Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Matura 2019 - Forum maturzystów i kandydatów na studia. Nie wiesz jaki wybrać kierunek? Nie wiesz jak wygląda rekrutacja? Masz pytanie dotyczące toku studiów?
antropolog95
Posty: 280
Rejestracja: 10 cze 2013, o 19:37

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: antropolog95 »

Zdawałem
Udało jakimś cudem, ale mam teraz milion poprawek
Wiem, że na II rok nie idę jak coś(biorę dziekankę)
Liczę sobie koło 78-80 z chemii i 80-84 z biologii, więc słabo, brdzo słabo
Tyle kasy na korki, zarwanych nocy, dali tak nieschematyczne arkusze, że to malo :v
Złożyłem na lek-dent do Szczecina,Łodzi i Lublina. Zyję najdzieją, ale wiem jak będzie
Witamina110, a Ty siedziałaś w domu i co? Opisz wrażenia, jakie wyniki szacujesz?
Awatar użytkownika
witamina110
Posty: 648
Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: witamina110 »

antropolog95 pisze:Zdawałem
Udało jakimś cudem, ale mam teraz milion poprawek
Wiem, że na II rok nie idę jak coś(biorę dziekankę)
Liczę sobie koło 78-80 z chemii i 80-84 z biologii, więc słabo, brdzo słabo
Tyle kasy na korki, zarwanych nocy, dali tak nieschematyczne arkusze, że to malo :v
Złożyłem na lek-dent do Szczecina,Łodzi i Lublina. Zyję najdzieją, ale wiem jak będzie
Witamina110, a Ty siedziałaś w domu i co? Opisz wrażenia, jakie wyniki szacujesz?
Czyli jak się chce to się da. Dałeś mi jakąś nadzieję. Ja głównie chcę znaleźć czas na studiach na rozwiązywanie arkuszy/zadań.bo wiedzę to ja mam+ jeszcze coś powtórzę w sierpniu/wrześniu. Z takimi wynikami to masz jeszcze szanse! W tamtym roku do Szczecina na stomę był próg 158.

To czy komuś lepiej zostać w domu zależy od człowieka. Ja zauważyłam, że jak byłam w domu, to odkładałam wszystko na później.za dużo czasu wolnego, potem trudniej się zmobilizować do nauki. Nawet jak zaczynałam się uczyć to wszystko mi szło za wolno, tak jakby mózg działał na wolnych obrotach. W prawdzie nauczyłam się wszystkiego, ale nie był to dla mnie udany rok.
Też na korki dużo kasy dałam. Z chemii byłam świetnie przygotowana.arkusze pisałam na 85-90+ %. Tegoroczny arkusz może nie był jakiś strasznie trudny, ale nie zdążyłam kilku zadań+ porobiłam małe błędy tu i tam. Za dużo czasu poświęciłam na bilans i zadanie ze szczawianami.45 zadań to trochę przesada, a ja jeszcze nie należę do osób, które rozwiązują zadania w błyskawicznym tempie. Będę miała ok. 80% Z biologi zawsze mi gorzej szło, mimo że ją bardziej lubię.Dla mnie arkusz był trudny, strasznie dużo do czytania (więcej niż w poprzednich latach) no i czasami nie byłam do końca pewna co oni właściwie chcą w tej odpowiedzi. Będzie gdzieś 75%.Chciałam na stomatologię, ale teraz to ja nawet najmniejszych szans nie mam.
Muszę iść na studia, padło na pielęgniarstwo. Nie chcę iść na jakiś inny kierunek łatwy, bo w razie czego jak nie poprawię to zostanę na pielęgniarstwie i przynajmniej znajdę pracę.
Słyszałam, że w II semestrze jest mniej nauki, więcej praktyk, czyli akurat tuż przed maturą.
Jak zdam lepiej maturę (co zależy trochę od szczęścia- jaki arkusz się trafi) no to wiadomo nie będę musiała się martwić poprawkami.a jak się znowu nie uda no to stanę na głowie, żeby zaliczyć ten rok z pielęgniarstwa. Dobrze, że jest kilka terminów.
W I semestrze głównie się zajmę pielęgniarstwem, bo nie chcę zawalić roku już w połowie.
Ty masz duże szanse na dostanie się w tym roku już, a jak nie to fajnie, że masz już jeden rok studiów zaliczony. Ja mieszkam w małej miejscowości, więc to był dla mnie dodatkowy problem, siedziałam w domu sama.pewnie jakbym mieszkała w mieście to by było o wiele lepiej.
antropolog95
Posty: 280
Rejestracja: 10 cze 2013, o 19:37

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: antropolog95 »

Powiem Ci tak
Nie wyobrażam sobie II roku na tym kierunku, totalnie mnie to nie interesuje, nawet w 1 procencie Dotrwałem tylko dlatego, że w domu byłaby wojna, i tyle
Teraz jakby co chcę wziąć urlop i jechać na rok do pracy gdzieś i po raz ostatni podejść do matury, marzy mi się cholernie ta stoma, śni mi się po nocach itd, nawet pod choinkę narzędzia stomatologiczne dostałem Motywacji mi nie brakowało wgl przez rok, ale niestety dali takie arkusze no i cóż poradzić, wiedza może na biologii mi się przydała w 3 zadaniach, reszta to doświadczenia, doświadczenia, doświadczenia, za rok poproszę 50 zadań i jakieś 15 doświadczeń najlepiej, a reszta niech będą teksty na 3 strony
Bardzo jest mi przykro że nic mi w życiu nie wychodzi, ale łudzę się, że limit pecha musi się kiedyś skończyć Mam nadzieję chociaż
A co do Ciebie, jeśli pielęgniarstwo Cię nie ciągnie, idziesz bo musisz coś robić to odradzam, nie rób mojego błędu Jak z chemii wyciągniesz te 80% to skup się może ten rok na chemii, przerób wszystko co się da i napiszesz na 90% i stomatologia welcome Mamy jedno życie, jesteśmy młodzi(:D) więc trzeba próbować
Awatar użytkownika
Dellarin
Posty: 256
Rejestracja: 14 gru 2012, o 15:41

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: Dellarin »

antropolog95, że się tak wtrącę do dyskusji - nie przejmuj się tak, że Ci nic w życiu nie wychodzi, bo wiele osób ma takie wrażenie i ja czasami też. Najpierw napisałam chemię na 75%, bio na 85% i dupa, bo 160 i do widzenia zapomnij o leku. Zostałam rok w domu, bo nie miało sensu iść na tzw. byle co, i udało mi się sporo podciągnąć wiedzę z chemii, ale znów presja/stres - poprawiłam chemie na 80% mimo że oczywiście mogło być lepiej i lek na Sumie przeszedł mi koło nosa, bo byłam w grupie pod samą kreską na ostatniej liście. Jak to zobaczyłam to po prostu totalny ryk, płacz, rozpacz czarna. Chciałam zrezygnować już z poprawiania i iść na tą chemię na studia czy coś pokrewnego, ale zreflektowałam się, że dam sobie jeszcze szansę, a i akurat moi rodzice to zrozumieli, mama mnie wręcz namawiała do próbowania raz jeszcze i też mam bardzo mieszane uczucia po tegorocznej maturze, niby zdążyłam, niby może i dobrze, ale wiem, jak to jest, że wrażenie może i niezłe a potem patrzysz na wynik i totalny wnerw zwłaszcza jak zobaczy sie swoje idiotyczne powodowane pośpiechem błędy. JEstem rocznikiem 94 i powiem Ci, że ten miesiąc teraz to dla mnie ciężki okres, bo koszmarnie boję się wyników, chcę już je zobaczyć i być pozytywnie zaskoczona, wreszcie zacząć studia. Wszyscy moi znajomi studiują - stoma,farmacja, biologia, analityka medyczna - no cóż mnie żaden z tych kierunków nie kręci i nie widzę perspektyw na tyle by w to brnąć. Więc szczerze totalnie nie mam pomysłu nawet jeśli usiłuję jakiś znaleźć, więc głowa do góry! Różnie to z tym limitem pecha bywa, może się w końcu wyczerpie : ) Poza tym jakbyś miał 164pkt to na Sum mógłbyś sie dostać bo rok temu był próg 163.
Awatar użytkownika
witamina110
Posty: 648
Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: witamina110 »

antropolog95 pisze:Powiem Ci tak
Nie wyobrażam sobie II roku na tym kierunku, totalnie mnie to nie interesuje, nawet w 1 procencie Dotrwałem tylko dlatego, że w domu byłaby wojna, i tyle
Teraz jakby co chcę wziąć urlop i jechać na rok do pracy gdzieś i po raz ostatni podejść do matury, marzy mi się cholernie ta stoma, śni mi się po nocach itd, nawet pod choinkę narzędzia stomatologiczne dostałem Motywacji mi nie brakowało wgl przez rok, ale niestety dali takie arkusze no i cóż poradzić, wiedza może na biologii mi się przydała w 3 zadaniach, reszta to doświadczenia, doświadczenia, doświadczenia, za rok poproszę 50 zadań i jakieś 15 doświadczeń najlepiej, a reszta niech będą teksty na 3 strony
Bardzo jest mi przykro że nic mi w życiu nie wychodzi, ale łudzę się, że limit pecha musi się kiedyś skończyć Mam nadzieję chociaż
A co do Ciebie, jeśli pielęgniarstwo Cię nie ciągnie, idziesz bo musisz coś robić to odradzam, nie rób mojego błędu Jak z chemii wyciągniesz te 80% to skup się może ten rok na chemii, przerób wszystko co się da i napiszesz na 90% i stomatologia welcome Mamy jedno życie, jesteśmy młodzi(:D) więc trzeba próbować
Chciałabym nie iść na żadne studia.teraz po niektórych studiach się zarabia tyle co po liceum + jakimś kursie.moja sąsiadka jest po technikum, nigdy się super nie uczyła, a zarabia w obecnej pracy prawie tyle co pielęgniarka. To jest chore.
Wolałabym iść do pracy(najlepiej za granicą) i się przygotowywać do tej matury.bo samego siedzenia w domu to na pewno bym nie wytrzymała. Jednak rodzice mi każą już coś wybrać.
Niektórzy poprawiają będąc na farmacji/fizjoterapii.więc wierzę, że dam radę.a może akurat dla mnie to będzie lepszy system. Bo nie będę miała żadnej presji. Już bym studiowała przynajmniej coś, jakby nie wyszło kolejny raz.a tak w domu to ciągle mnie prześladowały złe myśli.
Na razie czuję, że stoję w miejscu z moim życiem.
Ty dobrze robisz, że bierzesz dziekankę.też bym wzięła po pierwszym roku, ale to by znaczyło, że znowu nie poprawiłam.a ile razy można już poprawiać.wiem, że na forum tu jest taka osoba co poprawiała chyba 6 razy i się w końcu dostała, ale ja na to chyba nie mam sił.
Na Twoim miejscu jeszcze bym się tak nie załamywała.jak Ci się sprawdzą wyniki, to są b. duże szanse na Szczecin.
antropolog95
Posty: 280
Rejestracja: 10 cze 2013, o 19:37

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: antropolog95 »

Wątpie, wychodzą jakieś przecieki o kluczach i tylko mnie to dobija, pogodziłem się z tym, ze w tym roku znowu nie, za rok ostatnia szansa
Też uważam, że stoje w miejscu, wszyscy studiują, nawet jakies badziewne kierunki i się cieszą, są szczęśliwi, a ja? Szkoda gadać
Czasami żałuję,dlaczego moim szczytem marzeń nie było skonczenie zawodówki albo coś
Chore ambicje że mogę coś osiągnąć, żenada ]
Pozostaje nam czekać na te wyniki no, podobno cuda się zdarzają
Awatar użytkownika
witamina110
Posty: 648
Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: witamina110 »

antropolog95 pisze:Wątpie, wychodzą jakieś przecieki o kluczach i tylko mnie to dobija, pogodziłem się z tym, ze w tym roku znowu nie, za rok ostatnia szansa
Też uważam, że stoje w miejscu, wszyscy studiują, nawet jakies badziewne kierunki i się cieszą, są szczęśliwi, a ja? Szkoda gadać
Czasami żałuję,dlaczego moim szczytem marzeń nie było skonczenie zawodówki albo coś
Chore ambicje że mogę coś osiągnąć, żenada ]

Pozostaje nam czekać na te wyniki no, podobno cuda się zdarzają
Mam tak samo.i najgorsze jest to, że nie osiągasz tego swojego celu i kończysz jak te osoby co się nie przykładały do nauki.
Będę trzymała za Ciebie kciuki. Dla mnie nie ma już ratunku w tym roku, muszę myśleć jak rozegrać dobrze następny rok.
antropolog95
Posty: 280
Rejestracja: 10 cze 2013, o 19:37

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: antropolog95 »

Poczekajmy, mój kolega rok temu wyliczył sobie z biologii 70, a miał 93 więc poczekajmy Zdążysz się porekrutować po wynikach
Awatar użytkownika
mikolajs
Posty: 26
Rejestracja: 24 lis 2014, o 22:30

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: mikolajs »

Trzymam kciuki bardzo mocno za Was. Mnie czeka jeszcze raz matura w 2016 Teraz musze się zatroszczyć o pracę, żeby się nie nudzić i mieć kasę na korki Będzie dobrze powiem szczerze, że Wasz upór mnie motywuje
taktotak
Posty: 118
Rejestracja: 23 maja 2012, o 16:54

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: taktotak »

A mnie irytuje takie gadanie. Po co patrzycie na swoje szczęście przez pryzmat jakichś studiów? Wiecie, jaki to ma sens? Żaden. Znajdźcie sobie jakieś zainteresowanie, poćwiczcie, pobiegajcie. Serio, sama stoma szczęścia Wam nie da, ale może to tylko moje zdanie.
witamina110 pisze: i najgorsze jest to, że nie osiągasz tego swojego celu i kończysz jak te osoby co się nie przykładały do nauki.
A czemu tak uważasz? Żeby osiągnąć swój cel musisz zrobić coś na 100%, jednak nie rozumiem, dlaczego nie dostając się na lekarski czy stomę masz skończyć tak, jak osoby, które nie przykładały się do nauki. Niektóre kierunki też dają perspektywy, a żeby coś osiągnąć trzeba pracować więcej niż inni.
Awatar użytkownika
mikolajs
Posty: 26
Rejestracja: 24 lis 2014, o 22:30

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: mikolajs »

Ale owocem samorealizacji jest szczęście. :p Może ktoś przesadził, że kończy się jak ktoś kto się nie uczy to fakt. Ludzie mają różne ambicje. Ja osobiście mam konkretny cel, jak miałoby się nie udać to nie ma różnicy czy będę kasjerem albo menadżerem. Więc są różne punkty widzenia. Szczerze mówiąc w pracy spędza się połowę życia to i chciałoby się robić to co się planuje

taktotak
Posty: 118
Rejestracja: 23 maja 2012, o 16:54

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: taktotak »

A witamina110 sama napisała, że rozleniwiła się w domu, więc zna przyczynę, dlaczego się nie udało. Uda się, jeśli coś robisz na 100%. Więc jak się nie robi tego, to po co rozpaczać? Zamiast tego, bierz się w garść.
Zresztą za szybko mówić, że się nie udało, nie było jeszcze wyników, rok temu byłam w tej samej sytuacji i się udało.
Nie studiujesz jeszcze medycyny, więc nawet nie wiesz, czy by Ci się to spodobało.
mikolajs pisze:Ale owocem samorealizacji jest szczęście. :p
No ja bym powiedziała, że to się jedynie składa na szczęście. :p

Wkurza mnie po prostu podejście, że dostanie się na medycynę to najlepsze, co może nas w życiu spotkać, bo chyba niektórzy tak myślą.
Awatar użytkownika
witamina110
Posty: 648
Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47

Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie

Post autor: witamina110 »

taktotak pisze:A witamina110 sama napisała, że rozleniwiła się w domu, więc zna przyczynę, dlaczego się nie udało. Uda się, jeśli coś robisz na 100%. Więc jak się nie robi tego, to po co rozpaczać? Zamiast tego, bierz się w garść.
Zresztą za szybko mówić, że się nie udało, nie było jeszcze wyników, rok temu byłam w tej samej sytuacji i się udało.
Nie studiujesz jeszcze medycyny, więc nawet nie wiesz, czy by Ci się to spodobało.
mikolajs pisze:Ale owocem samorealizacji jest szczęście. :p
No ja bym powiedziała, że to się jedynie składa na szczęście. :p

Wkurza mnie po prostu podejście, że dostanie się na medycynę to najlepsze, co może nas w życiu spotkać, bo chyba niektórzy tak myślą.
Nie chodzi o to, że się nie spełnię zawodowo na innych kierunkach. Akurat mnie interesuje wiele kierunków, po prostu stoma najbardziej. Opisałam sytuacje koleżanki, która nie przykładała się do nauki, jest tylko po technikum, a ma pensję taką jak pielęgniarka ]. Dlatego mnie to denerwuje. Bo teraz dużo pracy włożyłam w to, żeby się dostać na stomęok nie wyszło, ale żeby zostać teraz pielęgniarką to będę się też dużo musiała uczyć na studiach. Po prostu napisałam, że to jest niesprawiedliwe.

Rozleniwiłam się, ale i tak przerobiłam wszystko co chciałam zrobić. ] Po prostu pod względem psychicznym to był zły wybór. Z chemii napisałam gorzej, bo nie zdążyłam zrobić kilku zadań.a akurat potrafiłabym je zrobić, gdyby mi ktoś jeszcze dał 15-30 min więcej.

Nie musisz się tak wkurzać.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości