Biolog.pl

Witam, w ILO podjąłem decyzję, żeby iść na mat-fiz, bo strasznie kręciło mnie politechnika, a tam potrzebny jest mat-fiz na maturce.
No i teraz jestem w IIILO, maturka za ok. 90dni, a ja powoli zaczynam się zastanawiać czy dobrze zrobiłem.
Po tych III latach mam dosyć matmy, mimo że sobie radzę. Poprostu nie interesuje mnie to tak bardzo. Praca jako lekarz coraz bardziej mnie kręci. Pomaganie ludziom, chemia, biologia.

No i teraz co mogę zrobić, gdybym chciał zrobić zwrot o 180st i pójść na medycynę? Jest jeszcze taka możliwość, czy już nie mam takiej możliwości? Fizykę zdaję i próbną napisałem najlepiej w klasie, ale z chemii i biologii mam potężne braki. W sumie to skończyłem swą karierę w IILO z tymi przedmiotami na 4 na podstawie.
Słyszałem, że potrzebne są wyniki z tych przedmiotów na poziomie 90%, także przez 90dni to raczej nic już nie zrobię.

A z jakiego jesteś województwa? Na medycynę w tym roku w dwóch miastach nie trzeba zdawać chemii. W Łodzi masz do wyboru dwa przedmiotu spośród czterech: matma, fizyka, biologia i chemia. Drugim miastem są Katowice (z Zabrzem), gdzie biologia jest obowiązkowa, ale drugi przedmiot do wyboru spośród chemii, fizyki i matematyki. Oczywiście wszystko to rozszerzenie.

W te 3 miesiące mógłbyś spokojnie spróbować choćby z samą biologią, ale chyba złożyłeś już ostateczną deklarację maturalną? Które przedmioty wybrałeś?

Zapomniałam jeszcze o Szczecinie, tam jest bodajże biologia i do wyboru chemia/fizyka.

Jak się zepniesz i dopisze Ci szczęście to dasz radę Powodzenia!
Jestem zdania, że trzeba walczyć o marzenia, niż potem żałować, że się nawet nie spróbowało

A nie myślałeś o tym, że jak się nie uda, czego oczywiście nie życzę, to poprawisz maturę za rok, już z odpowiednim przygotowaniem?

No właśnie, złożyłem już ostateczną deklarację maturalną.
Wybrałem matmę, fizę i angol. Wszystko pod lotnictwo, gdzie nawet jakbym się dostał to po 5 latach studiów brak pracy, bez 100tys. w kieszenii.

Myślałem, żeby w razie czego poduczyć się i próbować maturę za rok, ale nie wiem czy byłby na to czas na polibudzie.

Startuj do Lodzi. I ciesz sie widokiem wszystkich toczacych piane z ust, ze jak to mat-fiz na medycynie!111oneoneeleven (nawet na forum takie osoby znajdziesz).

andrewm12 pisze:No właśnie, złożyłem już ostateczną deklarację maturalną.

No to trochę po ptokach.

Startuj z matmą i fizyką do Łodzi, może ci się uda świetnie napisać. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jaki będzie próg przy tej nowej rekrutacji.

A lotnictwo gdzie? Politechnika rzeszowska? Jeśli chodzi o pilotaż, to podobno żeby się przebić, trzeba mieć już wcześniej licencję PPL, ale później problemów z pracą raczej nie ma.

A jeśli zależy ci naprawdę na tej medycynie, to spróbuj za rok (ale w Łódź też śmiało wal teraz) - przyłożysz się do biologii i spróbujesz tę chemię.
Jeśli masz zamiar studiować przez ten rok, to pamiętaj, że będziesz musiał zapłacić za semestr studiów z związku z tym nowym rozporządzeniem.

Tak, Rzeszów, trzeba PPL - 20k, no ale to da się przeżyć. Najgorzej że po 5 latach dostaje się ATPL Frozen, i aby to odmrozić, trzeba robić nalot, albo prywatnie za własną kasę, albo pracując za darmo jako instruktor (duża konkurencja), albo nie wiem. Zresztą po przemyśleniu sprawy, stwierdziłem, że bardziej kręci mnie latanie szybowcami na luzie po pracy, niż latającym komputerem.

No nic, wychodzi na to, że pozostaje mi napisanie jak najlepiej matmy i fizy, a potem próbować w łodzi, albo za rok.
Wgl słyszeliście o takich przypadkach z matmą i fizą co się dostali?
No i co na samych studiach potem z nadrobieniem tego wszystkiego?

Jak ktoś wyżej pisał do Łodzi można od tego roku dostać się z matmą i fizyką (R) ale podejrzewam, że wówczas powinno się mieć wyniki z tych przedmiotów rzędu 85 % (choć to oczywiście tylko wróżenie z fusów:))
Inną sprawą jest to, że jednak idąc na medycynę wypadałoby mieć jakieś pojęcie z biologii (anatomii, genetyki, biochemii.) i z chemii.

Wgl słyszeliście o takich przypadkach z matmą i fizą co się dostali?

Nie było jeszcze chyba takich przypadków bo dopiero od tego roku takie nowości wchodzą:)

Jesteśmy w podobnej sytuacji. Też oficjalnie idę na politechnikę, myślałam o lotnictwie (a szybowce nadal mi się marzą), jestem z klasy matematycznej (ale mat-ang) - różnica jest taka, że wpisałam sobie w deklaracji biologię.

Z matmą i fizyką jak na razie raczej nikt się nie dostał, bo dopiero od tego roku jest taka dziwna rekrutacja. Do tej pory wszędzie była obowiązkowa biologia i chemia, a w części uczelni 3 przedmiot.
Ale jest sporo osób po mat-fizach na lekarskim.

No skoro szybowcę Ci się marzą, to czas spróbować, bo to super sprawa

No to w takim razie zabieram się za ostre zakuwanie matmy i fizy. W razie czego po roku będę próbować.

Co do Rzeszowa, to nie polecam, w sumie teraz jedyną dobrą opcją jest wojsko w lotnictwie, albo ukończenie szkoły, czekanie na lepsze czasy na rynku pracy i powolne kombinowanie jak uzupełnić nalot

Bez przesady z tą wiedzą, jaka jest potrzebna z liceum na studia. Coś się przydaje, ale to z reguły powtórka na pierwszych zajęciach.