Biolog.pl

Już się pogubiłem. Mejoza jako proces na której drodze powstają gamety. Gamety powstają w gonadach, ale jednak po co byłyby mechanizmy mające na celu zwiekszające różnorodność genową jak losowe zapłodnienie - (!?), crossing over, losowe rozchodzenie się chromosomów, losowe łączenie się gamet. Wszystkie gamety jednego człowieka są takie same. Wszystkie te mechanizmy pasują do zachowania komórki po zapłodnieniu, ale komórka zarodka nie dąży do haploidalności, lecz dzieli się mitotycznie.

Nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałam. Mejoza ma dwa podziały mejotyczne. Pomijając już analizę każdej fazy, przechodzimy do wniosku, że dzięki drugiemu podziałowi mejotycznemu liczba komórek potomnych zwiększa się do czterech haploidalnych. Na skutek poprzednich faz komórki mają pojedyncze chromosomy niewymieszane oraz wymieszane. I to, jaki chromosom z danej pary trafi do danego jądra jest już kwestią przypadku. W sumie więc w komórkach rozrodczych powstaje losowy zestaw różnych chromosomów, dzięki czemu mamy coś takiego jak zmienność w świecie istot żywych.

To całe crossing over również do tej zmienności dąży. Dzięki temu każdy człowiek jest zbiorem innych cech - ja nie wyglądam tak samo jak moja młodsza siostra, a mój kolega nie wygląda tak samo jak jego starszy brat itd.

Wszystkie gamety jednego człowieka są takie same nie są takie same

Pomijając już mechanizmy kreowania zmienności o których napisałaś a które dają to że jesteśmy tak różni mejoza reukuje jeszcze liczbę chromosomów
gdyby nie to to Twoje dzieci miały by 92chrmosomy w komórce, Twoje wnuki 184 i pewnie ani dzieci ani wnuków byś się nie doczekał.

Uważajcie - mejoza prowadzi do powstania gamet tylko niekiedy. U zwierząt zwykle tak.

Ale u roślin prowadzi do powstania spor (mejospory), a gamety powstają na drodze mitozy (bo gametofit jest haploidalny).

Funkcja mejozy to redukcja liczby chromosomów / genomów.

Gdybym miała odnieść to do gamet, to dodałabym u zwierząt".


I nie, nie wszystkie gamety człowieka są takie same.
Oczywiście są w znaczeniu typu gamety, kobiety mają jaja, a mężczyźni plemniki. Ale jajo jaju nie jest równe.

Najlepszy przykład to dziedziczenie płci. Pan produkuje połowę plemników z chromosomem Y, a więc dla synków", a połowę z X, a więc dla córeczek". Czyli połowa ma inny chromosom płci, a połowa inny. To dotyczy każdego chromosomu każdej pary.

I nie wiem, czy chodzi tu o funkcję zwiększania różnorodności, czy po prostu nie ma sensownego mechanizmu, w którym miałoby się segregować chromosomy z jakąś zasadą, że niby do jednej gamety od mamusi, a do drugiej od tatusia mam dać? Jeżeli masz karty, załóżmy, że tylko dwa kolory: serducha i żołędzie, ale każda figura, od dwójki do asów.
Układasz je sobie w pary, figurami. Potem rozdajesz, nie zwracasz uwagi na kolory, ale dajesz na jedną kupkę jedną figurę, a na drugą kupkę drugą figurę. Powstaną dwie kupki, ale w każdej będą różne kolory. Musiałbyś wprowadzić selekcję pod katem kolorów, a taki mechanizm nie powstał, bo i po co.