwości finannsowe przylozylo sie przeczekalo i sie dostala:-)dobranoc

[metioninka]

A za ta kase kupili mieszkanie i samochod bez żadnych kredytow itp a rok w te czy w te naprawdę nic nie zmienia.

[mrsdavis]

metioninka, skoro zakładasz, że nigdy nie wiadomo, czy na każdy rok cię będzie stać", to równie dobrze nie możesz założyć, że uda się poprawić maturę.
Moim zdaniem po 1) jest prywatną sprawą każdego z osobna, co robi ze swoimi pieniędzmi i nie powinno się tego nazywać głupim (tym bardziej, gdy wydaje je na edukację dziecka).
Po 2) rok w tę i we w tę dla wielu ludzi coś jednak zmienia.
Rozumiem, że pewnie bronisz tego, co znasz z autopsji i być może Twoje zdanie pomoże komuś podjąć decyzję, ale nie nazywaj opinii innych głupotą.

[Anakin123]

metionina:
Nie generalizowałbym, że nigdy nie wiadomo - niektórzy mają już odłożone na wszystkie lata, dla innych takie pieniądze to żadne pieniądze i nawet nie poczują, że je wydali - zapewniam Cię, że w Polsce wbrew pozorom jest dużo zamożnych ludzi, o czym się przekonasz biorąc udział w rekrutacji na niestacjonarne, o ile weźmiesz w niej oczywiście udział.

Jasne, że lepiej poprawić, tu się chyba nikt by z Tobą nie sprzeczał. Dlatego jak ktoś jest pewny, że jest w stanie za rok poprawić to ten rok w domu to nie tragedia, a wręcz przeciwnie - dobry pomysł.
Mi chodziło o coś zupełnie innego - niektórzy, aby nie stracić roku zamierzają wydać wszystkie swoje oszczędności na pierwszy rok myśląc, że uda im się poprawić maturę i od drugiego roku wskoczyć na stacjonarne. Matura to loteria i moim zdaniem nigdy nie można być niczego pewnym - często świetnie przygotowane osoby nie piszą na te 90%, bo np. zjada je stres, bo są pod ogromną presją, że muszą te maturę świetnie napisać, bo inaczej nie będą mogli zacząć drugiego roku i zwyczajnie wylecą, że zawiodą rodzinę itd

Dlatego moim zdaniem dla takich osób, jeżeli naprawdę są zdecydowani na te studia, lepszym wyjściem będzie zostanie rok w domu i przygotowanie się do poprawy - jeżeli im się nie uda, to stracą tylko ten jeden rok, a nie rok i pieniądze. Jeżeli im się nie uda, to przecież mogą pójść na niestacjonarne za rok, choć wówczas znowu pojawi się pewnie problem z finansami, no ale jeżeli im się uda dostać na stacjo, to już pełnia szczęścia.

Część moich znajomych już w tym roku broni licencjat np. z chemii, biologii, są na farmacji i co roku poprawiają maturę i poprawiają ją o co najwyżej parę procent, ale to wciąż za mało na stacjonarny lek lub lek-dent, a nie są to wcale osoby słabe, mało inteligentne, leniwe po prostu żadne studia nie przygotowują do matury, a często wręcz natłok bieżącej nauki uniemożliwia skuteczne powtórki do matury.

[Anakin123]

Oczywiście są to tylko moje przemyślenia i nie zamierzam nikomu niczego narzucać. Każdy i tak zrobi co uzna za słuszne, jednak to nie są błahe sprawy i warto się nad nimi trochę zastanowić, żeby potem nie żałować.

[kornelia95]

Hej, mogę składać równocześnie na lek niestacjonarny(brałam udział na stacjo) i na lek-dent niestacjonarny jak nie brałam udziału na stacjonarny

[Anakin123]

To zależy, czy w tym roku brałaś udział na innej uczelni w rekrutacji na stacjonarny lek -dent.

Jeżeli tak, to możesz, jeżeli nie, to też możesz, chętnie przyjmą twoją opłatę rekrutacyjną, z tym, że w razie zakwalifikowania skreślą Cię z listy, za brak udziału w rekrutacji na stacjo. Więc wtedy nie polecam. W ogóle to też jakiś dziwny wymysł, na żadnym innym kierunku chyba tak nie ma

[Anakin123]

To zależy, czy w tym roku brałaś udział na innej uczelni w rekrutacji na stacjonarny lek -dent.

Jeżeli tak, to możesz, jeżeli nie, to też możesz, chętnie przyjmą twoją opłatę rekrutacyjną, z tym, że w razie zakwalifikowania skreślą Cię z listy, za brak udziału w rekrutacji na stacjo. Więc wtedy nie polecam. W ogóle to też jakiś dziwny wymysł, na żadnym innym kierunku chyba tak nie ma

[medyk2014]

Jaki próg obstawiacie w tym roku na pierwsza listę ŚUM ? Wydaje mi sie , ze może być wyjątkowo niski