Strona 1 z 1

Przenosiny na trzeci rok lekarskiego

: 29 wrz 2016, o 10:30
autor: nefertari
Co sadzicie o przenosinach na trzeci rok medycyny ? Przenosil sie ktos tak i ma jakies doswiadczenie ? Jestem teraz na drugim roki i rozwazam te opcje, poniewaz bardziej podoba mi sie inna uczelnia i wolalabym na niej studiowac ale obawiam sie tego, ze ludzie beda juz zbyt zintegrowani, porobily sie grupki i sie nie odnajde. Co myslicie ? Wszelkie uwagi mile widziane


Re: Przenosiny na trzeci rok lekarskiego

: 29 wrz 2016, o 20:30
autor: oxyggenium
mysle ze moze nie bedzie tak zle po 2 roku na klinikach bedzie sie mozna zgrać a przede wszystkim zadaj sobie pytanie czy masz tam znajomych rozwaz za i przeciw ( roznice programowe m.in.) a jesli plusy przeważą nad minusami to z tego co wiem w poznaniu liczy sie wynik z matury w razie przenosin

Re: Przenosiny na trzeci rok lekarskiego

: 1 paź 2016, o 23:43
autor: MrBrightside
W odpowiedzi powyżej nie ma żadnego przecinka, ani nawet wielkiej litery.
Wow.

Re: Przenosiny na trzeci rok lekarskiego

: 4 paź 2016, o 22:43
autor: nefertari
Moze ktos jeszcze sie wypowie ?:)


Re: Przenosiny na trzeci rok lekarskiego

: 22 paź 2016, o 23:51
autor: anonymous2012
Po dziekance też zmieniła mi się grupka i jakoś żyje. To nie jest szkółka żeby się nie odnaleźć. W pracy też ludzie będą się zmieniać- emerytury, ktoś sam zmieni pracę, ty zechcesz zmienić pracę etc.

Re: Przenosiny na trzeci rok lekarskiego

: 24 paź 2016, o 00:07
autor: KatarzynaZSDM
Ja zamierzam się po 3 roku przenieść i średnio mnie obchodzą grupy czy grupki, Ty też nie powinnaś się tym przejmować.

Re: Przenosiny na trzeci rok lekarskiego

: 26 paź 2016, o 18:03
autor: Michch
Ja się przenosiłem po drugim roku. Na początku było dość ciężko, bo ludzie faktycznie byli ze sobą zintegrowani, ale to nie znaczy, że mnie odrzucali, po prostu czułem się jak obcy, w zasadzie przez cały pierwszy semestr. Z czasem jest coraz lepiej. Ja miałem to szczęście, że trafiłem na super grupę. Oczywiście, że ważne jest żeby mieć dobry kontakt z ludźmi, z którymi będziesz studiował, nie rozumiem osób, które mówią żebyś się tym nie przejmował. Ja sobie nie wyobrażam codziennego chodzenia na zajęcia z myślą Matko, znów 6 godzin z tymi kretynami, toć to byłaby tortura. Na szczęście to nie jest podstawówka i ludzie są raczej otwarci. Jeśli masz jakiekolwiek umiejętności interpersonalne to pewnie nie będzie problemu.