Biolog.pl

Cześć, pytam ogólnie, ze wskazaniem na gdański GUMed. Czy to prawda że na pierwszych zajęciach z anatomii już pytają? ponoć trzeba być przygotowanym z kości ręki, a to około 100 stron Bochenka Czy stawiają za to oceny? Moim zdanie mną początku powinni nam pokazać jak skutecznie uczyć się anatomii, a nie tak w wakacje sami Z góry dzięki, pozdrawiam

Ja tam medycyny nie studiuję, ale powiem ci, że to bujda. Nie musisz uczyć się z wyprzedzeniem na studia

Hmto zalezy. Na przyklad na WUM-ie jest rozpiska i na pierwsze zajecia w prosektorium juz jest temat do opracowania, co prawda niewielu asystentów wymaga juz bycia przygotowanym (tylko nieliczni stawiają najwyżej minusy zeby postraszyc) ale niezrobienie tego tematu przed zajeciami spowoduje ze na nastepne zajecia juz beda dwa tematy do opracowania, a czas miedzy zajeciami to ok. 2-3 dni (zalezy ktory wydzial)

yyy 100 stron kości ręki? Chyba nie aż tyle, a jeśli aż tyle to dobrze, że nie uczyłam się osteologii z bochenka a z atlasu:P

Mercedes pisze:Ja tam medycyny nie studiuję

niom to własnie jej nie znasz, trzeba być przygotowany na zajęcia z wyprzedzeniem.

pewnie ,że tak bo w listopadzie już będziecie mieli próbny LEP

Mercedes pisze:Ja tam medycyny nie studiuję, ale powiem ci, że to bujda. Nie musisz uczyć się z wyprzedzeniem na studia

Na med owszem Przerabiany na zajęciach materiał (teoretycznie) powinieneś już znać. Ale z tym różnie bywa - w zależności od zakładu prowadzącego zajęcia jest to w różnym stopniu egzekwowane. (inny problem pojawia się w momencie kiedy nagle okazuje się że do kolosa trza przerobić 500 stronic de novo w jeden wieczór ^_^ imo - łatwiej jednak powtórzyć)

ja pierwsze zajęcia wspominam bardzo niemiło - asystent nas odpytał i tylko robił głupie miny, jak ktoś czegoś nie wiedział (nie robił by takich, gdyby wszyscy nie umieli, ale 3 osoby były wyraźnie super nauczone). generalnie niepotrzebnie potem wszyscy chodzili zestresowani, no i na kolejne zajęcia było 2 razy więcej do nauczenia, więc się naucz, ale co najmniej na tydzień przed bo i tak wszystko zapomnisz.

ps. ręka to dłoń w anatomii, więc o tych kosteczkach 100 stron w Bochenku na pewno nie ma. Poza tym przy osteologii podstawą jest atlas i praktyczne oglądanie ich.

W takim razie jeśli na stronie zakładu anatomii jest napisane:

03.10.2008 I WL
07.10.2008 II WL
Kręgi szyjne, piersiowe, lędźwiowe, kość krzyżowa. Kręgosłup jako całość. Połączenia kręgów. Żebra, mostek. Połączenia żeber z kręgosłupem i mostkiem. Klatka piersiowa jako całość.

to znaczy, że odbywa się to w ten sposób, że na pierwsze ćwiczenia powinno się już mieć opanowany materiał dotyczący kręgosłupa i z tą wiedzą asystent przystępuje dopiero do omawiania kręgosłupa itd. Jeśli nie zajrzę do tego wcześniej to na następne ćwiczenia trzeba będzie umieć już kręgosłup +

Obojczyk i łopatka. Kość ramienna, promieniowa i łokciowa. Kości ręki. Połączenia w obrębie kończyny górnej.

Zgadza się?

Tak, dokładnie - na I ćwiczenia trzeba już wkuć kręgosłup, żebra i mostek.

Halius pisze:Jeśli nie zajrzę do tego wcześniej to na następne ćwiczenia trzeba będzie umieć już kręgosłup +

Na ćwiczeniach ogląda się różne rzeczy i trzeba wiedzieć co się ogląda i jak to jest zbudowane. Jak się nie wie to oglądanie mija się z celem, bo zyski z tego żadne.

Zdecydowanie łatwiej było mi oglądać preparaty kiedy miałam temat z podręcznika przerobiony - wiedziałam czego i gdzie szukać.
Bez tego było o wiele trudniej i po zajęciach nie pamiętałam prawie niczego, zbyt wiele do zapamiętania na raz.

Mercedes pisze:Ja tam medycyny nie studiuję, ale powiem ci, że to bujda. Nie musisz uczyć się z wyprzedzeniem na studia

To byś się szybko przekonał, że właśnie większość ćwiczeń tak wygląda, że sprawdzają czy już to umiesz.

karinia pisze:yyy 100 stron kości ręki? Chyba nie aż tyle, a jeśli aż tyle to dobrze, że nie uczyłam się osteologii z bochenka a z atlasu:P

W bochenku jest ok. 100 tak na pierwsze zajecia, ale jak wiadomo w bochenku są opisane razem z przyczepami miesni (niewielu tego wymaga przy osteologii)

Kaamil pisze:ja pierwsze zajęcia wspominam bardzo niemiło - asystent nas odpytał i tylko robił głupie miny, jak ktoś czegoś nie wiedział (nie robił by takich, gdyby wszyscy nie umieli, ale 3 osoby były wyraźnie super nauczone)

.
Jeszcze zapomniałeś dodac ze jak ktoś mówił głupoty to aystent tego nie poprawiał tylko głupio przytakiwał (a inni chcąc nie chcąc słuchając tych głupot zapamiętywali je.)