Czy ten pomysł jest w porządku? Pomóż!

[yo mama boy]

Cześć forumowicze! Sprawa przedstawia się następująco:

Startuję w OB. Wysłałem już zgłoszenie z tematem pracy badawczej: Wpływ związków fluoru (występujących w zanieczyszczeniach) na wzrost i rozwój roślin. Jak się później dowiedziałem związków flurou raczej nie dostanę, bo po prostu nie sprzedają w takiej formie jakiej by mi odpowiadała albo wl ogóle nie sprzedają, ze względu na jego toksyczność. Dlatego temat zmieniam i tutaj pytanie do was moi mili.

Ostatnie badania prowadzone na Uniwersytecie of Exter w UK, pod kierownictwem profesora Nicholasa Smirnoffa, dowiodły, że brak witaminy C u roślin powoduje i nich całkowity zastój w rozwoju i wzroście. Pozbawili oni rośliny danego genu kodujących 2 enzymy które prowadzą do syntezy kwasu askorbinowego (witaminy C) w wyniku czego zaobserwowano całkowity zastój rośliny. Wniosek: Bez witaminy C, rośliny nie przeżyją.

Wpadłem więc na pomysł aby podawać moim roślinkom witaminę C w odpowiednim stężeniu i dawkach, bo skoro jej brak powoduje zastój w rozwoju, to może jej większa ilość go przyspieszy (choć wcale tak nie musi, ale to też jakiś wynik).

Co o tym myślicie? Czy to pomysł który może mi dać szansę dostania się na okręgowy?
Z góry dziękuję i liczę na porady, wskazówki lub opinie bo nie ma chyba lepszego forum w sieci dla młodych biologów niż to!

czekam z niecierpliwością na odpowiedzi

[Kankuros]

Tylko jak chciałbyś im to podawać? Masz pewność, że korzenie są w stanie ją pobrać(jeżeli to oczywiste, że mogą, to przepraszam za głupotę)?
Poza tym, czytałem gdzieś artykuł, że duże stężenia witaminy C mają negatywny wpływ na wzrost roślin

[AnnaWP]

Można to robić, ale trochę bez sensu. Raz - jak wyżej. A dodam, że zmiany w reakcji na dodanie witaminy w podłożu nie dają odpowiedzi na temat roli tej witaminy in vivo.

Temat nie musi (i nie powinien nawet) dawać odpowiedzi na nowe pytania, bo najprawdopodobniej gdzieś będzie błąd w metodyce lub interpretacja słaba. Po prostu nie macie dostępnego warsztatu, z literaturą też jest kicha, bo licealiści po prostu nie dysponują zwykle odpowiednią bazą danych. Ja doceniam Was, ale to naturalne.

Dlatego zamiast kombinować, lepiej wybrać temat w miarę prosty metodycznie, o dostępnych źródłach literaturowych i najlepiej - w przypadku eksperymentu - o jakimś znaczeniu i mozliwości zastosowania. Więc zamiast witaminy C można użyć dowolnego detergentu, odpadu z gospodarstwa domowego, dowolnego innego zanieczyszczenia, które możesz znaleźć. Można też użyć dowolnego produktu odroślinnego - wchodząc w allelopatie, albo i rosnącego sąsiada, już typowo dla allelopatii. Można próbować z lekami, bezpieczniej tymi dostępnymi bez recepty, tłumacząc, że mogą zanieczyszczać wodę, czy ogólnie środowisko. Takie tematy wydają się oklepane, ale możesz je bardzo starannie przygotować, dobierając porządnie próbę kontrolną, zbierając porządnie wyniki, a za znaczenie gospodarcze i możliwości aplikacyjne są dodatkowe plusy. Jak dasz dobre źródła (podręczniki i prace źródłowe) to znowu dodatkowe punkciki, a za artykuły angielskojęzyczne tym bardziej. To naprawdę ważniejsze, niż oryginalność.

[Willson]

Dzięki za odpowiedź, naprawdę wiele to dla mnie znaczy a jednocześnie przydaje, jeżeli ktoś obiektywnie spojrzy na mój pomysł.


A co myślicie o wpływie promieniowania ultrafioletowego na wzrost i rozwój rzodkiewki (Raphanus sativus var. sativus)?

Temat dość prosty, gdyż o wpływie promieniowania UV już co nieco wiemy. Mogę zakupić takową lampę, nasiona zrobić próbę kontrolną i badawczą i spisać to w miarę przystępny, ale i ciekawy sposób.

[Willson]

Jednocześnie przepraszam, że piszę z konta kolegi ale sam zgubiłem hasło do swojego

[AnnaWP]

Z UV uważaj. Mieliśmy niedawno zagwozdkę z RTG, czy aby nie naraża badającego. Ktoś się przyczepił.
Generalnie urządzenie musi być tzw. bezpieczne, a jeżeli może ci zagrażać, to lepiej, żeby naświetlał ktoś wykwalifikowany.
No, ale takie lampki ledowe są chyba bezpieczne.

[Alra]

Polecam niestartowanie w czymś takim jak Olimpiada Biologiczna, będziesz wiedzieć dlaczego w trzeciej klasie

Jednym się udaje, innym nie - ale jak to się mówi, kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa .

[yo mama boy]

Sorx fox, ale nie wyobrażam sobie niestartowania w olimpiadzie gdyż jest to szansa jakich mało. Ale najłatwiej to powiedzieć nie i koniec. Muszę spróbować bo wiem, że gdybym tego nie zrobił to z pewnością bym później żałował. A nuż się uda


Lampy ultrafioletowe są dostępne dla każdego, i myślę, że nie powinni się przyczepić do tego gdyż zrobię to w osobnym pomieszczeniu za odpowiednią ścianką. Zresztą napiszę co będą chcieli usłyszeć Z nimi nigdy nic nie wiadomo. Rok temu zrobiłem pracę nt. odstraszania owadów, a jakiś panicz w recenzji napisał mi, że nie ma potrzeby ich zabijania, także trzeba uważać.

Także zaczynam pracę nad tematem podanym wyżej. Dzięki za pomoc! )