Rozbity termometr rtęciowy-prośba o pomoc
: 29 paź 2015, o 15:49
Dzień dobry, od razu mówię, że nie jestem osobą z branży", ale bardzo zależy mi na uzyskaniu fachowej porady, dlatego piszę tutaj. Tak się niefortunnie zdarzyło, że 4 dni temu, będąc dodatkowo w 20 tygodniu ciąży, rozbiłam termometr rtęciowy (choć byłam święcie przekonana, że był alkoholowy, gdyż zakupiony stosunkowo niedawno- no ale niestety rtęciowy). W termometrze odpadł tylko czubeczek- zbiorniczek, prawie cała kapilara została nietknięta i była prawie cała wypełniona rtęcią. Tę część zawiozłam do utylizacji do apteki. Mieszkanie było wietrzone na przestrzał"-otwarte drzwi, potem dwa razy umyta wodą podłoga. Mimo to, nie dawało mi spokoju, czy usunęłam całą rtęć. Zaczęłam przeczesywać latarką metr po metrze i znalazłam kilka kuleczek o średnicy około milimetra, które usunęłam. Coś się jednak wylało ze środka. Zadzwoniłam do sanepidu, gdzie nie bardzo wiedzieli, co mi doradzić, przekazali tylko numer do lekarza dyżurnego toksykologii UJ, który mnie uspokoił, że to za małe stężenia i zażartował, żeby mi się przypadkiem te kuleczki po nocy nie śniły:). Po dwóch dniach od zdarzenia, chcąc mieć pewność, że usunęłam z mieszkania wszystko, co mogłam, wzięłam odkurzacz wodny (bo doszukałam się informacji, nie wiem, na ile prawdziwych, że tylko takim można rtęć sprzątać) i przeczesałam dokładnie płytki (na szczęście rozbił się na płytkach- jedyne ewentualne szpary, to listwa podłogowa, ale tam, gdzie mogłam, to wygrzebałam spod nich wszystko szpilką, wykałaczką, cienką szmatką-zresztą nic tam nie siedziało). Po przeczesaniu dwukrotnym i bardzo dokładnym podłogi w zbiorniku odkurzacza znalazłam jeszcze z 5-6 kuleczek- też nie przekraczających średnicy milimetra- kontynuowałam odkurzanie przy otwartych drzwiach na przestrzał do momentu, kiedy w zbiorniku odkurzacza nie znalazłam już nic, co przypominałoby rtęć. Dodam, że w tym zbiorniku łatwo zauważyć nawet bardzo małe drobinki srebra. Po całej operacji odkurzacz dokładnie wyczyściłam (oczywiście cały czas pracując w rękawicach i na świeżym powietrzu), przedmuchałam go na świeżym powietrzu-pracował bez wody około pół godziny, potem jeszcze kilkakrotnie umyłam rurę poprzez zasysanie przez nią czystej zimnej wody do zbiornika odkurzacza (ma taką funkcję). Po tej kilkukrotnej operacji nie zauważyłam w zbiorniku żadnej części rtęci. Umyłam także separator szczotką i zimną wodą. Niestety, musiałam te czynności wykonywać samodzielnie, bo mąż akurat miał wyjazd służbowy.
Tyle historii- teraz pytanie- czy mogę ten odkurzacz teraz bezpiecznie użytkować w domu? Przez jaki czas jeszcze intensywnie wietrzyć mieszkanie?
Być może jestem przewrażliwiona, ale wolę się upewnić ze względu na ciążę. Z jednej strony lekarze uspokajają, z drugiej strony można znaleźć materiały o tym, jakie to niebezpieczne- jako laik samodzielnie nie jestem w stanie ocenić sytuacji. Bardzo więc proszę o wyrozumiałość i pomoc. Przepraszam za przydługawy post, ale chciałam dokładnie opisać wszystko. Dodam na koniec, że wykładzina, która znajdowała się 2 metry od miejsca upadku termometru została wyrzucona, a ściany i meble w pobliżu miejsca zdarzenia umyte wodą (podobnie jak inne materiały w pomieszczeniu-zasłony itd.-wyprane w samej wodzie). Z góry dziękuję za pomoc.
Tyle historii- teraz pytanie- czy mogę ten odkurzacz teraz bezpiecznie użytkować w domu? Przez jaki czas jeszcze intensywnie wietrzyć mieszkanie?
Być może jestem przewrażliwiona, ale wolę się upewnić ze względu na ciążę. Z jednej strony lekarze uspokajają, z drugiej strony można znaleźć materiały o tym, jakie to niebezpieczne- jako laik samodzielnie nie jestem w stanie ocenić sytuacji. Bardzo więc proszę o wyrozumiałość i pomoc. Przepraszam za przydługawy post, ale chciałam dokładnie opisać wszystko. Dodam na koniec, że wykładzina, która znajdowała się 2 metry od miejsca upadku termometru została wyrzucona, a ściany i meble w pobliżu miejsca zdarzenia umyte wodą (podobnie jak inne materiały w pomieszczeniu-zasłony itd.-wyprane w samej wodzie). Z góry dziękuję za pomoc.