Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
A ja popieram to co mówi Dudek i Kaamil.
Sam jestem świadkiem na praktykach, jak pierwszoroczni młodzi doktorzy chodzą tabunem tylko i wyłącznie na obchody, w momencie gdy pielęgniarka idzie z brudnym pampersem od pacjenta musi mówić przepraszam", żeby łaskawie przyszłość medycyny odsłoniła dojście do kosza na takie rzeczy, potem idą do dyżurki, a na koniec praktyk narzekają że praktyki były kiepskie a na stwierdzenie nam się należy parskam głośnym śmiechem.
Szpital to szczególne miejsce, w którym trzeba wiele wyczucia i pewnej kultury- i to zarówno do pacjentów, personelu nielekarskiego i lekarskiego.
Jeśli masz kulturę, nie jesteś leniem, to wiele na tym ugrasz. Ale umiejętność dostosowania się do sytuacji to też pewna kwestia wychowania. Nawet z pozoru niemiły lekarz, jeśli pokaże się że nie jest się gburem, a czasem nawet na gburstwo z jego strony zareagujemy z kulturą, że nam zależy i jesteśmy konsekwentni, to nawet od kogoś takiego jesteśmy się w stanie wiele nauczyć.
Ale o czym mówić gdy taki student zamiast się pytać, zachowywać kulturalnie woli stać jak ten kołek, który udaje ważniaka, szczególnie po I roku gówno widząc i wiedząc, albo siedzieć w socjalnym i pisać smsy. Trochę pokory i kultury.
I później rosną nam takie cuda które mając średniągt4 na studiach, nie potrafią podpiąć kroplówki, zmierzyć ciśnienia, pobrać krwi, zrobić zastrzyku, czy odróżnić prostego świstu od rzężenia.
No ale cóż. Każdy jest kowalem własnego losu. Szkoda tylko że później idziemy leczyć ludzi.
Sam jestem świadkiem na praktykach, jak pierwszoroczni młodzi doktorzy chodzą tabunem tylko i wyłącznie na obchody, w momencie gdy pielęgniarka idzie z brudnym pampersem od pacjenta musi mówić przepraszam", żeby łaskawie przyszłość medycyny odsłoniła dojście do kosza na takie rzeczy, potem idą do dyżurki, a na koniec praktyk narzekają że praktyki były kiepskie a na stwierdzenie nam się należy parskam głośnym śmiechem.
Szpital to szczególne miejsce, w którym trzeba wiele wyczucia i pewnej kultury- i to zarówno do pacjentów, personelu nielekarskiego i lekarskiego.
Jeśli masz kulturę, nie jesteś leniem, to wiele na tym ugrasz. Ale umiejętność dostosowania się do sytuacji to też pewna kwestia wychowania. Nawet z pozoru niemiły lekarz, jeśli pokaże się że nie jest się gburem, a czasem nawet na gburstwo z jego strony zareagujemy z kulturą, że nam zależy i jesteśmy konsekwentni, to nawet od kogoś takiego jesteśmy się w stanie wiele nauczyć.
Ale o czym mówić gdy taki student zamiast się pytać, zachowywać kulturalnie woli stać jak ten kołek, który udaje ważniaka, szczególnie po I roku gówno widząc i wiedząc, albo siedzieć w socjalnym i pisać smsy. Trochę pokory i kultury.
I później rosną nam takie cuda które mając średniągt4 na studiach, nie potrafią podpiąć kroplówki, zmierzyć ciśnienia, pobrać krwi, zrobić zastrzyku, czy odróżnić prostego świstu od rzężenia.
No ale cóż. Każdy jest kowalem własnego losu. Szkoda tylko że później idziemy leczyć ludzi.
lykorz
-
- Posty: 1578
- Rejestracja: 8 kwie 2011, o 21:18
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
tak, tak słyszałam od koleżanki, że studenci leka będąc na 5 roku nie potrafią założyć wenflonu czy pobrać krwi. Ale jakoś nie wierzę w takie opowiastki, bo w końcu mają zajęcia z tego, więc dlaczego mieliby tego nie umieć?
-
- Posty: 3779
- Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
Zajecia z czego? Z klucia sztucznej reki, w ktorej miejsce w ktore trzeba trafic jest widoczne w tak koszmarnie oczywisty sposob, ze trzeba sie starac zeby tego nie zrobic? Ktorej nie boli, ktora nie ucieka, ktora nie ma zyl jak pergamin ani cisnienia na podlodze? Tak, mielismy takie zajecia. Raz. Tak dla jasnosci.
- Giardia Lamblia
- Posty: 3156
- Rejestracja: 26 cze 2012, o 20:19
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
David, kolejny post, który opisuje coś, z czym chyba każdy wypowiadający się tutaj zgadza. Nie ma on jednak kompletnie nic wspólnego z sytuacją, o której mówimy, o czym już pisałem w poprzednim poście, więc powtarzać nie będę.
Przecież oczywiste jest, że kultura jest ważna i nikt tutaj nie mówi, że nie.
Doprawdy, zacznijcie odpowiadać na konkretny temat, bo wychodzicie za jego ramy tak daleko, że sam już nie wiem o czym rozmawiamy.
Ja mówię o konkretnym przypadku, lith chyba również. Wy podajecie swoje przykłady, które w jakiś sposób mają udowodnić, że zachowanie studentki było złe i be.
Przecież oczywiste jest, że kultura jest ważna i nikt tutaj nie mówi, że nie.
Stanie jest niekulturalne? A myślałem, że siedzenie. Udaje ważniaka - stojąc i patrząc? Plus trzeba coś wiedzieć, żeby móc stać i patrzeć? Kto tu pisał smsy i siedział w socjalnym?David pisze:Ale o czym mówić gdy taki student zamiast się pytać, zachowywać kulturalnie woli stać jak ten kołek, który udaje ważniaka, szczególnie po I roku gówno widząc i wiedząc, albo siedzieć w socjalnym i pisać smsy. Trochę pokory i kultury.
Doprawdy, zacznijcie odpowiadać na konkretny temat, bo wychodzicie za jego ramy tak daleko, że sam już nie wiem o czym rozmawiamy.
Ja mówię o konkretnym przypadku, lith chyba również. Wy podajecie swoje przykłady, które w jakiś sposób mają udowodnić, że zachowanie studentki było złe i be.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
90 proc. nie umie zrobić zastrzyku i.v., ząłożyć wenflonu, założyć cewnika do pęcherza, zszyć rany i innych zupełnie podstawowych rzeczy - 90 proc. nie umie nic mam wrażenie po studiach, a ma się za niewiadomo co. I tego tępo się patrząc jak ktoś robi, przeszkadzając, chodząc na obchody z których nic nie wynika się nauczyć nie da. Lekarze bywają w szoku jak stażysta potrafi pobrać gazometrię czy przepłukać żołądek, rzeczywiście powody do szoku, a jednak._wł༼zykij pisze:tak, tak słyszałam od koleżanki, że studenci leka będąc na 5 roku nie potrafią założyć wenflonu czy pobrać krwi. Ale jakoś nie wierzę w takie opowiastki, bo w końcu mają zajęcia z tego, więc dlaczego mieliby tego nie umieć?
Wiesz, ty nie rozumiesz zasad zachowania się i kultury i tyle. Nie wiem na którym jesteś roku, ale nie wróży to dobrze. Nie ma co dyskutować, jak mówiłem jak będziesz gdziekolwiek wchodził na krzywy ryj to się na tym przejedziesz, a lekarz dla studenta a priori być miły nie musi, zwłaszcza jak ktoś się zachować nie umie i tylko przeszkadza.Giardia Lamblia pisze:David, kolejny post, który opisuje coś, z czym chyba każdy wypowiadający się tutaj zgadza. Nie ma on jednak kompletnie nic wspólnego z sytuacją, o której mówimy, o czym już pisałem w poprzednim poście, więc powtarzać nie będę.
Przecież oczywiste jest, że kultura jest ważna i nikt tutaj nie mówi, że nie.
Stanie jest niekulturalne? A myślałem, że siedzenie. Udaje ważniaka - stojąc i patrząc? Plus trzeba coś wiedzieć, żeby móc stać i patrzeć? Kto tu pisał smsy i siedział w socjalnym?David pisze:Ale o czym mówić gdy taki student zamiast się pytać, zachowywać kulturalnie woli stać jak ten kołek, który udaje ważniaka, szczególnie po I roku gówno widząc i wiedząc, albo siedzieć w socjalnym i pisać smsy. Trochę pokory i kultury.
Doprawdy, zacznijcie odpowiadać na konkretny temat, bo wychodzicie za jego ramy tak daleko, że sam już nie wiem o czym rozmawiamy.
Ja mówię o konkretnym przypadku, lith chyba również. Wy podajecie swoje przykłady, które w jakiś sposób mają udowodnić, że zachowanie studentki było złe i be.
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
No to oświeć teraz nas studentów - co mamy robić/jak zachowywać aby na stażu lekarze dziwili sie że umiemy przepłukać żołądek? Byc kulturalnym na praktykach wystarczy, zapisać się na koło, chodzić na wolontariat? Bardzo mnie to ciekawi(poważnie).
-
- Posty: 1578
- Rejestracja: 8 kwie 2011, o 21:18
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
Pielęgniarstwo też ćwiczy na manekinach(przynajmniej od roku 2012), więc.randomlogin pisze:Zajecia z czego? Z klucia sztucznej reki, w ktorej miejsce w ktore trzeba trafic jest widoczne w tak koszmarnie oczywisty sposob, ze trzeba sie starac zeby tego nie zrobic? Ktorej nie boli, ktora nie ucieka, ktora nie ma zyl jak pergamin ani cisnienia na podlodze? Tak, mielismy takie zajecia. Raz. Tak dla jasnosci.
Zresztą nie uważasz, że takie rzeczy powinien jednak lekarz umieć? takie podstawowe. w końcu skończył medycynę. A dwa.
studenci po 1 roku leka mają praktyki wakacyjne pielęgniarskie. Na nich na pewno nie myją pacjentów, więc cholera co robią Wystarczą chęci.
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
_włóczykij, randomlogin z pewnością wie, że student POWINIEN to umieć aczkolwiek realia jak widać są inne
-
- Posty: 3779
- Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
Nie zawsze wystarcza. Sa oddzialy, na ktorych nie mozna. Powaznie.
I tak - osoby z pielegniarstwa cwicza na menakinach, ale potem ida i robia to w rzeczywistosci. A nie maja z tym manekinem jedno-, gora dwukrotne spotkanie. I do konca studiow tyle (bo praktyki - jak wyzej, moze sie uda, moze nie, a mowimy o tym co faktycznie sie robi bo trzeba a nie co mozna sobie zorganizowac jak sie chce).
Poza tym ja tego darcia szat o pobieranie krwi nie rozumiem. Tak, wypada umiec. Tak, umiem. Czy jestem w tym chocby w polowie tak biegly jak pielegniarka z ilusletnim stazem, ktora robi to n razy dziennie? No w zyciu, do piet jej nie dorastam i widac to wyraznie jak sie ktos trudny trafi - to nie znaczy, ze nie sprobuje, ale to znaczy, ze spora szansa, ze mi sie nie uda. Czy to takie straszne? Nie sadze. Wiekszosc lekarzy nie bedzie tego zawodowo robila. A ona tak. Juz nie demonizujmy tak jednego skilla. Sa naprawde wazniejsze, bardziej przerazajace braki w kompetencjach absolwentow.
I tak - osoby z pielegniarstwa cwicza na menakinach, ale potem ida i robia to w rzeczywistosci. A nie maja z tym manekinem jedno-, gora dwukrotne spotkanie. I do konca studiow tyle (bo praktyki - jak wyzej, moze sie uda, moze nie, a mowimy o tym co faktycznie sie robi bo trzeba a nie co mozna sobie zorganizowac jak sie chce).
Poza tym ja tego darcia szat o pobieranie krwi nie rozumiem. Tak, wypada umiec. Tak, umiem. Czy jestem w tym chocby w polowie tak biegly jak pielegniarka z ilusletnim stazem, ktora robi to n razy dziennie? No w zyciu, do piet jej nie dorastam i widac to wyraznie jak sie ktos trudny trafi - to nie znaczy, ze nie sprobuje, ale to znaczy, ze spora szansa, ze mi sie nie uda. Czy to takie straszne? Nie sadze. Wiekszosc lekarzy nie bedzie tego zawodowo robila. A ona tak. Juz nie demonizujmy tak jednego skilla. Sa naprawde wazniejsze, bardziej przerazajace braki w kompetencjach absolwentow.
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
Właśnie co robią zależy od oddziału. Czy coś się im pozwala robić i pokazuje, czy są tylko podaj wynieś pozamiataj, odbierz wynik z laba, a jak wejdą zobaczyć badanie to ich wywalą za drzwi, bo przecież nic nie umieją._wł༼zykij pisze:A dwa.
studenci po 1 roku leka mają praktyki wakacyjne pielęgniarskie. Na nich na pewno nie myją pacjentów, więc cholera co robią Wystarczą chęci.
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
Á propos braków, niegdyś będąc na czymś w stylu dni otwartych studenci poszczególnych kierunków przygotowywali swoje stanowiska/ulotki/jakieś pogadanki z maturzystami etc. Pewna studentka medycyny (wtedy roku IV lub V, ręki nie dam aczkolwiek kojarzę bardziej, że IV) opowiadała coś na temat złamań. Powiedziała coś w stylu "złamanie tutaj" wskazując palcem na kość ramienną. Ktoś z maturzystów zapytał ją jaka to kość - uzyskał odpowiedź ojej, już nie pamiętam, anatomia była już dawno i wtedy umiałam". Hmm, nie wiem jak to nawet skomentować, rozumiem, że student często uczy się rzeczy niepotrzebnych i potem je zapomina no ale jednak bez przesadyrandomlogin pisze:Sa naprawde wazniejsze, bardziej przerazajace braki w kompetencjach absolwentow.
-
- Posty: 159
- Rejestracja: 27 cze 2014, o 08:06
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
kokardka pisze: ojej, już nie pamiętam, anatomia była już dawno i wtedy umiałam". Hmm, nie wiem jak to nawet skomentować, rozumiem, że student często uczy się rzeczy niepotrzebnych i potem je zapomina no ale jednak bez przesady
o, właśnie, bo w sumie chciałem taki wątek założyć i dać się wypowiedzieć, ale już niech będzie w tym
Ile w głowach zostaje studentom po zakończeniu studiów czy na ostatnich latach z tych rzeczy, które uczyli się na I roku ? Jak dobrze pamiętają anatę/histo? Sam jestem ciekawy jak to będzie, bo zwykle to miałem tak, że czegoś się uczyłem (co prawda mało ciekawych rzeczy w stylu wos/historia) ale tydzień później wszystko szło się j XD
Re: Medycyna, a prestiż wsród ludzi.
i376.photobucket.com/albums/oo202/umbarumbatrelelele/Umbarumb/krzywaebbinghausa.gif
Wystarczy powtórzyć w odpowiednim momencie. O ile warto powtarzać coś z anatomii czy histologii.
Wystarczy powtórzyć w odpowiednim momencie. O ile warto powtarzać coś z anatomii czy histologii.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
fizyka z medycyna/biotechnologia czy medycyna
autor: Pasato » 13 sie 2014, o 13:51 » w Przewodnik po uczelniach przyrodniczych - 0 Odpowiedzi
- 46582 Odsłony
-
Ostatni post autor: Pasato
13 sie 2014, o 13:51
-
-
- 1 Odpowiedzi
- 14372 Odsłony
-
Ostatni post autor: Erick
14 lis 2015, o 16:46
-
- 3 Odpowiedzi
- 9223 Odsłony
-
Ostatni post autor: alielayus
14 cze 2021, o 19:13
-
-
Szukam pokoju jednoosobowego lub ludzi do wynajęcia mieszk
autor: hotdog1990 » 4 wrz 2015, o 10:17 » w Medycyna na studiach - 1 Odpowiedzi
- 4566 Odsłony
-
Ostatni post autor: Artystka
10 paź 2015, o 12:54
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości