Teoria przypadku i chaosu
: 23 paź 2011, o 20:15
Witam,
Chciałbym poznać waszą opinie na temat pewnej teorii która mi przyszła na myśl pewnego dnia. Stawia ona pytanie czy jest coś takiego w ogole jak przypadek i chaos.
Wyobraźmy sobie ze mamy dwie piłeczki do dyspozycji i nieograniczone możliwości badania materii. Możemy zbadać ciężar, kształt, prędkość, silewszystko do tysiąca miejsca po przecinku albo więcej. Rozpędzamy piłeczki naprzeciwko siebie i obserwujemy wynik jak sie odbijają. Majac nieskończenie dokładną aparature możemy przewidzieć jak sie odbija od siebie i gdzie poleca, znamy dokładny kąt odbicia bo posługujemy sie po prostu prawami fizyki, pileczki nie odbijają sie przypadkowo tylko wedle ustalonych praw przez przyrode. Idac dalej tym tokiem myślenia mozemy w ogole nie przeprowadzać doświadczenia tylko operować danymi (liczbami) zeby przewidzieć jak pileczki sie odbija, gdzie poleca, gdzie znowu sie odbija itd itd itd. Wszystko mozna przewidzieć majac idealne liczby, bez przekłamań, błędów itd. Zmierzam do tego, ze w podobny sposob odbijają sie przecież cząsteczki materii. Biorąc pod lupe wyrwany z kontekstu system mamy zludzenie ze jest to chaos ale przeciez te czasteczki skads sie wziely, gdzies sie odbily i znajac ich historie mozna odtworzyc wszystkie odbicia ktore sa wynikiem poprostu praw fizyki. I teraz dochodzę juz do sedna. W momencie Wielkiego Wybuchu (jeśli takowy był) wszystkie cząsteczki materii poleciały w przestrzeń i oto zaczął się wielki eksperyment tak jak z naszymi piłeczkami tylko na niesamowita skale. One gdzieś się odbiły, potem zaszły reakcje chemiczne które tez były już z wyprzedzeniem znane bo cząsteczki do siebie zmierzały wedle odbić. W przyrodzie przecież nie ma takiego przymiotnika jak dużo skomplikowanie". Wszystko to po prostu jest i na siebie oddziałuje. Skoro wszystko było konsekwencja praw fizyki to jest to zwyczajnie domino bez końca i w momencie wielkiego wybuchu już z wyprzedzeniem bylo wiadomo jakie planety powstaną, galaktyki itd. Następnie wszystkie reakcje chemiczne na Ziemii mogły być przewidziane ewolucja, cywilizacja i to forum wszystko konsekwencja poprzednich oddziaływań. Czekam, niech ktoś mi powie gdzie się mylę albo w którym momencie za bardzo popłynąłem.
(I jak się ten mechanizm ma do naszych neuronów np. brak wolnej woli?)
Pzdr
Chciałbym poznać waszą opinie na temat pewnej teorii która mi przyszła na myśl pewnego dnia. Stawia ona pytanie czy jest coś takiego w ogole jak przypadek i chaos.
Wyobraźmy sobie ze mamy dwie piłeczki do dyspozycji i nieograniczone możliwości badania materii. Możemy zbadać ciężar, kształt, prędkość, silewszystko do tysiąca miejsca po przecinku albo więcej. Rozpędzamy piłeczki naprzeciwko siebie i obserwujemy wynik jak sie odbijają. Majac nieskończenie dokładną aparature możemy przewidzieć jak sie odbija od siebie i gdzie poleca, znamy dokładny kąt odbicia bo posługujemy sie po prostu prawami fizyki, pileczki nie odbijają sie przypadkowo tylko wedle ustalonych praw przez przyrode. Idac dalej tym tokiem myślenia mozemy w ogole nie przeprowadzać doświadczenia tylko operować danymi (liczbami) zeby przewidzieć jak pileczki sie odbija, gdzie poleca, gdzie znowu sie odbija itd itd itd. Wszystko mozna przewidzieć majac idealne liczby, bez przekłamań, błędów itd. Zmierzam do tego, ze w podobny sposob odbijają sie przecież cząsteczki materii. Biorąc pod lupe wyrwany z kontekstu system mamy zludzenie ze jest to chaos ale przeciez te czasteczki skads sie wziely, gdzies sie odbily i znajac ich historie mozna odtworzyc wszystkie odbicia ktore sa wynikiem poprostu praw fizyki. I teraz dochodzę juz do sedna. W momencie Wielkiego Wybuchu (jeśli takowy był) wszystkie cząsteczki materii poleciały w przestrzeń i oto zaczął się wielki eksperyment tak jak z naszymi piłeczkami tylko na niesamowita skale. One gdzieś się odbiły, potem zaszły reakcje chemiczne które tez były już z wyprzedzeniem znane bo cząsteczki do siebie zmierzały wedle odbić. W przyrodzie przecież nie ma takiego przymiotnika jak dużo skomplikowanie". Wszystko to po prostu jest i na siebie oddziałuje. Skoro wszystko było konsekwencja praw fizyki to jest to zwyczajnie domino bez końca i w momencie wielkiego wybuchu już z wyprzedzeniem bylo wiadomo jakie planety powstaną, galaktyki itd. Następnie wszystkie reakcje chemiczne na Ziemii mogły być przewidziane ewolucja, cywilizacja i to forum wszystko konsekwencja poprzednich oddziaływań. Czekam, niech ktoś mi powie gdzie się mylę albo w którym momencie za bardzo popłynąłem.
(I jak się ten mechanizm ma do naszych neuronów np. brak wolnej woli?)
Pzdr