Minister Edukacji Narodowej już myśli o kolejnych zmianach. Tym razem mogą dosięgnąć przyszłych maturzystów, a konkretnie chodzi o maturę z jęz. polskiego.
"Rzeczpospolita": Minister edukacji chce od przyszłego roku zmienić maturę z polskiego. Uczniowie nie zdadzą jej bez czytania lektur, które tydzień temu szef resortu zatwierdził.
Minister Ryszard Legutko tłumaczy, że obowiązujące obecnie prezentacje, czyli przedstawiane przez maturzystów wcześniej opracowane tematy, dają duże pole do nadużyć. Uczniowie je nawet kupują i sprzedają. Rozważa się więc zastąpienie prezentacji egzaminem sprawdzającym znajomość lektur.
Zmianie miałby też ulec egzamin pisemny z języka polskiego. Mają się w nim pojawić zadania gruntownie sprawdzające wiedzę o literaturze. Resort przygotowuje także program dla szczególnie uzdolnionych uczniów. Mieliby oni uczestniczyć w zajęciach prowadzonych przez pracowników uczelni. Szczegóły są dopracowywane.
Czyżby nowy minister chciał iść w ślad za swym poprzednikiem i wzbudzać nowe kontrowersje
Co myślicie o tym pomyśle?
Przepraszam,zle te zmiany sa juz ustanowione? Wchodza od tego roku? Że niby w tym roku na maturze będe zdawać egzamin z znajomości lektur ? To już zatwierdzone?
Nie martw się, na razie ta ustawa jest w trakcie przygotowywania, ale może wejść w życie prawdopodobnie od przyszłego roku, więc jeśli roku szkolnym 2007/08 zdajesz maturę nie powinno cię to dosięgnąć
To prawda, że niektórzy kupują pracę ale po prezentacji są jeszcze zadawane pytania i od razu wiadomo kto nie czytał w ogóle lektur. U mnie nauczycielka to zadawała takie pytania ze znajomości lektur, że 3 osoby odpadły.
Ja rozmawiałam z egzaminatorką, która powiedziała, że to od razu widać, że kupił prezentację. Nawet jeśli się zapoznał z jej treścią i opowiada przykładowo o Freudzie, to jak zapyta się koim on był to jest klops
Prezentacje na j. polski to najwieksza durnota jaka mozna bylo wymyslic i powinni to jak najszybciej zlikwidowac i wprowadzic cos normalnego, najlepiej przywrocicstara mature ktora przynajmniej sprawdzala wiedze a nie cwaniactwo kto taniej kupi lepsza prezentacje. Zreszta wypowiadalem sie juz o tym dosyc ostro w innym temacie.
Ja uważam,że kupowanie prezentacji to żadna sztuka, przeciez trzeba coś jeszcze na ten temat wiedzieć, by dostać chociaż to wymagane minimum punktowe. Pozatym równiez rozmawiałam z egzaminatorem i poiwedział, że nie jest trudno rozpoznac osobę któa kupiła pracę. Szkoda,że ludzie w dzisiejszych czasach są oszustami, to przykre tym bardziej jak inni sami uczciwie pracują.
karpelek, najlepszym przykładem tego, że nie można wprowadzać zmian w toku nauczania jest rok poprzedni
Oczywiście prezentacja ustna to bzdura i nie powinno tego być. Jak najbardziej popieram ten egzamin ze znajomości lektur. Żadna kontrowersja.
Ogólnie widać, że p. Legutko to porządny facet. Jednak jego minusem jest to, że wystraszył się ekskomuniki ze strony kleru przy debacie n/t oceny z religii. No i trzeba też pamiętać, że w rządzie Tuska (o ile taki nadejdzie) na pewno go nie ujrzymy.
JA POPIERAM TAKA MATURE, JAKA JA ZDAWALEM W 2002 ROKU, NAJPIERW DAWALEM NAUCZYCIELOM MATERIALY, Z KTORYCH SIE UCZYLEM, I PO PROSTU MOWILEM DO RZECZY, POTEM ODPOWIADALEM NA ZACZEPKI NAUCZYCIELI, A JAKIS PLAKAT CZY INNE WYMYSLY TO JUZ DLA MNIE JEST MALO POWAZNE.
heh, bylem dzisiaj odwiedzic dawne liceum i podczas rozpoczecia dyrektor zapowiedzial, ze zajecia dodatkowe beda wliczane do sredniej, tzn. lacina i religia. [/fade]