Biolog.pl

Witam, mam mały wielki problem. W tym roku pisałam maturę i najprawdopodobniej dostanę się na lek. tu i tu, to jest do Warszawy i Gdańska. Mam taki oto dylemat: do Warszawy mam znacznie dalej niż do Gdańska, w Gdańsku wydaje się życie jest nieco tańsze, a przynajmniej mieszkania, w Gdańsku mam dużo znajomych - nie byłabym na początku sama jak palec ( w Warszawie nie znam nikogo ). Mogłabym częściej wracać do domu będąc w Gdańsku. Ale zależy mi też na możliwościach i jak najlepszym poziomie kształcenia. Czy na moim miejscu skłonilibyście się jednak ku medycynie w Warszawie? Czy przyszłość i perspektywy będą malować się o wiele lepiej właśnie po ukończeniu tej uczelni a nie gdańskiej? Mam nikłe pojęcie o ty i spotykam się ze sprzecznymi opiniami. Bardzo zależy mi na Waszych opiniach, z góry dziękuję i pozdrawiam

zdecydowanie Gdańsk, nad czym się tu zastanawiać

lepiej gdańsk, kto by nie chciał mieszkać blisko morza

bliskosc od domu jest bardzo ważna, a mozliwosci sa wszedzie takie same, zawsze mozna sie przeniesc, jak sie nie spodoba
ja mam akurat blizej do w-wy bo 2,5h intercity a do g-ska 8h

Nie ma żadnego znaczenia gdzie ukończysz medycynę. Wszędzie uczą podobnie, wszędzie będziesz musiała sama wkuwać zdecydowaną większość materiału więc uczelnia tutaj nie ma wielkiego znaczenia. Ważne są przedmioty kliniczne a tutaj dużo zależy do jakiego asystensta się trafi ale wszędzie są beznadziejni jak i Ci bardzo pomocni od których wiele się można nauczyć.

Życie w Gdańsku a Warszawie różni się tylko cenami mieszkania, ewentualnie biletów miesięcznych. W każdym dużym mieście są markety gdzie ceny są identyczne bez względu na miejscowość więc nie przesadzałbym że życie poza kosztami mieszkania jest droższe w Warszawie.

Sama napisałaś wiele powodów dla których Gdańsk jest lepszy dla Ciebie więc tam idż. To nie jest żaden dodatkowy prestiż skończyć UM w Warszawie czy CMUJ

zgadzam sie, tytul każdy lekarz ma ten sam i nikt potem nie patzry jaką uczelnie sie skonczylo, gdansk jest urokliwy i z tego co wiem to jest we wrzeszczu? moge sie mylic bo nigdy tam nie bylem, a

Nie, to jeszcze Aniołki:
"Aniołki – taki Wrzeszcz, tylko bardziej (bo ze stadionem Lechii). Dzieci bawią się tam, że są już dorosłe i tata pozwala, żeby spuściły koledze z klasy wpierdol."

Do Warszawy mam niecałe 120 km, a do Gdańska ponad 320 km i gdybym miał wybierać to Warszawa nie miałaby szans.
Nom i to prawda, że to nie ma znaczenia gdzie się uczysz. Tak samo zdobywasz wiedzę czy umiejętności. Gdańsk ma w cholerę umów z zagranicznymi uczelniami jeśli Ci na tym zależy - nie wiem jak tam to jest z Warszawą.
Tak więc ja bym się nawet nie zastanawiał.

Zresztą idź do Warszawy, będzie miejsce dla mnie

oczywiście że ma znaczenie gdzie się uczysz i to b. duże - sorry, ale tu akurat mówimy o uczelniach czołowych, ale są ośrodki, gdzie się nic nie dzieje, kół mało, wyjechać na erazmusa trudno, miasta nudne, wyniki z egzaminów przeciętne, a zajęcia kończy się o 20, bo debile układają plan, gdzie nie ma się już sily na nic. CO kto lubi.
Czym się sugerować przy wyborze - jest wiele wątków poszukaj. odległość jest ważnym czynnikiem.
Trzeba się wysilić na nieco lepsze porównanie zwłaszcza gdy się stawia 2 uczelnie równorzędnie.

ps. opinie maturzystów są tu wiele wnoszące do tematu.

w-wa pod tym względem jest liderme , ma chyba najwiecej kół, miasto ciekawe itd

mówię - co kto lubi, kto jakie ma oczekiwania i zamierzenia.
Jedni kochają W-wę jako miasto, inni nienawidzą.

Kaamil, z ciekawosci - ktore osrodki bys w takim razie odradzal, zaliczal do drugiej ligi? Debile ukladajacy plan do 20 to wiem gdzie sa, stamtad pochodze i ucieklem (chyba ze wiecej takich miast) - nie o to pytam, bardziej wiesz - poziomem nauczania, mozliwosciami rozwoju i tak dalej?

Piszesz, ze masz znajomych w Gdansku - na poczatku fajna sprawa, znajome twarze, zawsze razniej ale z czasem poznasz nowe osoby i nie bedziesz i tak miala czasu spotykac sie ze starymi znajomymi. Tak samo w Warszawie poznasz nowych znajomych jak i w Gdansku. Moze porownaj programy pierwszego roku dla WUM i UG, ktory jest sensowniej rozlozony. Wiele slyszy sie ze na WUM jest wyscig szczurow - pociesze Cie, wszedzie jest. Studia to przygoda, drugi raz okazja sie nie powtorzy. Ja bym brala Wawe.
Ps: zajecia do 20 sa np w Lbn.