Weterynaria czy psychologia?

[afterlife]

Weterynarię na UJ nawet nie można nazwać weterynarią, więc lepiej zostań przy tej swojej psychologii . (ps.: na uj nie ma wety, jest na uj-ur )

[Hogwartnik]

Co jest nie tak z weterynaria na UJ UR?

[iSzymur]

właśnie, sam jestem ciekawy

[ninja96]

garść opinii o weterynarii w krakowie, wystarczy poszukać w internecie
a także te z tego forum: (pozwole sobie zacytować, mam nadzieję, że autorzy się nie obrażą)
"każdy kto siedzi w branży w regionie małopolskim nie bierze Krakowa pod uwagę jeśli chodzi o wetę ( eee w Krakowie wiesz jaka tam weta jest")"

"Krakowska weterynaria nie ma kadry, która wyedukuje porządnie fachowców. I nie o to chodzi żeby edukowała na poziomie, ale żebu rolnicza uczelnia dostała kolejną forsę na wegetację, bo od dawna powinna już być zlikwidowana jako producent bezrobotnych za państwowe pieniądze."

Wyrazy współczucia dla krakowskich zwierzaków! Każdy prawdziwy weterynarz kończy uczelnię z zapleczem klinicznym - Lublin, Olsztyn, Wrocław czy Warszawa. Tu będzie uczelnia dla papierkowych wetów.


"Kto naprawdę chce zostać wetem, niech uczy się w porządnej dobrze wyposażonej uczelni - Olsztyn, Lublin, Warszawa, Wrocław. Tam poasystuje przy zabiegach, poleczy zwierzaki, a nie tylko teoria tego i owego, pusta obietnica pracy. Ja z tej uczelni NIKOGO w swojej lecznicy nie zatrudnię, bo na co mi niedouki?


Takie są opinie ludzi, a wiadomo jak opinie i słowa się rozchodzą Myślę, że minie jeszcze sporo lat zanim doświadczeni weterynarze zaczną traktować te studia w Krakowie poważnie.