Biolog.pl

Witajcie! Córka znajomej mojej mamy dostała się w tym roku na lekarski. Ja też startuje na ten kierunek, więc byłam zainteresowana, jak jej idzie - z relacji jej matki wynika, że dziewczyna uczy się całymi dniami, nie ma ŻADNEGO wolnego czasu, nie śpi, nie je, nie wychodzi z domu - tylko się uczy. Czy to naprawdę aż tak tragicznie wygląda, że człowiek nie ma ANI CHWILI czasu wolnego poza nauką? A może tylko pierwsze miesiące tak wyglądają? I czy nauka przez cały czas jakoś zwiększa szanse na dobre oceny albo chociaż zaliczenie na 3 - w porównaniu do kogoś, kto jednak czasami robiłby 15-minutowe przerwy? Bo mam wrażenie, że nie potrafię usiąść do nauki w sobotę o świcie, a zakończyć ją w niedzielę po północy. Niestety, żadne liceum nie przygotowuje nas dla takiego szoku dla mózgu

Totalne bzdury. Czesto rodzice maja to do siebie, że uwielbiają przesadzać, żeby się popisac przed znajomymi, dokladnie tak samo jak studenci z roznych uczelni w wątkach pt. kto ma gorzej przechwalają jak maja ciezko. Zabawa konczy sie w momencie kiedy do dyskusji włącza sie ktos obiektywny. Takze w zasadzie sa trzy opcje: mamuśka ostro przesadza, córeczka okłamuje mamusie, córeczka uczy sie książek na pamięć słowo w słowo. Tak czy inaczej, nijak to sie ma do rzeczywistości.

Ja nie rozumiem takich rodziców. Jak ja bym miał dziecko to bym nie mówił jakie jest ono tępe i musi kuć dniem i nocą żeby zdać Jak już opowiadać bajki to, że ma piątki a imprezuje

Ja to nawet jak się do liceum wybierałam, to znajoma mojej mamy odradzała mi najlepsze liceum w mieście - jej córka ponoć zarywała noce ucząc się biologii, bo tyle wymagała nauczycielka. Okazało się, że to bzury . Rodziców radzę nie słuchać, znam osoby z lekarskiego i starcza im czasu na wiele innych rzeczy niż nauka a zdają w pierwszym terminie.

Jak wyzej. Zarwalam na tych studiach przez nauke jedna noc, imprezowalam, spalam popoludniami, spedzalam godziny w galeriach handlowych i wszystko pyklo w pierwszych terminach.

No, to mnie pocieszyliście Bo chociaż potrafię się uczyć po 8 godzin (sprawdzałam), to jednak 24 godziny byłoby przesadą. A nie spać albo spać po 2 godziny dziennie też nie umiem.

Nie słuchaj tych wyżej. Kłamią, chcą wprowadzić w błąd, żebyś się malo uczyła i wyleciała ze studiów.
Jeśli chcesz skończyć studia to musisz bardzo dużo się uczyć i spać max. 5h dziennie.

Korczaszko, co ta zazdrość robi z ludźmi. Masz Ty wstyd?

A wy macie wstyd? Tak wkręcać, że mało nauki starczy, żeby skończyć medycynę.
Trzyszcz, kosisz konkurencję, bo boisz się o miejsce na rezydenturze?

Biologia ma rezydentury

Na początku jest ciężko bo marnujesz sporo czasu na jedzenie. Potem jak już nauczysz się podłączać samemu do kroplówki to wtedy zaczyna się prawdziwe życie. Możesz uczyć się 20, 30 a nawet 40 godzin dziennie! Kosmos, pozdro dla kumatych.

I nie słuchaj tych żenujących prób pozbycia się konkurencji przez osoby wyżej.

Giardia Lamblia, czepiasz się.

40 godzin dziennie? widzę, że studenci medyka potrafią wydłużać dobę. Szacun!