Biolog.pl

Hej
Mam pytanie - jak liczne są grupy na zajęciach klinicznych? Gdzieś widziałam opinię, że przy wyborze uczelni nie powinno się kierować sprawami takimi jak anatomia na I roku, tylko właśnie poziomem zajęć klinicznych, licznością grup, dostępnością różnych materiałów. Jak jest pod tym względem na UMEDzie?

podtbijam pytanie można się zapisywać np ze znajomą osobą do jednej grupy ?

Słyszałam, że podział zależy od wyniku z testu językowego

italico, ale ja miałam na myśli raczej podział na starszych latach, kiedy wchodzą zajęcia kliniczne tzn. jak liczne są grupy i czy da się czegoś na tych zajęciach nauczyć

Rozmawiałam z tegorocznym absolwentem wojskowo-lekarskiego zwykłego-nie-MONu na ten temat Powiedział, że na lekarskim na wydziale lekarskim 1 lekarz przypada na 6 studentów na zajęciach klinicznych. Brzmi to nieźle

Nom, tyle, co w Warszawie A wiecie może ile jest w Łodzi szpitali klinicznych? Teoretycznie Łódź wypuszcza więcej absolwentów niż np. Poznań, jest ich gdzie wsadzić na praktykę? P

akurat w Warszawie jest bardzo różnie - przeciętnie jest 6 os, ale np. pediatria 3-5 os., ginekologia/chirurgia 2-3 os., a np. neurologia 10-12 os., ale zajęcia są za to sensownie zorganizowane.

tomektbg1 pisze:podtbijam pytanie można się zapisywać np ze znajomą osobą do jednej grupy ?

Można. Ja trzy lata temu dzwoniłam do dziekanatu i poprosiłam o zapisanie do grupy z koleżankami Co prawda pani z dziekanatu miała foszka, bo chyba jej przerwałam piłowanie paznokci, ale zapisała bez problemu

mickey_mouse pisze:A wiecie może ile jest w Łodzi szpitali klinicznych? Teoretycznie Łódź wypuszcza więcej absolwentów niż np. Poznań, jest ich gdzie wsadzić na praktykę? P

Nie trzeba koniecznie robić w klinicznym, więc jest gdzie wsadzić na praktyki

mickey_mouse pisze:italico, ale ja miałam na myśli raczej podział na starszych latach, kiedy wchodzą zajęcia kliniczne tzn. jak liczne są grupy i czy da się czegoś na tych zajęciach nauczyć

Różnie na różnych zajęciach, ale najczęściej to chyba dzielą na grupki po 6 osób (u nas do tej pory tylko na propedeutyce chirurgii 2 grupy dziekańskie dzielą na 3 podgrupy po 8 studentów).
Pewnie, że się da nauczyć, tylko trzeba słuchać Mnie się trafiali tacy nauczyciele, dzięki którym każdy miał okazję nauczyć się badać z pokazaniem ewentualnych błędów.