Biolog.pl

Witajcie,
zacznę od tego, że dostałam się na lek do Łodzi i prawdopodobnie także wkrótce dostanę się do Wawy. Stąd wynika moja prośba o radę: co wybrać? Ze względu, oczywiście, na lepsze perspektywy zawodowe itd.
Na tą chwilę obawiam się kosztów życia w Warszawie (nie wiem, może to trochę demonizuję), chociaż ciągle słyszę, żeby (w razie czego) zdecydowanie wybrać WUM, ale nie od osób, które studiowały medycynę.
Dodam może jeszcze, że do obydwu miast mam stosunkowo najmniejszą odległość i jest ona mniej więcej taka sama.
A i jeszcze pytanie dotyczące biofizyki: czy jest ona strasznie trudna dla osoby, która przez liceum miała ten przedmiot symbolicznie ( czas przeznaczany na zadania z chemii w moim przypadku)?
Oczywiście wiem, że decyzję muszę podjąć sama, ale liczę, że wasze podpowiedzi mi w tym pomogą.
Z góry dziękuję za czas poświęcony na przeczytanie posta i ewentualne odpowiedzi.

myśle że tu nie ma się nad czym zastanawiać tak w ogóle to gratuluje ja zdecydowanie wybrałabym WUM
ja studiuje w warszawie i powiem, że nie jest strasznie drogo w wawie, myślę że w każdym mieście koszty są podobne można zamieszkać w akademiku , a biedronka jest praktycznie na każdej ulicy

a_społeczn a która jesteś na rezerwowej do WUM

ja bym wybrała WUM

Saint-Germain, na 70 pozycji, więc ogólnie (być może naiwnie) wydaje mi się to prawdopodobne.

ja jestem 170 i mam nadzieje że się dostanę

Łódź bo w Warszawie ciężko się jeździ od jednych zajęć do drugich. Czasami stoi się w korkach 2 godziny.

ryniofit8000, skąd takie informacje? Bo chyba ktoś ci troszkę źle naopowiadał o tych 2 godzinach, wbrew pozorom (jak na panujące korki w stolicy) wawka ma dobrą komunikację i sobie radzi z natłokiem ludzi

nie wierz ludziom, którzy mówią o dwugodzinnych korkach w Warszawie. Jeśli zamierzasz się poruszać komunikacją publiczną, to dojazdy nie są trudne, i nie zajmują dużo czasu (chociaż to też zależy od odległości między A i B), ale komunikacja miejska rzadko stoi w korkach. są tramwaje, metro, a autobusy mają na tych bardziej zatłoczonych ulicach wyznaczony buspas, poza tym od biedy zawsze można się poruszać pociągami też. W Warszawie jest na prawdę dużo opcji dotyczących komunikacji.
Co do kosztów życia. Wynajęcie mieszkania owszem jest dosyć drogie, ale to też zależy od dzielnicy. Wiadomo, taki Anin czy Śródmieście ma ceny z kosmosu, ale np na Włochach czy innej Ochocie (tam gdzie WUM) jest to znośne, tym bardziej jeśli wynajmuje się w kilka osób, oprócz tego są też akademiki. Co do cen w sklepach: w małych sklepikach jest drogo, nie powiem, że nie, ale jak wszędzie i w Warszawie są markety. Za to Warszawa ma dużo kawiarni, restauracji, barów mlecznych, gdzie można zjeść tanio i dobrze.
O tym co wybrać, albo jak to jest w Łodzi z kosztami życia się nie wypowiem, bo najzwyczajniej w świecie nie mam pojęcia.

ryniofit8000 pisze:Łódź bo w Warszawie ciężko się jeździ od jednych zajęć do drugich. Czasami stoi się w korkach 2 godziny.

No czasami tak jest zależy gdzie trzeba dojechać.
Ale tak naprawdę komunikacja stoji na wysokim poziomie

Dużo jeżdżenia na WUMie? To chyba tylko na IIWLu i to nie na pierwszym roku. W zimę się zdarza, żebym stała w korku i wyjątkowo w 2-godzinnym ( a mieszkam tu od urodzenia). Zresztą w większości przypadków (Banacha, lindleya) można dojechać czymś co w korku nie stoi - tramwaj, metro.

Dzięki za dotychczasowe wypowiedzi Nie ukrywam jednak, że liczę na jeszcze jakieś. Dzisiaj zakwalifikowałam się do Wawy (czyli tak jak mniej więcej liczyłam). W moim przypadku w grę wchodzi praktycznie jedynie opcja: akademik+komunikacja miejska, więc może da się w miarę ogarnąć te koszty.
PS. Saint-Germain, Będę trzymała kciuki, żeby się udało:)

Za akademik jest 500-400 zł zależy gdzie i ile osób w pokoju. Jak ja byłem to ten akademik(DS 1) jest 7 km od Banacha tak z 20 min się jedzie czasami dłużej zależnie od godziny.

a_społeczn dzięki ale jak widzę dużo osób się jednak zdeklarowało na WUM więc będzie ciężko chyba że tylko tak asekuracyjnie i wybiorą inne miasto