Biolog.pl

Cześć wszystkim! Jestem tegorocznym maturzystą i mam ogromny dylemat. Zastanawiam się pomiędzy wyborem medycyny i chemii. Czy uważacie, że np. po pierwszym roku medycyny jest możliwe podjęcie drugiego kierunku studiów na wydziale chemii. Wiem, ze UW oferuje takie studia, jednak nie wiem, czy wystarczy mi doby na opanowanie materiału z dwóch kierunków. Nie ukrywam, ze najbardziej liczę na odpowiedzi studentów WUM-u i ChUW-u
Pozdrawiam serdecznie!

Jeśli jesteś ogarnięty, to w kwestii czasu jak najbardziej jest możliwe. Nie wiem jak z poukładaniem zajęć etc. I nie zapominaj o limicie ECTSów

A w jakim celu? czyli po co?
Chyba wszedzie dlatych super naj może byc idywidualny tok studiów, więc jak sie jest naprawdę dobrym to można pewnie załatwić.

Albo iśc na zaoczna chemię. tylko zastanawiam sie jaki to ma sens?

Pogodzić godzinowo na drugim roku pewnie ię da, potem może być problem, bo zaczynają się zajęcia blokowe codziennie rano, z tego co wiem. Ale może z jakimś indywidualnym tokiem można sobie poradzić.

Pytanie jeden, jaki jest cel takiego połączenia.

Pytanie dwa, ile trzeba będzie za to zapłacić.

dziennie przy normalnym toku studiów chyba lipton. Koleżanka tak próbowała to na wcześniejszych latach niby można by to jakoś z planem pogodzić jak ta druga uczelnia poszłaby na spore ustępstwa (jej się zgodzili organizować niektóre zajęcia indywidualnie, specjalnie dla niej) Ale przy systemie blokowym to sie nie udało, bo lek zajmował każdy dzień od pn-pt od tej 8-12.30, więc odpadały jej wszystkie zajędzie przed południem na tamtej uczelni. Więc po kilku miesiącach się wszystko posypało, bo miała już zwyczajnie dosyć kombinowania, a w domu była codziennie o 20-22.

nie da się, na WUMie nikt ci na rękę nie pójdzie, zajęć klinicznych dorabiać się nie da, a brak obecności jest najczęstszą przyczyną niezaliczenia przedmiotu czy roku.
W życiu się trzeba zdecydować i tyle.

Kaamil pisze:nie da się, na WUMie nikt ci na rękę nie pójdzie, zajęć klinicznych dorabiać się nie da, a brak obecności jest najczęstszą przyczyną niezaliczenia przedmiotu czy roku.
W życiu się trzeba zdecydować i tyle.

Kamil, próbowałeś kiedyś, ze tak stanowczo twierdzisz, ze sie nie da? Mi tam szli na rękę, jeśli danego dnia chciałam wyjść godzinke wcześniej, odrobić zajecia z inna grupa albo przyjść na kolokwium w terminie innym niż cała grupa.
Da sie spokojnie studiować inny kierunek pod warunkiem, ze zajecia nie bede przed południem. Ja juz tak trzeci rok tak studiuje i w życiu bym nie zrezygnowała, zbyt wiele satysfakcji mi to daje.Co do chemii, to raczej polecalabym robić ja w ramach MISMaPu. Większa dowolność w układaniu planu i można czesc zajęć przepisać z medycyny.

Znałam kiedyś kolesia, co robił na WUMie medkę i MISMAP, ale to było dawno. Ale radził sobie dobrze.

sulejka pisze:

Kaamil pisze:nie da się, na WUMie nikt ci na rękę nie pójdzie, zajęć klinicznych dorabiać się nie da, a brak obecności jest najczęstszą przyczyną niezaliczenia przedmiotu czy roku.
W życiu się trzeba zdecydować i tyle.

Kamil, próbowałeś kiedyś, ze tak stanowczo twierdzisz, ze sie nie da? Mi tam szli na rękę, jeśli danego dnia chciałam wyjść godzinke wcześniej, odrobić zajecia z inna grupa albo przyjść na kolokwium w terminie innym niż cała grupa.
Da sie spokojnie studiować inny kierunek pod warunkiem, ze zajecia nie bede przed południem. Ja juz tak trzeci rok tak studiuje i w życiu bym nie zrezygnowała, zbyt wiele satysfakcji mi to daje.Co do chemii, to raczej polecalabym robić ja w ramach MISMaPu. Większa dowolność w układaniu planu i można czesc zajęć przepisać z medycyny.

nie próbowałem, bo uważam to za bezsens szczerze mówiąc. Znam gros ludzi którzy zaczynami i 100% z nich rezygnowała z drugiego kierunku. Na rękę idą do czasu, na 6 roku nie da się nic odrabiać bo nie ma właściwie okresowych bezblokowych a te trwają do 13.-13.30. Ale jak ktoś chce się użerać i finalnie studiować dłużej lub na tym tracić to proszę bardzo, zresztą ustawa obecnie bardzo ten proceder ograniczyła.