Biolog.pl

Chciałbym poznać zdania o warunkach, jakie powinny zaistnieć w środowisku, aby warunki owe faworyzowały osobniki w taki sposób, aby populacja stawała się z pokolenia na pokolenie coraz bardziej inteligentna. Aż do poziomów przekraczających poziom ludzki i dalej.

Musi zaistnieć sytuacja, w której osobniki inteligentne będą wygrywały.

W naszej ewolucji paradoksalnie wzrost mózgu nie miał nic do czynienia z inteligencją, a raczej z odpornością na przegrzanie. Do tego można dodać neuroplastyczność, która później zaowocowała przy wydłużaniu wieku. Oczywiście rozrost mózgu umożliwił wytworzenie inteligencji na takim poziomie, że możliwe było jej wykorzystywanie praktyczne - wtedy nasz mózg przestał rosnąć , za to rozwijała się kultura.

Dalej - nie tylko sukces życiowy musi zależeć od inteligencji, ale i rozrodczość i powodzenie potomstwa - tu mamy problem, jako gatunek.

Nie wiem czego oczekujesz o inteligencji ponad ludzkie normy, więc nie mogę domyślać się warunków.

A dokładniej, jeśli można prosić. Dlaczego mózg ludzki przestał rosnąć ? I dlaczego rósł w ogóle. Ok, dlaczego rósł, wiem, ale dlaczego przestał.

Lub prosiłbym o skierowanie mnie do jakiejś dobrej lektury w tym temacie

Rósł, bo w czasie uporczywych pogoni w dzień była silna presja selekcyjna na duży mózg, a kiedy zaczęliśmy używać inteligencji nauczyliśmy się w inny sposób polować - presja zniknęła.

Literatura Homo przypadkiem sapiens.

Rozumiem, że to hipoteza. Dziękuję za lekturę.

Wg. mnie jest wysoce prawdopodobne, że mózg przestał rosnąć, ponieważ osiągnął maksymalną wielkość. Mam tu na myśli dopasowanie dróg rodnych kobiety do rozmiaru głowy noworodka. Już przy obecnym rozmiarze główki poród jest bardzo utrudniony. Jeżeli nawet pojawiał się osobnik z genotypem faworyzującymi jeszcze większy rozmiar głowy, allele szybko były eliminowane z puli genowej co wynikało z śmiertelności matki czy dziecka.

Doda jeszcze, że koszty energetyczne utrzymania jeszcze większego mózgu byłyby jeszcze większe. Dlatego jest prawdopodobne, że osobniki o większym mózgu charakteryzowały się większą śmiertelnością.

Ponadto rozmiar mózgu nie zawsze przekłada się na inteligencję.

Podkreślam, to są tylko luźne rozważania

Mózg rósł z powodu jakichś czynników. Te czynniki zakładam, były na zewnątrz łona matki. Jeśli mózg mógłby rosnąć cały czas, to wydaje mi się, że na świat zaczęłyby przychodzić osobniki o wydłużonych główkach. a zatrzymanie wzrostu nastąpiło z innego powodu.

Minimalne zmiany masy w połączeniu z minimalną zmianą kształtu, byłyby przepuszczane przez drogi rodne a w środowisku zewnętrznym faworyzowane ze względu na mózg. A dzisiaj wyglądalibyśmy jak homer simpson.

Nie zgodzę się z tym do końca, mózg nie może przybierać dowolnie obranego kształtu (np. bardzo wydłużonego). Zauważ, że pokrój mózgu wszystkich ssaków jest zbliżony. Nie bez przypadku mówimy o centralizacji układu nerwowego w toku ewolucji. Czy bardzo wydłużony można nazwać zcentralizowanym?

Istnieją hipotezy, że ze względu na ewolucyjną tendencję zwiększania rozmiarów czaszki, w pewnym momencie populacja ludzka była zagrożona wyginięciem. Dopiero po pewnym czasie zostały wytworzone odpowiednie mechanizmy zwiększające przeżywalność.

Powinieneś też przemyśleć ewentualne koszty energetyczne posiadania dużego mózgu. Nie zawsze było tak jak teraz, tzn. jedzenia pełno dla każdego. Pamiętaj, że człowiek początkowo, prowadził koczowniczy tryb życia, a więc zdarzały się okresy deficytu pożywienia. Osobnik obdarzony mózgiem dużo większym od reszty stada mógł po prostu nie przetrwać jednego z takich okresów.

Widzisz, że jest to bardzo złożony problem

Wiemy jednak, że u naszego gatunku nastąpiło skrócenie okresu rozwoju prenatalnego, na rzecz wzrostu mózgu - słowem ciąża powinna trwać krócej, nasze dzieci rodzą się wyraźnie niegotowe". Mogłyby jednak rodzić się jeszcze trochę wcześniej na rzecz przedłużenia okresu wzrostu mózgu po narodzinach - i tak się tak dzieje.

Zabrakło presji selekcyjnej - rozwój inteligencji u ludzi współczesnych nie wynikał ze wzrostu i tak dużego mózgu. Zresztą i dziś inteligencja nie jest powiązana z wielkością mózgu, w granicach norm.

Można powiedzieć, że z punktu widzenia ewolucji, większy mózg jest nam po prostu niepotrzebny. Zwiększenie jego rozmiarów przynosiło by więcej trudności niż korzyści. Zresztą, patrząc na obecną cywilizację ludzką, można bez wątpienia powiedzieć: osiągnęliśmy ogromny sukces ewolucyjny! Czegóż chcieć więcej?

A zresztą co to znaczy super-inteligentnego
Już kiedyś była na tym forum dyskusja na ten temat.

Moim zdaniem, prócz osobników z wyraźnymi deficytami inteligencji spowodowanymi pewnymi czynnikami, to wszyscy jesteśmy super inteligentni, tylko nie wszystkim jest dane tę super inteligencję wykorzystać, bo nie ma ku temu warunków.

Hipotetyczna istota tak inteligentna w stosunku do nas, jak my jesteśmy inteligentni w stosunku do jakiegoś zwierzęcia. Szympansa. psa. biedronki.

Wg mnie naiwnością jest twierdzić, że ludzka inteligencja to maksimum co może wytworzyć ewolucja. Skoro tak, to spróbujmy opisać takie warunki ewolucji.

Jednak przewidywanie jest trudne, podobnie jak trudno przewidzieć ewolucję każdej cechy.

W jaki sposób superinteligencja ma się objawiać?