Biolog.pl

Na laborkach przeprowadzaliśmy chromatografię i trzeba było przeprowadzić identyfikację jonów.
Otrzymałam:
PASEK I: wywoływacz amoniak+dimetyloglioksym
Cu2+ zgniłozielony
Ni2+ różowy (bardziej malinowy)
Fe3+ brązowy
PASEK II: wywoływacz NH4SCN
Cu2+ - tutaj trudno mi stwierdzić, bo w środku jest biały a po krawędziach lazurowy
Ni2+ jasnoniebieski
Fe3+ żółto-brązowy
PASEK III: wywoływacz: amoniak+alizaryna
Al3+ czerwony
Zn2+ fioletowy

I moje pytanie: czy ważne jest, jak te kolory określę? Czy np. mogę tak, jak napisałam wyżej? (chodzi mi o to, czy istnieją w chemii takie nazwy kolorów jonów specjalne, jak np. dla fenyloalaniny w zasadowym r-rze istnieje barwa malinowa)
Tu mam jeszcze zdjęcia kolory trochę aparat zmienił ^^

I moje pytanie: czy ważne jest, jak te kolory określę? Czy np. mogę tak, jak napisałam wyżej? (chodzi mi o to, czy istnieją w chemii takie nazwy kolorów jonów specjalne, jak np. dla fenyloalaniny w zasadowym r-rze istnieje barwa malinowa)
Tu mam jeszcze zdjęcia kolory trochę aparat zmienił ^^

Barwa (kolor) roztworu, czy też na płytce chromatograficznej zależy od stężeń indywiduów odpowiedzialnych za barwę. Dodatkowo ze względu na różne przestrzenie i profile barw urządzeń optycznych jest pojęciem względnym. Dlatego też przedstawione przez Ciebie zdjęcia nie ukazują rzeczywistego koloru, który Ty widzisz, patrząc na rzeczywistą płytkę. Dodatkowo umiejętność nazwania koloru zależy od człowieka. Np kobiety umieją chyba nazwać każdy kolor, a my mężczyźni potrafimy określić około kilkunastu kolorów (no chyba, że ktoś jest malarzem). Jeśli jesteś kobietą, to myślę, że prawidłowo nazwałaś kolory, jakie obserwujesz.
W chemii generalnie są pewne charakterystyczne kolory charakterystycznych związków, jednak tutaj masz do czynienia z praktycznym doświadczeniem, gdzie masz określić rzeczywiste kolory tak jak widzisz, a nie sztucznie naciągać do wzorcowych kolorów.

A i jeszcze ta FENOLOFTALEINA a nie fenyloalanina.

No tak, dzięki ^^