Biolog.pl

Witam! Od razu zaznaczam, że nie jestem biologiem, więc posiadam niewielką wiedzę o roślinach. Naszukałam się sporo w Internecie na temat toksycznych i niebezpiecznych roślin - niestety, większość to multum sprzecznych i szczerze powiedziawszy mało wiarygodnych informacji.
Stąd moje zapytanie - czy ktoś się tym może interesuje? Byłabym bardzo wdzięczna na wszelką pomoc.
Piszę książkę, gdzie jednym z wątków są trucizny pozyskiwane z roślin. Domyślam się pewnie, że większość z takich roślin można zdobyć na czarnym rynku. Czy hodowla jest nielegalna? Teoretycznie, które z nich najłatwiej byłoby zdobyć? Które z nich wywołałyby tajemniczą śmierć? (wiem, że to trochę makabryczne pytanie, ale piszę kryminał). Czy w dzisiejszych czasach każdą toksyczną substancję roślinną koroner jest w stanie wykryć? Bo przykładowo, podobno o istnieniu australijskiej pokrzywy, większość populacji nie ma nawet pojęcia.
Pozdrawiam serdecznie

Po co hodować je, skoro wiele rośnie dziko?
Niektóre z tych roślin są pod ochroną, jak akonitum, a więc nie wolno ich pozyskiwać z natury, ale większość nie jest nielegalna. Przecież toksyczne są cis, konwalia, a nawet większość ciała pomidora i ziemniaka.
Chyba słabo się interesujesz.
W zasadzie każdą substancję da się wykryć, o ile ktoś będzie szukał. Jeżeli objawy sugerują zatrucie, to będą szukać. Jeżeli uśmiercisz (w książce) schorowanego dziadziusia, pewnie nie będą szukać zbyt usilnie, o ile objawy nie będą rzucać się w oczy.

Tak, szuka się typowych trucizn, więc można nie trafić i toksykologia może nie wykazać czegoś.

Otóż to, wystarczy polatać po okolicy albo wyjechać w jakieś miejsce i skorzystać z tego, co dała natura. Uprawa nie jest nielegalna, można sobie sadzić do woli, ale pamiętać trzeba, że właśnie niektóre gatunki są pod ochroną i nie wolno nic z nimi robić.

ojojojojoj pisze:Teoretycznie, które z nich najłatwiej byłoby zdobyć?

To, co rośnie najbliżej domu.

Mnóstwo roślin uprawianych jako doniczkowe to rośliny trujące np. datura, diffenbachia czy oleander (w którymś filmie był wykorzystany ten motyw - Biały Oleander [])

Jeszcze coś dodam. Nie przepadam za korzystaniem z Wikipedii, ale ten spis może Ci się przydać

tojad był w Deksterze, widziałam piękne tojady w Lutyni, niedaleko Lądka Zdroju. Ale uprzedzam - nie ruszać! Nie dość, że może zaszkodzić bezpośredni kontakt ze skórą, to są naprawdę rzadkie i pod ochroną.