Strona 1 z 1

praktyki

: 29 kwie 2013, o 21:10
autor: qabix
Gdzie w Lbn warto robić praktyki wakacyjne po pierwszym roku (lek)? Może ktoś chciałby podzielić się swoimi wrażeniami? Który szpital i jaki oddział byłby odpowiedni, tak żeby nauczyć się czegoś? Wiem, że dużo zależy od atmosfery w danym miejscu, ale może da się jakoś uogólnić?

Re: praktyki

: 29 kwie 2013, o 21:48
autor: randomlogin
Ja polecam toksyki z kardiologia w Jana Bozego czy innego swietego. Miejsce jest OBSKURNE, i ogolnie jak bedziesz tam szedl to nie ucieknij jak tylko zobaczysz budynek - ale w zasadzie nie ma ludzi na praktykach, wiec pokazuja czym chata bogata - nie jest tego wiele wprawdzie, ale za to wszystko dostepne dla studenta, i z rzeczy pielegniarskich i z lekarskich. Poza tym jak akurat tobie nie pasuje, to po prostu nie idziesz w dany dzien, czy dwa, ewentualnie siedem - i nikt cie z tego nie rozlicza. Robia tam jakies smieszne zabiegi z tego co kojarze, maja jakas izbe przyjec - tez mozna podejsc i zobaczyc wszedzie. Na Jaczewskiego niby wiekszy wypas, ale sa kolejki zeby zrobic glupi zastrzyk - wiec jaka z tego korzysc? Ewentualnie jako sprawdzony moge wskazac SOR na Krasnickiej - bo ludzie sa super. Tylko ja tam bylem po czwartym roku, i wtedy faktycznie ma to duzy sens - jeden chlopak z Warszawy ktory byl po pierwszym dosc wyraznie sie nudzil tak na moje oko.

Re: praktyki

: 29 kwie 2013, o 22:15
autor: qabix
Dzięki randomlogin za opinię A propos SORów, jak to jest w rzeczywistości, czy faktycznie da sią tam sporo nauczyć/zobaczyć czy za szybkie tempo i nic nie pozwalają szczególnie stud. po pierwszym roku?

Re: praktyki

: 29 kwie 2013, o 23:00
autor: randomlogin
Na SORach jest tak, ze im wiecej umiesz, tym wiecej z nich wynosisz - wprawdzie to nie jest ciagle bieganie bez ladu i skladu jak w serialach (lekarze tez musza miec dla siebie troche szacunku, i tak przed koncem dyzuru nie wyjda) - ale faktycznie ciagle jest co robic, wiec nikt nie ma czasu tlumaczyc wszystkiego co sie dzieje. Mozna do tego dojsc, malymi kroczkami - ale w tych pare tygodni moze nie wystarczyc czasu, i zacznie sie tobie podobac dopiero pod sam koniec.

Re: praktyki

: 1 maja 2013, o 18:21
autor: Dudek
Nie wiem czy SOR to dobry pomysł, bo IV rok ma obowiązkowe na SORze więc będzie od zasrania ludzi.

Re: praktyki

: 4 maja 2013, o 19:03
autor: qabix
A co w takim razie myślicie o oddziałach internistycznych czy ogólnie niezabiegowych, np. neurologii itp. (dalej chodzi o praktyki po I r.)?

Re: praktyki

: 4 maja 2013, o 19:35
autor: Medycyna Lwów
o praktykach na I roku jest cały wątek - naucz się szukać.

Re: praktyki

: 4 maja 2013, o 19:39
autor: randomlogin
Kaamil, o praktykachgtw Lublinie<? Zgtkonkretnymi< pomyslami na szpitale i oddzialy?

Re: praktyki

: 4 maja 2013, o 19:42
autor: Medycyna Lwów
zwróć uwagę na ostatnie pytanie - tak jakby ogólne.

Re: praktyki

: 4 maja 2013, o 20:05
autor: randomlogin
A nie wiem, ja sadzilem ze dalej chodzi o Lublin (dlatego sie nie odzywalem, bo na niczym szeroko-pojeto-internistycznym mnie tam nie bylo). Ale zgoda - jesli pytanie jest ogolne, to juz cale ksiazki tu na forum o tym napisano.

Re: praktyki

: 4 maja 2013, o 22:16
autor: qabix
Oczywiście, że ogólnie o praktykach można tu sporo przeczytać (i chyba każdy, kogo interesuje temat najpierw czyta wszystko), ale o tym konkretnym mieście nie ma nic, co więcej nie ma prawie nic także na innych forach. Skoro umieszczam post w wątku o konkretnym mieście, to właśnie jego dotyczy. A jakakolwiek odpowiedź ogólna, jeśli ktoś chce takiej udzielić, raczej nic nie zaszkodzi (chyba, że są to tajne informacje). Także dla chętnych pytanie aktualne.

Re: praktyki

: 5 cze 2013, o 22:44
autor: justina89
Ja robiłam praktyki w Szpitalu Kolejowym, obłożenie praktycznie zerowe więc można się nauczyć, jeżeli oczywiście wykazuje się chęci) jeżeli takowych nie ma to można te praktyki przejść w trybie przyspieszonym, telegraficznym
Generalnie uważam że te praktyki po pierwszym roku są o kant d rozbić, takie wałęsanie się po oddziale bez większego celu bo pobranie krwi czy zmiana kroplówki na dłuższą mete przestają być emocjonujące.
Tak jak ktoś pisał, nie polecam Jaczewskiego bo tam zawsze jest sporo chętnych.

Re: praktyki

: 12 cze 2013, o 00:34
autor: Dudek
justina89 pisze:Ja robiłam praktyki w Szpitalu Kolejowym, obłożenie praktycznie zerowe więc można się nauczyć, jeżeli oczywiście wykazuje się chęci) jeżeli takowych nie ma to można te praktyki przejść w trybie przyspieszonym, telegraficznym
Generalnie uważam że te praktyki po pierwszym roku są o kant d rozbić, takie wałęsanie się po oddziale bez większego celu bo pobranie krwi czy zmiana kroplówki na dłuższą mete przestają być emocjonujące.
Tak jak ktoś pisał, nie polecam Jaczewskiego bo tam zawsze jest sporo chętnych.
Ja robiłem u siebie na zadupiu i jestem zadowolony (mówię o tych po I roku). O ile kroplówka, czy clexany to faktycznie banał, o tyle z pobraniami krwi im więcej tym lepiej, raz gruby pacjent, raz chudy, raz żyły jak baty a raz jak niteczki, idzie się podszkolić. Za to te u rodzinnego mnie zabiły cóż za cholerne nudy.