Rezygnacja ze studiów

[Damian12]

Witam, chciałem zapytać się jak to jest z pkt ECTS po rezygnacji w pierwszym semestrze. Do sesji podszedłem. Czy po rezygnacji tracę 30pkt ects czy tylko tyle ile uzyskałem w pierwszym półroczu? Czy jeżeli wiem, ze nie przejdę na drugi semestr, warto złożyć rezygnacje czy czekac na skreślenie? Jest jakaś różnica?

[randomlogin]

Bezwladnosc w narodzie mnie przeraza. Najpierw lata trwalo przebijanie sie do publicznej swiadomosci informacji o platnym drugim kierunku i jak to dziala, a teraz - kiedy nie ma juz tematu tracenia ECTS, palcenia za drugi kierunek ani nic takiego - nagle pojawiaja sie osoby, ktore o to pytaja.

Obecnie - w kontekscie tracenia czegokolwiek - nie ma roznicy co zrobisz. Nic nie tracisz, nie ma czego tracic.

[Damian12]

nigdy nie interesowało mnie to, dopiero odkąd jestem na studniach, więc chyba jest to naturalne pytanie na pierwszym roku.
Dzięki za odpowiedź
Odpowie mi ktoś na drugie pytanie?

[randomlogin]

Wydaje mi sie, ze odpowiedzialem. Z dodatkowych zalet poczekania mozna dorzucic to, ze do konca marca masz legitke, a najpewniej musialbys ja oddac. Oczywiscie poslugiwac sie nia mozesz teoretycznie tylko poki faktycznie jestes studentem - ale nawet to bedzie dluzej, niz przy rezygnacji samemu teraz.

A uwagi w powyzszym poscie byly ogolne, nie do ciebie personalnie.

[Damian12]

A co dalej, gdy skreślą mnie z listy? Musze się tam stawić, oddac legitymacje, indeks?

Jednak ja jestem tą osobą z ogółu, która pyta, więc wydawało mi się, że te uwagi były skierowane w pewnym stopniu do mnie, ale nieważne.

[randomlogin]

Jesli zostawiles swiadectwo maturalne, to pewnie chcesz je odebrac - wtedy jest zwykle wymiana, ty im oddajesz legitke, ew. indeks (zeby mogli ci wpisac skreslenie - oddadza potem), a oni tobie papiery. Alternatywnie mozesz napisac oswiadczenie, ze zgubiles, nie wiesz, nie znasz sie, niech dadza ci spokoj. Tez powinno przejsc, z mniejszymi lub wiekszymi bolami zaleznie od dziekanatu.

Natomiast jesli nic nie zostawiles (w sensie maja tylko ksero, na ktorym ci nie zalezy), to mozesz sie z tym bujac dowolnie dlugo. Przyjdzie w pewnym momencie list, ze cie skreslili, i w zasadzie tyle w praktyce.

[Damian12]

A co jesli bede chcial zaczac na tym wydziale od nowa za rok, a teraz nie pojde im zaniesc legitymacji itd

[Damian12]

A co jesli bede chcial zaczac na tym wydziale od nowa za rok, a teraz nie pojde im zaniesc legitymacji itd

[randomlogin]

Nic. W najgorszym wypadku wtedy napiszesz oswiadczenie ze zgubiles, ale watpie zeby ich to interesowalo.

[Damian12]

No ale z tym indeksem musze isc?

[randomlogin]

Kiedy, gdzie? Teraz czy w przyszlym roku? Z indeksem nic nie musisz, cokolwiek probuja tobie rozne miejsca wmowic. Sa takie ktore odmawiaja wydania dokumentow poki nie zjezdzisz pol miasta z obiegowka - bezprawnie, ale to juz twoja sprawa czy wolisz spedzic dzien jezdzac po bibliotekach, czy klocac sie w dziekanacie, ze wcale nie musisz jezdzic.

Jesli pytasz nie o teraz, tylko o za tych pare miesiecy - nikogo nie bedzie interesowalo najprawdopodobniej nic. I tyle.
Jesli pytasz o teraz - nie znam twojego dziekanatu, a kazdy podchodzi do sprawy troche inaczej, co staralem sie ujac wyzej - jest jakistam zbior mozliwosci. Jesli chcesz pewnych informacji czego oczekuje twoj, to mozesz po prostu do niego zadzwonic - bo nikt inny tego nie wie.

[Damian12]

Mam na mysli teraz. Do konca nie wiem jaki jest cel dawania im tego indeksu. Jesli im nie dam legitymacji i indeksu moga miec mnie gdzies zapisanego w bazie? Moze byc potem problem z przepisaniem ocen?

[randomlogin]

Z przepisaniem ocen. Nie powinno byc, zreszta zalezy jak chcesz przepisywac.
Cel dawania indeksu jest taki, ze a) sprawdzaja wybicie pieczatek b) wpisuja ci skreslenie z listy studentow, zamykajac tym samym formalnie dany etap i potwierdzajac te oceny ktore juz w nim masz. Tak jak zaliczenie roku. Tak w uproszczeniu.
Zapisanego w bazie - nie wiem jaka baze masz na mysli.