Strona 1 z 2

Życie na medycynie

: 24 lip 2012, o 16:49
autor: Koronkowa7
Witam chciałam się dowiedzieć czy studiowanie medycyny jest rzeczywiście takie drogie? ile wydajecie tak mniej więcej na książki? i ogółem życie, jak jest z nauką? czy rzeczywiście jest jej tak dużo że od razu po zajęciach siadacie do książek i siedzicie do 2/3 w nocy albo i później?

Re: Życie na medycynie

: 24 lip 2012, o 16:57
autor: myniula
Tytuł wątku brzmi co najmniej tak jakby z chwilą przyjęcia na medycynę życie się kończyło d

Niektóre książki są drogie, szczególnie te które potrzebne są na wyższych latach, no niemniej jednak jest to inwestycja w siebie.
Na niższych latach większość można dostać w biblio lub na ksero, więc można na tym zaoszczędzić.

A jeśli chodzi o życie samo w sobie, nauki dużo (tu chyba nie ma zaskoczenia) czasem bardzo dużo a bardzo mało czasu ale z odpowiednią organizacją można dać radę. Bywają luźniejsze okresy w tedy można spokojnie spotkać się ze znajomymi,poimprezować albo zwyczajnie nic nie robić.
Siedzieć do 2/3 zdarzyło mi się chyba ze 2 razy w ciągu tych dwóch lat i to tylko przez chwilowy brak systematyczności, bo to ona jest kluczem do ogarnięcia tego, tak mi się przynajmniej wydaje. ]

Re: Życie na medycynie

: 24 lip 2012, o 17:09
autor: Refi
Milena7 pisze:Witam chciałam się dowiedzieć czy studiowanie medycyny jest rzeczywiście takie drogie? ile wydajecie tak mniej więcej na książki? i ogółem życie, jak jest z nauką? czy rzeczywiście jest jej tak dużo że od razu po zajęciach siadacie do książek i siedzicie do 2/3 w nocy albo i później?


co Ty, na medycynie w ogóle się nie śpi.

Re: Życie na medycynie

: 24 lip 2012, o 17:10
autor: mlynekt
Jeszcze duzo zalezy od tego ja sie uczysz i jak Ci to bedzie wchodzic do glowy i czy bedziesz panikowac przed zaliczeniami czy nie

bo ja np nie jestem systematyczny i wole przysiasc dzien przed i jakos na razie mi sie udaje zaliczac (moze nie na cos wyzszego ale zawsze na troje starczy )

a i tak rzadko mi sie zdarza zeby siedziec do pozna i tylko raz w ciagu 2 lat zarwalem nocke

a tak poza tym to jak sie postarasz systematycznie uczyc to zawsze sie znajdzie czas na impreze albo na cos innego

Re: Życie na medycynie

: 24 lip 2012, o 22:08
autor: sookie
Ach dajcie spokój, straszą nas tak przed każdym etapem naszej edukacji, matura też miała byc straszna i co? wcale nie była.

wiec podejrzewam że tu będzie podobnie, wszyscy dramatyzują. a jeszcze się okaże że nie tylko nie jest tragicznie ale całkiem nieźle można spędzić czas na tych studiach!

Re: Życie na medycynie

: 24 lip 2012, o 22:21
autor: littlepiggy
sookie, matura nie była straszna? Nie tak dawno stojąc ze znajomymi w kolejce na ustny egzamin z immunologii stwierdziliśmy zbiorczo, że nie było w naszym życiu nic bardziej stresującego niż ustna matura z polskiego

Re: Życie na medycynie

: 24 lip 2012, o 23:06
autor: Koronkowa7
aha, zrozumiałam nauki- wiadomo jest duzo ale do ogarnięcia-najważniejsze by ja sb rozplanować a z tymi kosztami? na życie ile tak średnio wydajecie? (jeśli mozna wiedzieć ) bo pracować juz się na tych studiach nie da, a w akademiku jak jest? Da się uczyć czy tylko imprezy są wie ktos może? konkretnie ciekawi mnie w Zabrzu ale o innych miastach też chetnie się cos dowiem

Re: Życie na medycynie

: 25 lip 2012, o 11:43
autor: sookie
littlepiggy pisze:sookie, matura nie była straszna? Nie tak dawno stojąc ze znajomymi w kolejce na ustny egzamin z immunologii stwierdziliśmy zbiorczo, że nie było w naszym życiu nic bardziej stresującego niż ustna matura z polskiego
Nie wiem, może po prostu nie mam problemu z publicznymi wystąpieniami, ale jakos nie było to dla mnie straszne + miałam fajny temat, o medycynie i lekarzach w literaturze i filmie, to też plus! A reszta(pisemne) to juz w ogole, w porownaniu z tym co wszyscy mowili to nic takiego

Dołączam się do pytania Mileny!

Re: Życie na medycynie

: 25 lip 2012, o 18:58
autor: webern
Podbijam. Ktoś, kto rzeczywiście chce się przyłożyć na pierwszym roku, ma czego szukać w akademiku? Mam na myśli Katowice. Warto też zaznaczyć, że wg. pani z administracji domu studenckiego pierwszy rok ma 3 os. pokoje. Nie wiem jak z przydzielaniem ludzi pod względem kierunku. Sortują względnie, czy kompletny misz-masz? Wybrałbym mieszkanie, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że w akademiku łatwiej nawiązać kontakt ze studentami swojego kierunku, co za tym idzie można się dowiedzieć ciekawych rzeczy dot. sposobów zdawania, nauki czy źródeł notatek.

Re: Życie na medycynie

: 25 lip 2012, o 20:24
autor: moki
Ja już sie nie raz przekonałam że systematyczna nauka potrafi nerwów zaoszczędzić
A matury mowiło się że nie wiadomo jaka masakra, ale jak to zawsze jest diabeł nie taki straszny Dlatego wierzę, że podobnie będzie z medycyna i skorzystać z łóżka bede mogla bo ja śpiochem jestem

Re: Życie na medycynie

: 26 lip 2012, o 00:24
autor: myniula
moki, ja też śpiochem jestem i na I roku jak nie mieliśmy jeszcze biofizy to codziennie spałam po południu co najmniej godzinę i się wyrabiałam ze wszystkim, a i na drugim roku często mi się to zdarzało zanim zaczęłam się uczyć także naprawdę bez spinki

Re: Życie na medycynie

: 26 lip 2012, o 10:58
autor: marytm
webern pisze:Podbijam. Ktoś, kto rzeczywiście chce się przyłożyć na pierwszym roku, ma czego szukać w akademiku? Mam na myśli Katowice.
mieszkałam cały rok w akademiku i oczywiście wszystko zależy od tego z jakim towarzystwem się na początku zakumplujesz ale generalnie i z naszego ds i z drugiego ludzie z akademików radzili sobie nieźle, powiedziałabym nawet, że porównując do ludzi z mieszkań - lepiej. plusem akademika jest to, że jak lubisz uczyć się zupełnie sam - to znajdziesz sobie takie miejsce, że będziesz sam. Jak lubisz sam, ale wolisz jak ktoś obok siedzi i też się uczy - też nie ma problemu. I zawsze jest ktos kto umie lepiej i pokaże i opowie i poradzi no i dostęp do różnych materiałów o każdej porze dnia i nocy!

Re: Życie na medycynie

: 26 lip 2012, o 11:24
autor: choinka_91
marytm, Tk, akdemik rules