[BIOLOGIA] sposoby na wysoki wynik - JAKIE?

[Loa_Loa]

Ciężko znaleźć mi odpowiedź na to pytanie, ale na pewno wielu z was napisało biologię na bardzo wysoki wynik. Zdawałam w tym roku biologię. Wydawało mi się, że napisałam to w miarę dobrze, na około 70%, gdzieś mi ucięło ponad 10 pkt, choć moje odpowiedzi pokrywały się z kluczem. Rozpłakałam się jak zobaczyłam wynik, był dużo niższy, moja nauka poszła na marne, odnoszę wrażenie idiotki zastanawiającej się, dlaczego myslę o studiach medycznych, jak osiągnęłam tak niski wynik? Chciałabym się zapytać, jakie znacie najlepsze sposoby, by na maturze mieć tę umiejętność wpasowania się w klucz? Jak nauczyć się pisać konkretów i oduczyć się tzw. Lania wody? Co byście preferowali?
a) korepetycje (u egzaminatora najlepiej)
b) zbiory zadań (uczące tzw. myślenia pod klucz")

Czy też ktoś z was tak ma, że wie o co chodzi, a nie wie jak to przelać na papier i leje wodę?

[Loa_Loa]

UP :]

[unkindangel]

Robiąc zbiory sama nigdy nie będziesz mieć pewności, czy odpowiedź, którą wpisałaś byłaby zaliczona. Sama łapałam się na tym, że trzaskając Witowskiego mówiłam sobie to prawie to samo co w odpowiedziach, daję sobie punkt". A nie tędy droga, bo tylko powielasz swoje błędy. Moim zdaniem warto iść na korki do korepetytora (ja zrobiłam to dopiero w styczniu, bo się ogarnęłam, że nie zmotywuję się sama do nauki a pomogło mi niesamowicie) i zaznaczać sobie często powtarzające się wyrażenia, takie schematy do pewnych zadań. Oczywiście w domu również trzeba robić zadania, najlepiej ze zbiorów do nowej podstawy. Jeśli pamięć mnie nie myli, to w Teraz Maturze 2015 Nowej Ery była na początku taka tabelka, która podpowiada nam jak reagować na konkretne słowo w poleceniu (wypisz, podaj, wyjaśnij etc). Oczywiście nie ryjemy jej na pamięć, ale po wielu zadaniach i spotkaniach z korepetytorem powinnaś instynktownie wstrzeliwać się w klucz.
Nie zapominajmy też, że na nasz wynik z matury składa się też szczęście - czy trafimy na swoje tematy, czy naszą pracę będzie sprawdzać łagodny egzaminator. Ja na przykład miałam odwieczny problem z obiegiem azotu w przyrodzie, te nieszczęsne bakterie i te denitryfikacje, nitryfikacje i jakieś inne -kacje, uch. No i oczywiście otwieram arkusz, a tam śliczny schemacik. Tak się spięłam na jego widok, że oczywiście mi się pokręciło i zrobiłam błąd. Trzymam kciuki, żebyś na przyszłorocznej maturze nie trafiła na takie złośliwe tematy.

[Blathmac]

Główna zasada jest taka, żeby odpowiadać na pytanie tak, żeby nie można było zapytać
"co dalej", i co z tego". Nauczycielka zawsze nam wpajała, że jeżeli w poleceniu pojawia się słowo wyjaśnij", to mamy odpowiadać wg schematu: przyczynadrogaskutek.
Poza tym, zazwyczaj jest podpowiedź w treści zadania i jeżeli się człowiek skupi, to wszystko wymyśli. Ale z nową maturą jest taki problem, że masz dużo tekstów do przeczytania i mało czasu na myślenie

[Alexie]

[at] Miałam dokładnie taka samą sytuację. Tuż po maturze wydawało mi się ,że napisałam całkiem przyzwoicie po czym okazało się ,że dostałam marne 69 proc. Oczywiście przeżyłam moment rozpaczy zakrapiany łzami ale potem stwierdziłam ,że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem i jedyne co mogę zrobić to wziąć się w garść i poprawić to cholerstwo. Jeśli chodzi o metody uczenia się to myślę ,że oprócz tego by umieć pisać ładne odpowiedzi/objaśnienia bardzo przydatna jest także umiejętność ogólnego rozeznania w temacie i kojarzenia faktów. Na nowej maturze było to bardzo widoczne. Udzielając prawidłowej odpowiedzi nie trzeba było podawać szczegółów ale jedynie ogólnikowe (ale nadal wyczerpujące temat) stwierdzenia. A propos lania wody, po wyjściu z matury powiedziałam No, to teraz wystarczy wody dla całej Afryki."