Biolog.pl

Witam, czy ktoś miał przyjemność lub zna uczestnika tej zabawy? Jakieś opinie?

Nie mialem ale moj kolega uslyszal przed 3 terminem jak prof mowi do asystentki ten termin zda tyle i tyle osob i potem byla ta czesc ustna na której zdalo tyle ile powiedziala. Ogólnie byly to osoby z najwieksza iloscia pkt na cz. pisemnej. Takze polecam sie spiac

Rok temu miałam tą wątpliwą przyjemność zdawać 3 termin z chemii. Od razu powiem, że nie było tak strasznie jak głosi krążąca opinia. Rok temu 3 termin zdawało sporo osób, nie umiem teraz powiedzieć ile, ale jestem prawie pewna, że powyżej 20. Najpierw była część pisemna, wszystkie pytania otwarte i opisowe, chyba było tylko jedno zadanie (chociaż nie mogę za to ręczyć). Później straszne chwile czekania aż sprawdzą pod drzwiami pani profesor. Kiedy prace były sprawdzone, prof prosiła osoby w 2-3 osobowych grupach do siebie, kiedy część pisemna była napisana super, bez problemu stawiała nawet 4. Obywało się bez zbędnych dyskusji. Ja nie musiałam odpowiadać na żadne pytanie związane z chemią, dostałam 3,5. Koleżanka i innym, którym nie poszło na tyle dobrze zapraszała na dyskusję. Przy czym z tego, co wiem, nie było to jakieś dramatyczne. Pytała po prostu o zadanie, które źle poszło. Z tego, co widziałam, to nawet kiedy ktoś się bardzo przy niej denerwował, to wysyłała go na to żeby przeszedł się na korytarzu. Oczywiście w tym czasie kandydat zbierał potrzebne mu informacje. Podsumowując z tych wielu poprawkowiczów, nie zdały chyba 3-4 osoby, które naprawdę NIC nie umiały. Nie było strasznie, ani atmosfery typu i tak nie zdacie