Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
Hej! Macie jakieś złote rady, żeby się mieszkało miło i w przyjemnej atmosferze? Ustalić jakieś zasady na początek? Sprzątanie i te sprawy? Dodam, że będę mieszkała z dwoma innymi dziewczynami z tego samego kierunku (lekarski) - one w jednym pokoju, ja w drugim.
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
A to ze s lekarskiego to mega ważna informacja dla tych co mają dawać ci rady? Nie wiem jakieś specjalne predyspozycje intelektualne czy coś? Czy tylko chęć pochwalenia się?
-
- Posty: 3779
- Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
No IMO to sporo zmienia - jesli dziewczyny tez z 1. roku, to powstanie cudowna kujonska klika. A dziewczyny pogryza sie po paru miesiacach o cos bzdurnego i nie beda odzywac do konca wynajmu.
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
trzeba mieć dobry kontakt z współlokatorami. Takie jest moje zdanie : )
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
Sprzątanie na dyżury ustalcie, kupowanie rzeczy typu środki czystości też jakoś się podzielcie, nie gadajcie o studiach i nauce (chociaż będzie o to ciężko).
Pani Buka
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
Najlepiej na początku wszystko ustalić, jeśli od razu wszystkie się wprowadzacie razem to prostsza sytuacja. Gorzej wprowadzać się i dopasowywać do osób które już są na mieszkaniu, ja miałam akurat tak że byłam na mieszkaniu pierwsza, po dwóch latach wprowadziły się dwie dziewczyny i próbowały narzucić swoje rządy. był problem np. ze sprzątaniem kuchni w weekend, ja nie korzystam w ogóle bo nie kalkuluje się mi powrót z uczelni, jem w barze naprzeciwko. One od rana do wieczora gotowały i zapierniczały całą kuchnie, mnie dodatkowo w weekendy nie było b bez ustalenia czegokolwiek wywieszały grafik i mnie wpisywały na weekend.za sam ten fakt je olałam, i za wyrzucenie moich rzeczy z mojej półki w lodówce gdy się wprowadziły, na najmniejszą zepsutą półeczkę też.
Na początek ustalcie sobie grafik sprzątania, kto ma ile miejsca w lodówce, z czego korzystacie wspólnie a co osobno, na co możecie się złożyć (np. czajnik elektryczny), kiedy kto korzysta z pralki, w jakie dni imprezy (ja miałam sytuacje że imprezy w pokoju obok robiono z niedzieli na poniedziałek i z czwartku na piątekczyli dwa dni gdy miałam na rano i w dodatku ciężkie zajęciaprosiłam by imprezy były w każdy inny dzień ale się nie doprosiłam), jak z noclegiem dla znajomych i ewentualnie chłopaka, kto na mieszkaniu załatwia sprawy z właścicielem. takie w sumie podstawy b jak się na początku dogadacie powinno być w miarę dobrzeewentualnie kłopoty załatwiajcie między sobą na bieżąco.
Na początek ustalcie sobie grafik sprzątania, kto ma ile miejsca w lodówce, z czego korzystacie wspólnie a co osobno, na co możecie się złożyć (np. czajnik elektryczny), kiedy kto korzysta z pralki, w jakie dni imprezy (ja miałam sytuacje że imprezy w pokoju obok robiono z niedzieli na poniedziałek i z czwartku na piątekczyli dwa dni gdy miałam na rano i w dodatku ciężkie zajęciaprosiłam by imprezy były w każdy inny dzień ale się nie doprosiłam), jak z noclegiem dla znajomych i ewentualnie chłopaka, kto na mieszkaniu załatwia sprawy z właścicielem. takie w sumie podstawy b jak się na początku dogadacie powinno być w miarę dobrzeewentualnie kłopoty załatwiajcie między sobą na bieżąco.
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
trzeba było szukać od razu nowego mieszkania, po co się męczyć?:)
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
My mamy rozpisane miesiącami - jedna osoba odpowiada za kuchnię, druga za łazienkę, trzecia za przedpokój i po miesiącu zmiana. Rok akademicki akurat 9 miesięcy, więc każdy po 3x obskoczy wszystko. Początkowo lecieliśmy schematem - zmiany co tydzień, ale się nie sprawdziło, bo nikomu nie opłacało się robić bardziej gruntownego sprzątania, skoro można było jakoś przeczekać ten tydzień Poza tym kolejka na papier toaletowy, żeby było wiadomo komu zawdzięcza się ewentualny kryzys na mieszkaniu i działało całkiem sprawnie
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
Nie jest znowu łatwo znaleźć mieszkanie nie drogie, w świetnym punkcie miasta, piechotką od uczelni, i by warunki były dobre pokoje obok i współlokatorki zmieniają się co roku a ja trwamszocik pisze:trzeba było szukać od razu nowego mieszkania, po co się męczyć?:)
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
Na pewno nie rób czegoś takiego
hardcorowo.pl/25_Zrobili_kawal_wspollokatorce.html
hardcorowo.pl/25_Zrobili_kawal_wspollokatorce.html
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
U mnie są ustalone zasady odgórne i bardzo dobrze się one sprawdzają. W domu jest grafik co i kiedy do kogo należy i teraz się trzymamy. Mamy też wyznaczony wspólny miesięczny budżet. Wtedy wiemy co możemy kupić (głównie chemia i produkty z których każdy korzysta), a jak coś zostaje to przeznaczamy na wspólne imprezy
Re: Jak żyć w zgodzie ze współlokatorami?
Jaka radość z tego faktu XD za to możesz sobie jakiegoś zwierzaka hodować b moja współlokatorka obecna jest kochana, ale ja bym chciała jakiegoś owada a ona raczej niet b
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości