Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
A co jest w życiu sprawiedliwe? Skoro Ciebie to pielęgniarstwo interesuje to ciesz się, że będziesz na tym co lubisz, skoro powołanie jest dla Ciebie najważniejsze, nie kasa (ponoć).
- witamina110
- Posty: 648
- Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
Ok, nie miałam na myśli nic złośliwego, po prostu stwierdziłam, że może nie doczytałaś czegoś w moich poprzednich postach.taktotak pisze:Mogę co chcę robić, wkurzać się też.
A co jest w życiu sprawiedliwe? Skoro Ciebie to pielęgniarstwo interesuje to ciesz się, że będziesz na tym co lubisz, skoro powołanie jest dla Ciebie najważniejsze, nie kasa (ponoć).
Nie wiem gdzie napisałam, że powołanie dla mnie jest najważniejsze, ale ok. Chcę wykonywać pracę, którą lubię i jednocześnie w miarę dobrze zarabiać, dlatego teraz się zastanawiam nad różnymi kierunkami, biorę pod uwagę różne plusy i minusy. Akurat ja się tu najmniej załamuję.bo niektóre osoby na forum to tylko piszą o powołaniu i że jak nie medycyna to dla nich koniec świata. Fakt, po maturze byłam zła i było mi przykro, ale to chyba normalne. Jednak trzeba coś w końcu innego wybrać, ale to nie znaczy, że nie mogę już poprawiać matury i walczyć o stomatologię, która zawsze była moim nr 1. Jakbym myślała, że jeśli nie stoma to koniec, to bym chyba nie rozważała innych kierunków pod względem zainteresowań, pracy itd. .mogłabym iść na byle jaki, tylko na przezimowanie, ale to dla mnie bez sensu.
Tylko wyraziłam swoją opinię, wiem że życie jest niesprawiedliwe.
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
Ja też nie miałam na myśli nic złośliwego, po prostu chciałam napisać, że medycyna to nie wszystko.
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
taktotak, a po co się czepiasz ludzi? Nie rozumiem, jak Cie irytuje takie gadanie, to po co wchodzisz na te forum i czytasz takie wątki? Żeby sobie humor psuć? Nie ogarniam.
I takie gadanie komuś, w stylu weź się w garść - sama nauka do matury i ćwiczenie zadań to jeszcze nie jest żaden pewnik, bo jest mnóstwo innych czynników, które wpłyną na to czy się dostaniesz na te studia czy nie - trzeba mieć jeszcze trochę szczęścia(wiadomo, że sprzyja ono tym, którzy ciężko pracują, ale też nie bez powodu wzięło się powiedzenie, że głupi ma szczęście), dobry dzień na pisanie, nie poddać się stresowi, potem zależy jak napisali inni, ilu jest chętnych, miejsc, jak oceni Twoje wypowiedzi egzaminator, jakiego miałeś/aś nauczyciela w szkole/na korkach, z jakich podręczników korzystałeś etc. Cała gama jakiś czynników nie raz losowych.
Nie wierzę też w takie bzdury, że każda z osób która się tu wypowiada o wymarzonych studiach, nie ma innych zainteresowań i celów w życiu. To takie podsumowanie człowieka totalnie poniżej pasa.
Poza tym z Twojej wypowiedzi to wynika, że marzenia to w ogóle nie mają sensu - bo marzy się o czymś, czego się jeszcze nie zrobiło/nie dokonało. To skoro się tego nie robiło, to skąd sie wie, że to może być to? Ma sie przeczucie i tyle.
I takie gadanie komuś, w stylu weź się w garść - sama nauka do matury i ćwiczenie zadań to jeszcze nie jest żaden pewnik, bo jest mnóstwo innych czynników, które wpłyną na to czy się dostaniesz na te studia czy nie - trzeba mieć jeszcze trochę szczęścia(wiadomo, że sprzyja ono tym, którzy ciężko pracują, ale też nie bez powodu wzięło się powiedzenie, że głupi ma szczęście), dobry dzień na pisanie, nie poddać się stresowi, potem zależy jak napisali inni, ilu jest chętnych, miejsc, jak oceni Twoje wypowiedzi egzaminator, jakiego miałeś/aś nauczyciela w szkole/na korkach, z jakich podręczników korzystałeś etc. Cała gama jakiś czynników nie raz losowych.
Nie wierzę też w takie bzdury, że każda z osób która się tu wypowiada o wymarzonych studiach, nie ma innych zainteresowań i celów w życiu. To takie podsumowanie człowieka totalnie poniżej pasa.
Poza tym z Twojej wypowiedzi to wynika, że marzenia to w ogóle nie mają sensu - bo marzy się o czymś, czego się jeszcze nie zrobiło/nie dokonało. To skoro się tego nie robiło, to skąd sie wie, że to może być to? Ma sie przeczucie i tyle.
- witamina110
- Posty: 648
- Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
Świetnie napisane.Dellarin pisze:taktotak, a po co się czepiasz ludzi? Nie rozumiem, jak Cie irytuje takie gadanie, to po co wchodzisz na te forum i czytasz takie wątki? Żeby sobie humor psuć? Nie ogarniam.
I takie gadanie komuś, w stylu weź się w garść - sama nauka do matury i ćwiczenie zadań to jeszcze nie jest żaden pewnik, bo jest mnóstwo innych czynników, które wpłyną na to czy się dostaniesz na te studia czy nie - trzeba mieć jeszcze trochę szczęścia(wiadomo, że sprzyja ono tym, którzy ciężko pracują, ale też nie bez powodu wzięło się powiedzenie, że głupi ma szczęście), dobry dzień na pisanie, nie poddać się stresowi, potem zależy jak napisali inni, ilu jest chętnych, miejsc, jak oceni Twoje wypowiedzi egzaminator, jakiego miałeś/aś nauczyciela w szkole/na korkach, z jakich podręczników korzystałeś etc. Cała gama jakiś czynników nie raz losowych.
Nie wierzę też w takie bzdury, że każda z osób która się tu wypowiada o wymarzonych studiach, nie ma innych zainteresowań i celów w życiu. To takie podsumowanie człowieka totalnie poniżej pasa.
Poza tym z Twojej wypowiedzi to wynika, że marzenia to w ogóle nie mają sensu - bo marzy się o czymś, czego się jeszcze nie zrobiło/nie dokonało. To skoro się tego nie robiło, to skąd sie wie, że to może być to? Ma sie przeczucie i tyle.
-
- Posty: 280
- Rejestracja: 10 cze 2013, o 19:37
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
Słuchajcie dzieci nie ma co się kłócić, każdy ma zdanie jakie ma i tyle
Ogólnie chodzi o to, że jak ktoś nie ma szczęścia w życiu, a to się wie, bo albo Ci coś przychodzi łatwo, albo nie, to nic nie zrobisz, możesz tłuc zadania, nie spać po nocach, wydawać kase na zbiory, korki, kursy itd a i tak Ci sie nie uda, bo albo nie te pytania, albo stres, albo dziwny arkusz, albo nieuwaga itd. Sam już nie wiem co mam myśleć i robić
Człowiek się nastawia, że pójdzie na fajny kierunek, czuje bo nie siedzi w tym że go to będzie interesowało, ciężko pracuje, żeby mu poszło, a tu kubeł zimnej wody na łeb
Sorry, ale chemia rocznika 96 to chemia na poziomie podstawowym+ może 3-4 trudniejsze zadania, rozwiązałem ten arkusz w poniedziałek z zegarkiem w ręku (75 min) beż zadnych problemów, serio
Dlaczego nas (95) tak zniszczyli? Nie rozumiem tego, i teraz ktoś naprawdę przeciętny dzięki takiemu arkuszowi pójdzie na medycynę, i wyleci z niej po jakimś czasie bo nie da rady, bo fartem się dostał, bez logicznego myślenia i wiedzy, bo miał fajny arkusz i nawalił sobie procent, a ktoś kto serio to umie i rozumie to przez brak czasu i kosmiczną liczbę zadań się nie dostanie
Ogólnie chodzi o to, że jak ktoś nie ma szczęścia w życiu, a to się wie, bo albo Ci coś przychodzi łatwo, albo nie, to nic nie zrobisz, możesz tłuc zadania, nie spać po nocach, wydawać kase na zbiory, korki, kursy itd a i tak Ci sie nie uda, bo albo nie te pytania, albo stres, albo dziwny arkusz, albo nieuwaga itd. Sam już nie wiem co mam myśleć i robić
Człowiek się nastawia, że pójdzie na fajny kierunek, czuje bo nie siedzi w tym że go to będzie interesowało, ciężko pracuje, żeby mu poszło, a tu kubeł zimnej wody na łeb
Sorry, ale chemia rocznika 96 to chemia na poziomie podstawowym+ może 3-4 trudniejsze zadania, rozwiązałem ten arkusz w poniedziałek z zegarkiem w ręku (75 min) beż zadnych problemów, serio
Dlaczego nas (95) tak zniszczyli? Nie rozumiem tego, i teraz ktoś naprawdę przeciętny dzięki takiemu arkuszowi pójdzie na medycynę, i wyleci z niej po jakimś czasie bo nie da rady, bo fartem się dostał, bez logicznego myślenia i wiedzy, bo miał fajny arkusz i nawalił sobie procent, a ktoś kto serio to umie i rozumie to przez brak czasu i kosmiczną liczbę zadań się nie dostanie
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
Nie szedłbym tak daleko. Matura ma się nijak do studiów. Są osoby, które ledwo dają radę, a dostały się z pierwszej listy i na odwrót. To co wymagane jest na maturze w żaden sposób nie odzwierciedla tego, czy ktoś sobie na medycynie poradzi czy nie. Te studia nie wymagają zbyt dużo logicznego myślenia. Można bezmyślnie wkuć to co trzeba na zaliczenie i się zda, zresztą tutaj to prawie samo uczenie się na pamięć.antropolog95 pisze:Dlaczego nas (95) tak zniszczyli? Nie rozumiem tego, i teraz ktoś naprawdę przeciętny dzięki takiemu arkuszowi pójdzie na medycynę, i wyleci z niej po jakimś czasie bo nie da rady, bo fartem się dostał, bez logicznego myślenia i wiedzy, bo miał fajny arkusz i nawalił sobie procent, a ktoś kto serio to umie i rozumie to przez brak czasu i kosmiczną liczbę zadań się nie dostanie
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
A tak z ciekawości: jak oceniacie, tegoroczny arkusz z chemii dla starej podstawy był trudniejszy od zeszłorocznego? antropolog95, nie sądzisz, że zwalanie na szczęście jest dość dziecinne? Może sytuacja z różnymi arkuszami jest niesprawiedliwa. Tylko, że tak jest co roku. Podam przykład: matura z chemii w 2013 była o wiele łatwiejsza niż w 2014. Skutek - wiele osób z 94 na pierwszym roku. Czy byli najlepszymi kandydatami? Jasne, że nie. Ale gdybym się nie dostała, szukałabym winy przede wszystkim po swojej stronie. Nie ma co zwalać na pogodę, zły humor, czy rozdrażnienie w dniu matury, bo jest to co najmniej śmieszne. A nieuważna też byłam. Dlatego tłukłam matury starając się poprawić.
- witamina110
- Posty: 648
- Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47
Re: Ale narobiłem, weźcie pomóżcie
Zadania były łatwiejsze moim zdaniem, nawet te na wyjaśnienie były ok, mimo że to dla nas była nowość. Jednak za dużo zadań było. Nowa podstawa miała chyba 4 albo 5 zadań mniej a 30 min więcej czasu.już nie wspominając o poziomie. Rok temu organiczna dla mnie była nieco trudniejsza, tak samo obliczeniówki. Można mieć szczęścia co do arkusza, pytania lepiej podpasują, nie będzie dużo zadań etc., no ale samopoczucie to rzeczywiście raczej nie ma znaczenia.
-
- Posty: 280
- Rejestracja: 10 cze 2013, o 19:37
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 1 Odpowiedzi
- 4620 Odsłony
-
Ostatni post autor: adamantan
6 maja 2016, o 10:27
-
- 1 Odpowiedzi
- 478 Odsłony
-
Ostatni post autor: 00000000000000000000
27 lis 2017, o 18:27
-
-
Głupie pytanie o korepetycje, pomóżcie
autor: tchorz » 3 wrz 2014, o 18:05 » w Matura i egzaminy na uczelnie - 6 Odpowiedzi
- 1415 Odsłony
-
Ostatni post autor: Joteczka
3 wrz 2014, o 20:04
-
-
-
Proszę pomóżcie ! Nie wiem co wybrać ! UŁ
autor: Nosik » 28 lip 2015, o 12:06 » w Biologia na studiach - 0 Odpowiedzi
- 7836 Odsłony
-
Ostatni post autor: Nosik
28 lip 2015, o 12:06
-
-
-
Proszę, pomóżcie mi w prostej rakcji chemicznej.
autor: PM11 » 26 gru 2016, o 20:11 » w Chemia ogólna - 1 Odpowiedzi
- 7571 Odsłony
-
Ostatni post autor: Cappy
26 gru 2016, o 21:28
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości