Opinie o analityce medycznej na studiach. Pomoc w podjęciu decyzji co do uczelni oraz przyszłej pracy zawodowej. Materiały pomocne w studiowaniu analityki medycznej.
W dniu 13 sierpnia 2014 roku Prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał ustawę z dnia 11 lipca 2014 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw - gwarantującą standardy kształcenia na kierunku analityka medyczna/medycyna laboratoryjna.
Diagności laboratoryjni i studenci kierunku analityka medyczna/medycyna laboratoryjna walczyli przeszło 1,5 roku o powrót do standardów kształcenia.
Źródło: kidl.org.pl
Brzmi dobrze, ale.
Czy ktoś coś więcej wie na ten temat? Czy standardy będą nowe czy przywrócone zostaną te, które zostały zniesione kilka lat temu?
Chodzi o to, aby na wszystkich uczelniach, na których istnieje kierunek analityka medyczna był taki sam program jednolitych studiów magisterskich. Oznacza to, że nie będzie studiów dwustopniowych, będzie taka sama ilość godzin, ten sam materiał. Dobrze, bo dzięki temu unikniemy różnic pomiędzy jakością i sposobem nauczania w mieście X, Y i Z. W teorii oczywiście, bo większość zależy od zaplecza uczelni, kadry i samych studentów.
Dobrze, bo w przypadku przenoszenia się z uczelni w mieście Y do uczelni w mieście Z, nie będzie problemów z nadrabianiem z innymi rocznikami. No i punkty ECTS zaczną się bardziej liczyć. Nie wiem jak na innych uczelniach, ale na WUM nikt za bardzo nie zwracał uwagi na te punkty.
muszenka,
Różnicą, w porównaniu do tych poprzednich standardów jest to, że zgadza się z jakimiś tam wytycznymi europejskimi.
Może i brzmi dobrze, ale moim zdaniem zmieni się niewiele. W tych rozporządzeniach jest wszystko ładnie opisane, aż miło poczytać, czego mnie nauczyli przez te pięć lat, co nadal nie zmienia faktu, że będąc absolwentem, ciężko jednocześnie być specjalistą z dziedziny mikrobiologii, genetyki, hematologii, parazytologii itd. a znalezienie pracy w zawodzie graniczy w tym momencie z cudem.
muszenka, z biegiem czasu przestałam postrzegać studia podyplomowe jako droga na skróty". I od razu zaznaczam, że ani podyplomówek nie bronię, ani specjalnie nie potępiam W czasie pięciu lat studiów spotykałam się z dwoma skrajnymi opiniami. Przecież i tak trzeba mieć skończone studia magisterskie/lekarskie, aby potem przez kolejne dwa lata uczyć się na diagnostę. Ma to plusy i minusy.
Plusem jest to, że będąc po np. biotechnologii, można już pracować w laboratorium molekularnym, kosmetycznym itp. (zdobywasz doświadczenie zawodowe) i zostając diagnostą, nie jest się takim zielonym", jak po samych studiach magisterskich. W tym momencie, poza praktykami wakacyjnymi (obowiązkowymi) i praktyczną nauką zawodu, nie ma styczności z typowym laboratorium diagnostycznym i tak naprawdę nie ma co wpisać w CV.
Dla wielu osób minusem jest to, że osoby po podyplomówce zajmują miejsca pracy porządnym diagnostom po studiach magisterskich Ale typowy pracodawca będzie wolał wziąć osobę studiującą podyplomowo, mającą doświadczenie zawodowe, niż świeżo upieczonego absolwenta, którego trzeba do wszystkiego przyuczać.
Nie wiem, jak dokładnie miałaby ta ustawa wszystko regulować, ale mam nadzieję, że te standardy naprawdę sprawią, że analityka medyczna będzie postrzegana jako prestiżowy kierunek. W służbie zdrowia każdy jest ważny, nie tylko lekarz, a niestety często można odnieść wrażenie, że diagności nie są potrzebni i co to za sztuka wsadzić probówkę do analizatora?
Moim zdaniem najlepszym wyjściem byłoby stworzenie specjalności, które wybierałoby się po trzecim roku. W tym momencie uczy się wszystkiego i niczego". Trochę genetyki, trochę mikrobiologii, trochę toksykologii, a tak naprawdę ciężko jest nauczyć się dobrze wszystkiego, bo zwyczajnie brakuje na to czasu i chęci. Jednemu wychodzą lepiej posiewy, inny będzie lepiej czuł się robiąc kolejny PCR. Wiem, że ze strony studentów i absolwentów analityki medycznej, wypływały petycje i prośby, aby podyplomówki pozamykać, ale nie wiem, jaki dokładnie był tego skutek.
Skutek byl zaden. Chwala Panu, sam planuje sobie zrobic podyplomowke.
Wprowadsenie standardow ksztalcenia nic tu nie zmieni. To jest akt w randze rozporzadzenia, to kto jest diagnosta laboratoryjnym - w tym ze sa nimi, w pelnym znaczeniu tego slowa i bez zadnych ale, na rowni z absolwentami analityki, osiby ktore ukonczyly studia podplomowe - mowi ustawa. Akt wyzszy ranga, a wiec taki, ktorego.ministerialny swistek zakwestionowac nie moze.
[tak, wyzej wspomniana jest ustawa - ale ta ustawa, czyli prawo o szkolnictwie wyzszym, mowi tylko ze maja byc te standardy - w dotychczasowa ustaw o diagnostyce nie ingeruje. Z kolei juz same standardy beda wprowadzone aktem wykonawczym do ustawy, ktory podyplomowek nie bedzie mogl ruszyc].
Wprowadzenie standardów nic nie zmieni, ale jest podwaliną pod zmiany które pewnie będą forsowane w przyszłości (i dobrze).
W ustawie dotyczącej kształcenia podyplomowego z zakresu analityki medycznej jest napisane "Jednostka szkoląca jest zobowiązana do zapewnienia takich warunków kształcenia, aby jakość i poziom zawodowego kształcenia podyplomowego prowadzonego w systemie zaocznym, wieczorowym lub mieszanym nie były niższe niż kształcenia prowadzonego w systemie dziennym."
Punktem zaczepienia jest to, że podyplomówki to w dużej mierze (zbyt dużej) forma seminaryjno-wykładowa trwająca (czasami tylko) 3 semestry. Gdzie tu standard kształcenia?
